Wiadomości

Skąd ten kryzys w piłkarskim Śląsku?

2012-04-05, Autor: Mariusz Wiśniewski
W piątek miasto ogłosiło, że piłkarski Śląsk jest w dramatycznej sytuacji finansowej. Wrocławskiemu klubowi ma grozić nawet upadek. Skąd ten kryzys, skoro jeszcze rok temu przed zielono-biało-czerwonymi rysowano świetlistą przyszłość?

Reklama

Po piątkowych informacjach o kryzysie piłkarskiego Śląska niemal codziennie pojawiają się wiadomości, co złego może się jeszcze stać z wrocławskim klubem. Ma między innymi nie dostać licencji na grę w ekstraklasie oraz może zostać wyprzedany.

 

Pierwsze Śląskowi nie grozi i kibice mogą spać spokojnie, bowiem wrocławianie na pewno dostaną licencję i zagrają w przyszłym sezonie w ekstraklasie. Skąd ta pewność? Za Śląskiem stoi miasto, które jest gwarantem płynności finansowej. Już teraz Wrocław chciał dofinansować klub 12 milionami złotych i może zrobić to w każdej chwili jeżeli nie będzie wymagał dodatkowych zapisów w umowie z większościowym akcjonariuszem Zygmuntem Solorzem. I zapewne te pieniądze zostaną przelane na konto Śląska, bowiem w interesie Wrocławia jest, aby zespół grał w ekstraklasie i spisywał się w niej jak najlepiej.

Drużyna też tak łatwo się nie rozpadnie, bowiem większość kluczowych graczy ma ważne jeszcze kontrakty. Jeżeli będą chcieli odejść, musi ktoś ich wykupić. Z zawodników którym kończą się umowy na pewno trzeba się porozumieć z Piotrem Celebanem, Łukaszem MadejemSebastienem Dudkiem. Ale nawet gdyby się nie udało, Śląsk nadal będzie się nieźle prezentował personalnie bez tych zawodników.

 

Nie zmienia to jednak faktu, że wrocławski klub ma duży problem. Jeżeli bowiem uda się ugasić ten pożar, to nie ma pewności, że kolejny nie wybuchnie za rok. Skąd te problemy? Czy naprawdę winny jest tylko Zygmunt Solorz?

 

Kłopoty zaczęły się, kiedy upadł definitywnie plan budowy galerii, z której Śląsk miał czerpać zyski. Wyśmiewany przez wiele osób pomysł wcale nie był taki zły. Juventus Turyn na swoim nowym stadionie wygospodarował miejsce właśnie pod galerię (60 sklepów plus duży market spożywczy) i czerpie z tego zyski. Za dwa lata Real Madryt będzie miał obok swojego Santiago Bernabeu potężną galerię handlowo-rozrywkową, z której pieniądze trafią do budżetu Królewskich. Śląsk to nie Juventus, ani Real, ale chodzi o sam pomysł i ideę.

 

Jeżeli jednak dla Włochów i Hiszpanów galeria jest dodatkowym źródłem dochodów, to dla Śląska miała być głównym. I chociaż prezes Piotr Waśniewski mówił w licznych wywiadach coś innego, rzeczywistość wskazuje, że tak miało właśnie być.

 

Każdy klub czerpie zyski z trzech źródeł – prawa telewizyjne, sponsorzy i dzień meczowy. Dwa pierwsze w Śląsku wyglądają nieźle. Wrocławianie natomiast zostali praktycznie pozbawiani zysków z organizacji meczów. Można zaryzykować, że Śląsk przenosząc się na nowy obiekt zyskał tylko wizerunkowo, bo finansami musi się dzielić ze spółką, która spłaca budowę obiektu. I nie chodzi tylko o dochód z biletów. Z naszych informacji wynika, że klub w ogóle nie zarabia na cateringu w dniu meczu, co przecież w ligach zagranicznych, ale i w Polsce już też, stanowi olbrzymi zastrzyk finansowy.

