Wiadomości

Skłot na Biskupinie broni się przed eksmisją. Budynek stoi na trasie ważnej inwestycji

2020-06-01, Autor: Bartosz Senderek

Wbrew zapowiedziom wrocławskich anarchistów w poniedziałek nie doszło do eksmisji skłotu na Biskupinie. Przy budynku zajętym przez grupę skłotersów faktycznie pojawili się przedstawiciele urzędu i policja, jednak nie weszli oni do środka. Miasto tłumaczy, że dzikich lokatorów trzeba będzie wysiedlić, bo bezprawnie zajmują działkę na której w niedalekiej przyszłości będzie realizowana ważna inwestycja drogowa.

Reklama

Chodzi o należący do zasobu komunalnego dom przy ul. Urbańskiego 2a. Budynek już kilka lat temu został wysiedlony i przeznaczony do wyburzenia. Obiektem na Biskupinie ponad rok temu zainteresowali się jednak anarchiści, którzy w myśl głoszonej przez te środowiska zasady „Mieszkanie jest prawem człowieka”, urządzili tam tzw. skłot.

Skłotersi nie mają zamiaru się wyprowadzać

Jak tłumaczy nam jeden z mieszkańców skłotu „Hulajpole”, obecni lokatorzy do budynku wprowadzili się korzystając z tego, że drzwi domu były otwarte i od lat nikt w nim nie mieszkał. Nowi lokatorzy dostosowali budynek do swoich potrzeb, a także ustalili własne zasady mieszkania, w tym zakaz zażywania narkotyków, a także spożywania posiłków niewegetariańskich.

Jakiś czas temu skłotersi otrzymali od spółki Wrocławskie Mieszkania pismo z wezwaniem do opuszczenia lokalu, do którego się nie zastosowali i jak zapowiadają, nie mają zamiaru się zastosować.

Zdaniem osób zamieszkujących w budynku, właściciel obiektu nie może ich eksmitować, bo nie ma sądowego na nakazu. – Otwarcie budynku może nastąpić wyłącznie przez komornika na podstawie prawomocnego wyroku sądu zaopatrzonego w klauzulę wykonalności. W stosunku do wszystkich osób, które w imieniu Wrocławskie Mieszkania sp. z o.o. samowolnie podejmą próbę wejścia na teren budynku, zostanie złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa naruszenia miru domowego i zmuszania do określonego zachowania – czytamy w oświadczeniu wywieszonym przez anarchistów.

Nie było eksmisji

W poniedziałek Federacja Anarchistyczna zachęcała swoich sympatyków do pomocy przy obronie skłotu i informowała o zaplanowanej próbie eksmisji. W południe na miejscu faktycznie, w asyście policji, pojawili się przedstawiciele spółki Wrocławskie Mieszkania.

– Dzisiejsza wizyta pracowników Wrocławskich Mieszkań miała stwierdzić czy w nieruchomość (pomimo jej zabezpieczenia) przebywają jakiekolwiek osoby. Na miejscu była 50-cio osobowa grupa, która uniemożliwiła wejście na posesję – mówi Arkadiusz Filipowski, rzecznik wrocławskiego ratusza.

Oficer prasowy wrocławskiej policji asp. szt. Łukasz Dutkowiak potwierdził, że policjanci zostali wysłani na miejsce, by zapewnić bezpieczeństwo przedstawicielom miasta podczas wykonywania kontroli i zaprzeczył, jakoby policja miała w planach dokonanie eksmisji.

Budynek i tak trzeba będzie wyburzyć

Rzecznik wrocławskiego magistratu tłumaczy, że poniedziałkowa wizyta na posesji bazowała na wyroku sądu, jaki zapadł w grudniu ubiegłego roku i zaznacza, że osoby zajmujące budynek robią to bez zgody właściciela.

Urzędnicy tłumaczą, że budynek ten trzeba wysiedlić i wyburzyć ze względu na to, że na w jego miejscu ma przebiegać Aleja Wielkiej Wyspy. To właśnie z myślą o tej inwestycji kilka lat temu miasto zdecydowało o wykwaterowaniu poprzednich lokatorów i ponownym niezasiedlaniu obiektu. Duża inwestycja drogowa, której celem jest połączenie Biskupina z ulicą Krakowską ma zostać zrealizowana do 2022 roku. Nowa droga ma przebiegać właśnie przez działkę, na której stoi zajęty przez anarchistów budynek.

Czy miasto powinno eksmitować lokatorów, którzy nie płacą czynszu i nie chcą odpracować długu?



Oddanych głosów: 3204

Oceń publikację: + 1 + 16 - 1 - 12

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.