Siatkarki Gwardii i koszykarze WKK w jednej klasie

- Chcemy się rozwijać, dziś posiadamy tu Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Lekkoatletyce, teraz czas na gry zespołowe. Są już klasy w szkołach podstawowych i gimnazjach, teraz dopełniamy pełny cykl szkolenia – mówi Jerzy Łysiak, dyrektor II LO. - Chcemy stworzyć wariant b dla mistrza, bo trafiać będą do nas sami najlepsi sportowcy. Naszym celem będzie, żeby każdy z tych młodych ludzi zdobył maturę, żeby mógł nie bać się skończyć kiedyś kariery – dodaje.

W specjalnej klasie sportowej, „J”, uczy się 25 osób: 10 dziewcząt i 15 chłopców. Od innych uczniów różnią się tylko tym, że po lekcjach, a często także przed nimi, chodzą na treningi i co jakiś czas jeżdżą na obozy.



- W Polsce jeszcze czegoś takiego nie było, żeby dwa, bądź co bądź konkurujące ze sobą kluby, chciały coś wspólnie stworzyć. To nie jest plan. To już działa – mówi Marek Olesiewicz, trener pierwszego zespołu WKK. - W naszym systemie nie ma miejsca na potknięcia. Musimy zapewnić zarówno rozwój sportowy jak i intelektualny. Możemy na to liczyć dzięki współpracy naszego klubu, II LO i Gwardii Wrocław – dodaje.

- Szczególnie ważne jest to, że w tej szkole działa już klasa lekkoatletyczna, a nauczyciele wiedzą i rozumieją, co to znaczy uczyć wyczynowego sportowca. Na tym poziomie kadeci i juniorzy już są wyczynowymi sportowcami – podkreśla Jacek Grabowski, prezes Gwardii Wrocław SA.

Jednak to, że koszykarze i siatkarki chodzą do sportowej klasy wcale nie znaczy, że mają ulgowe traktowanie:
- Obowiązują ich te same zasady co biolchem czy kogokolwiek innego. Nie mogą mieć dwóch sprawdzianów w tym samym dniu, ale nikt ich nie będzie traktował łagodniej, tylko dlatego, że mają sport – mówi Jerzy Łysiak.