 

Skoro Śląsk nie żyje ze stadionu oraz z galerii, bo jej nie ma, to skąd ma wziąć pieniądze? Z telewizji już wiele więcej się nie da wyciągnąć, a więc pozostają sponsorzy. Tyle tylko, że Solorz już na samym początku, kiedy angażował się w klub z Oporowskiej, powiedział, że sponsoring go nie interesuje. I kilka dni temu na łamach Przeglądu Sportowego powtórzył: - Żeby wydawać pieniądze, trzeba widzieć przyszłość tego klubu. Wydawanie to nie jest problem. Problemem jest jak zarobić. To musi być interes. Gdy prowadzę jakąś działalność ona musi na siebie zarabiać.

 

Miasto i właściciel telewizji Polsat mogą i pewnie wyłożą po obiecane 12 milionów złotych. A co będzie za rok lub za dwa? Czy biznesmenowi i władzom miasta uda się znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji? W interesie obu stron jest, aby Śląsk był silnym klubem. Bo co na przykład zrobi Wrocław ze stadionem, jeżeli nie będzie kto miał na nim grać?

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (8):
  • ~gów... prawda 2012-04-05
    08:25:24

    0 0

    Jak co zrobi ze stadionem? Przeniesie plac handlowy z Dworca Świebodzkiego;-))) Zamiast Galerii Handlowej mogli wybudować AQUAPARK 2. Dla czego?:
    1) Obiekt byłby łatwiejszy i tańszy w wybudowaniu
    2) Perspektywicznie ilość osiedli w tym rejonie jest duża i będą powstawać nowe. A najbliższy basen jest gdzie? Na Wejcherowskiej i jest mały. Więc mamy Pilczyce, Kozanów, Nowy Dwór, Gądów, Kosmonałtów, Maślice, Leśnice - ok 100.000 mieszkańców którzy korzystali by z tego AQUAPARKU
    3) Obwodnica - wymarzony dojazd spoza Wrocławia
    4) Obecna infrastruktura: parking na stadionie, Glinianki - które także można by było wcielić w nowy AQUAPARK by uatrakcyjnić nowy obiekt
    5) Za Gliniankami jest jeszcze miejsce aby postawić jakiś HIDEPARK i inne miejsca np. Hale SPORTOWE.
    Więc po co budować następną Galerie których jest we Wrocławiu bardzo dużo? A które w tej chwili mają problemy finansowe? Czy ktoś widział aby w sezonie letnim basen nie zarabiał lub obecny AQUAPARK?
    Trzeba mieć pomysł!!!

  • ~ 2012-04-05
    09:00:39

    0 0

    Dwie uwagi do tekstu. Po pierwsze miasto nie może ot tak dać klubowi 12 milionów bez zamiany umowy z Solorzem. Te dwanaście milionów to pieniądze publiczne, które nie mogą po prostu rozpłynąć się w powietrzu - muszą podnieść kapitał spółki, a co za tym idzie zmienić stosunki własnościowe. I dlatego Solorz w swoim dobrze pojętym interesie blokuje ten krok. Druga uwaga: galeria nie powstała nie z powodu czyjejś złośliwości, czy czyjegoś widzi-mi-się. Wrocław ma duże natężenie powierzchni centrów handlowych i ze wskaźników ekonomicznych wynika, że nowa galeria po prostu by na siebie nie zarobiła. Zatem gdyby ją wybudowano, koszty spłaty kredytu i utrzymania byłyby wyższe niż zarobki. Z tego samego powodu nie powstała m.in. Idylla przy Astrze, która była bardziej zaawansowana. Krótko mówiąc, powyższy artykuł nie jest niestety oparty na wiedzy, a na życzeniach autorach.

  • ~Mariusz Wiśniewski 2012-04-05
    12:38:19

    0 0

    To nie są moje życzenia, zacznę od tego. Galeria nie powstała, bo...oficjalnie, że klub nie dostał kredytu. Ale cała sprawa ma drugie dno. Na pewno powodem nie powstania galerii nie było nadmiar powierzchni handlowych we Wrocławiu. Tego jestem pewien. A co do przekazania, czy dofinansowanie klubu przez miasto. Jedynym powodem, że nie zostało to zaakceptowane był pewien zapis, który miał się pojawić w umowie. Jeżeli tego zapisu nie będzie, nie będzie problemu z przelaniem pieniędzy na konto Śląska.

