Wiadomości

Samorząd jest fundamentem Rzeczypospolitej

2022-05-14, Autor: Edward Czapiewski

     Nie dokonam tutaj epokowego odkrycia jeśli stwierdzę, że skuteczność i siła sprawcza samorządów, począwszy od gmin do województwa, zależy od finansów i przyznanych kompetencji. Najlepszy okres dla działalności samorządów to było około 15 lat temu, kiedy również iskrzyło na linii z rządem, ale były też duże kompetencje i w ślad za tym pieniądze. Większe kłopoty zaczęły się w okresie, kiedy ministrem finansów był Jan Vincent Rostowski, pod którego rządami samorządom przybywało zadań, lecz z pieniędzmi było krucho. Jednak rząd PO-PSL nie prowadził polityki centralizacyjnej wobec samorządów. Spory o kompetencje i finanse niestety były. Sytuacja zmieniła się diametralnie pod rządami PiS od 2015 roku, który postawił na politykę centralizacyjną. 

Reklama

W pierwszych latach więcej jednak mówiono, wskazywano pewne pola do działania (wzmocnienie władzy wojewodów oraz kuratorów), ale dopiero w ostatnim czasie polityka Zjednoczonej Prawicy zaczyna przypominać gotowanie żaby w coraz cieplejszej wodzie. Zbliżający się VIII Dolnośląski Kongres Samorządowy będzie miał nad czym dyskutować. W moim przekonaniu sytuacja jest poważna i trzeba oczekiwać jednoznacznej deklaracji rządu, jaka będzie przyszłość samorządu terytorialnego.

     Przejdę do konkretów. Sejm przyjął w tym tygodniu zapowiadaną ustawę o obniżeniu podatku PIT z 17 do 12 procent. Chwalebne. Jest jednak jedno „ale”. Decyzja ta oznacza bardzo duże zmniejszenie wpływów do budżetów samorządowych, przede wszystkim gminnych, których lwia część dochodów pochodzi właśnie z podatku PIT. Kiedy obniżono wcześniej podatek z PIT rząd zaklinał się, że będą rekompensaty dla samorządów. Z wypowiedzi samorządowców wynikało, że owszem były, ale o wiele niższe niż utracone dochody. Tym razem będzie to pięć procent straty i z tego co słyszę sytuacja z obietnicami raczej się powtórzy. Zresztą głosy samorządowców zostały w mediach w dużym stopniu wyciszone. Ludzie cieszą się, że zapłacą niższe podatki, ale niech nie zdziwią się, kiedy w konkretnych gminach zabraknie pieniędzy na infrastrukturę drogową, gospodarkę komunalną czy na edukację. Po prostu tych pieniędzy zabraknie, a opowieści typu Glapiński, że mamy nadmiar pieniędzy, można włożyć między bajki. Dodrukować można jedynie pusty pieniądz bez pokrycia w wartości.

   To nie wszystko. Minister od naszego zdrowia Adam Niedzielski triumfalnie ogłosił, że kieruje do Sejmu nową wersję ustawy o modernizacji szpitali. Poprzednia była gniotem, a obecna jeszcze większym gniotem, za to z większą centralizacją, czyli podporządkowaniem administracji rządowej. Czy ktoś jeszcze pamięta sytuację sprzed kilku lat, kiedy zły stan ochrony zdrowia miała poprawić komasacja szpitali? Nic się nie polepszyło, ale za to pogorszyło. Kto szuka pomocy w służbie zdrowia, ten musi mieć dużą kasę lub dobre znajomości i dojścia, aby mieć szansę na leczenie. Teraz sytuację ma poprawić rządowa Agencja Rozwoju Szpitali (znowu ci agenci, czytaj krewni i znajomi królika), która ma uzdrowić szpitale i przeciwdziałać ich zadłużeniu. Czyli przybędzie jeszcze jedna instytucja do wykarmienia. Szkoda czasu na dokładniejsze omawianie, ale zacznę od kwiatka. Otóż prezesem agencji może zostać osoba o „nieskazitelnym charakterze”. Jaka to może być osoba dowodzi świeży przykład prezesa Adama Glapińskiego. Zawalił co było możliwe, a otrzymał „niezłą” pensję i drugą kadencję w NBP. Proszę wybaczyć ten sarkazm, ale takich przykładów można podać multum. Na pocieszenie czytamy w projekcie, że prezesem może zostać osoba z doktoratem z ekonomii lub zarządzania. Na tak ważne stanowisko nie może kwalifikować uzyskany doktorat, ale kompetencje i kwalifikacje merytoryczne. Są tam jeszcze inne kwiatki. Naprawdę, naprawa ochrony zdrowia nie powinna zależeć od kolejnej instytucji, lecz konkretnych działań. Tutaj chodzi o zapoczątkowanie odebrania szpitali samorządom. Włożyły one bardzo wiele własnych pieniędzy w modernizację szpitali, a teraz bardzo prosto dyrektora szpitala można wyrzucić i na jego miejsce posadowić nadzorcę (nie ja ten termin wymyśliłem), który może zarządzać kilkoma szpitalami. Kolejny raz bez głowy tworzy się eksperyment, który wkrótce walnie o ziemię. Jako ewentualny pacjent szpitala protestuję.

     To tylko ostatnie przykłady. A przecież samorządom wciąż grozi kolejna wersja ustawy o wzmocnieniu władzy kuratorów oświaty, bo przecież minister Czarnek tak łatwo nie odpuści. Może przybrać także nowy kształt ustawa o podziale środków unijnych ze szkodą dla samorządów. Można powiedzieć, że gotowanie żaby w postaci samorządów trwa i należy się tej centralizacyjnej tendencji przeciwstawić. Zacząć należy od bardziej sprawiedliwego podziału pieniędzy z PIT, CIT i VAT. Samorząd terytorialny jest fundamentem Rzeczypospolitej, dobrze służy społecznościom lokalnym i należy kontynuować tę politykę. Wariant z radami narodowymi pozbawionymi samodzielności już przerabialiśmy i po co to tego wracać!

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.