Sport

Sebastian Mila bliski odejścia ze Śląska Wrocław?

2014-01-20, Autor: ŁM
Sebastian Mila odejdzie ze Śląska Wrocław? Taki scenariusz do niedawna wydawał się mało realny, ale wg “Przeglądu Sportowego” Mila przestał być w Śląsku postacią nie do ruszenia. I jego menadżer szuka mu nowego klubu, a we Wrocławiu nie zamierzają mu przeszkadzać w ewentualnym transferze.

Reklama

Zimą ub.r. Mila był bliski odejścia ze Śląska Wrocław. Miał ofertę m.in. z amerykańskiego Chicago Fire, łączono go też z transferem do Azerbejdżanu. Wszystko dlatego, że kapitanowi Śląska pół roku później wygasał kontrakt. I wtedy byłby wolnym piłkarzem, a klub nie zarobiłby na nim ani złotówki. Dlatego ruchy transferowe wokół Mili zaczęły się już pół roku wcześniej. Ostatecznie jednak sprawa przycichła, a działacze Śląska i sam piłkarz dali sobie nieco więcej czasu na rozmowy. I w maju ub.r. Sebastian Mila podpisał nowy, trzyletni (i gwarantujący mu solidną podwyżkę) kontrakt.
Nie wszyscy odebrali z radością decyzję o przedłużeniu kontraktu z Milą. Padały argumenty, że popularny “Milowy” powoli dobiega do kresu swoich możliwości i jest coraz starszy. Komentowano też, że Mila ze Śląskiem ugrał w polskiej lidze niemal wszystko, co było do ugrania - srebro, złoto i brąz w Ekstraklasie, a także Superpuchar Polski, do tego walczył w eliminacjach europejskich pucharach. Dlatego można było usłyszeć głosy, że Mili należy się rzecz jasna godne pożegnanie, ale Śląsk warto przebudować już bez etatowego przez lata lidera. Jesienią ub.r. Mila dał swoim krytykom do rąk dodatkowe argumenty. Bo i Śląsk, i on sam dołował. Wrocławianie skończyli poprzedni rok na zaledwie 13. miejscu w Ekstraklasie i mają, mówiąc łagodnie, marne szanse na awans do pierwszej ósemki rozgrywek, gdzie toczyć się będzie walka o medale. A sam Mila strzelił jesienią tylko jednego gola i zaliczył ledwie dwie asysty. Trzeba mu oddać, że ponad miesiąc rozgrywek stracił na leczenie kontuzji kolana, ale i tak jego jesienny dorobek trudno nazwać choćby przeciętnym.
 
Słaba forma sportowa, coraz więcej lat na karku (w 2014 r. Mila skończy 32 lata), do tego wysoki kontrakt i finansowe porządki w Śląsku - to wszystko sprawia, że Sebastian Mila nie jest już atutem wrocławskiego klubu, ale dla niektórych może być ciężarem. Do tego, jak podaje “Przegląd Sportowy”, dołożyć można kontrowersje, które piłkarz wywołał w klubie po zimowej przerwie. Bo, wg informacji gazety, kapitan Śląska podczas świątecznej przerwy nie wykonał zleconego planu treningowego i na obóz do Turcji pojechał, łagodnie mówiąc, daleki od optymalnej dyspozycji fizycznej. Po zmianach właścicielskich i personalnych, w Śląsku obrano kurs na maksymalne oszczędności. Piłkarze, którzy mają najwyższe kontrakty w zespole, jak Marian Kelemen czy Przemysław Kaźmierczak, niemal na pewno pożegnają się z klubem, bo ich umowy wygasają w czerwcu br. i nie otrzymają propozycji przedłużenia umów na warunkach choćby zbliżonych do poprzednich. Sytuacja Mili jest nieco inna. Jego kontrakt jest ważny jeszcze przez kilka lat i nowy klub musiałby zapłacić Śląskowi kwotę odstępnego. Ale, jak podaje “Przegląd Sportowy”, w Śląsku panuje przekonanie, że jeśli zarobić na “Milowym”, to prędzej teraz niż później. Dlatego jeśli ktoś wyłoży na stół interesującą dla obu stron ofertę, to możliwe, że grający we Wrocławiu od 2008 r. Mila pożegna się ze Śląskiem.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1576