  • ~Andrzej 2012-04-05
    14:12:04

    0 0

    A ja mam już dość finansowania kasy miasta tego gównianego klubiku. Na początku sponsoring miał być z miasta żeby się rozkręcić i znaleźć sensownego sponsora PRYWATNEGO. W tym czasie dojono miejskie spółki typu MPK żeby dokładać to tego dziadostwa zwanego WKS. Ta tymczasowość trwa już kilka lat i ja nie chcę, by kolejne moje pieniądze były marnotrawione w gównianej szmaciance. Ten klub nie ma racji bytu, skoro w TAK DUŻYM MIEŚCIE nie ma żadnego poważnego sponsora. Wszystkie inne kluby ekstraklasy radzą sobie znakomicie BEZ PUBLICZNYCH PIENIĘDZY.

  • ~yhmm 2012-04-06
    04:05:46

    0 0

    hmm no z tym radzeniem sobie bardzo dobrze to bym jeszcze przemyślał... obecnie nie tylko WKS, ale i np Wisła zaczyna mieć problemy finansowe ...

  • ~ 2012-04-06
    09:18:35

    0 0

    @ autor. "Problem z otrzymaniem kredytu" i "zbyt duża ilość powierzchni handlowej" to jedno i to samo. Wytłumaczę, skoro jest to potrzebne: gdy natężenie powierzchni handlowej jest duże, takie samo jest ryzyko uzyskania zysku z nowego obiektu; koszty kredytu na inwestycję są wprost proporcjonalne do tego ryzyka, dlatego kredyt był za drogi i inwestorowi nie opłacało się go wziąć. Skoro, jak twierdzi autor, jest miejsce na nowe wielkie obiekty handlowe, to dlaczego one już nie powstają? Uwaga dotyczy także tych, które zaczęto już budować? To jest właśnie myślenie życzeniowe. Fakty niestety przeczą logice autora tekstu. Co do dofinansowania powtórzę się: miasto nie ma możliwości jednostronnego pompowania kolejnych pieniędzy w klub bez zmiany umowy - tj. bez przejęcia kontroli nad klubem. A ponieważ ma ją w tej chwili ktoś inny, nie chce jej oddać - dlatego blokuje dofinansowanie. Przecież zrozumienie tej logiki nie wymaga rekina intelektu.

  • ~ 2012-04-06
    09:41:00

    0 0

    Wrocław ma największe zagęszczenie powierzchni handlowej w Polsce. Odsyłam do raportu: http://prch.org.pl/Portals/1/Files/Baza%20Wiedzy/PL/Raporty%20Rynkowe/JLL/Pulse_-_Rynek_Powierzchni_Handlowych_w_I_kw%20_2012.pdf

  • ~Mariusz Wiśniewski 2012-04-06
    14:01:26

    0 0

    Jeszcze raz powtórzę - problem z uzyskaniem kredytu ma drugie dno. Zrozumienie tego prostego zdania nie wymaga, jak to Pan mlodywroclaw.pl napisał, rekina intelektu. Nie chodzi o jakieś raporty, zagęszczenia i tym podobne. Pan ma swoją wiedzę popartą wykresami, analizą, raportami a ja mam swoją od pewnych osób badających sprawę kredytu od dawna. Jeżeli chodzi o dofinansowanie klubu - też przekaz chyba był prosty. Obie strony dają po 12 milionów. Ale jedna ze stron chce zapisu w umowe, że jak ta druga nie da w danym czasie, starci akcje. Gdyby nie było tego zapisu o czasie, pewnie już by pieniądze były na konice Śląska. A tak w ogóle sprawy nie ma, bo Śląsk był, jest i będzie. To jest w interesie miasta i Pana Solorza.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.