Sport
Skończył się kawał historii Śląska Wrocław. Sebastian Mila opuścił klub i podpisał kontrakt z Lechią Gdańsk
Ten obrazek to już melodia przeszłości - Sebastian Mila nie będzie już zakładał koszulki Śląska Wrocław
Popularny “Milowy” będzie piłkarzem gdańskiej Lechii przez najbliższe 3,5 roku. Działacze klubu wiążą z nim długofalowe plany, dlatego jest bardzo prawdopodobne, że po zakończeniu kariery Mila zostanie w Lechii jako skaut lub doradca ds. sportowych.
Zobacz także
Dla nowego piłkarza Lechii to spełnienie marzeń, bo od dawna deklarował, iż karierę chciałby zakończyć właśnie w tym klubie - tam, skąd wypłynął na szerokie wody europejskiego futbolu. A Lechia w ostatnim czasie potrzebowała pozyskać piłkarza, który będzie twarzą drużyny i jej liderem, kto wpoi kolegom z drużyny tożsamość zawodnika Lechii. W lecie ub.r. Lechia przeprowadziła bowiem mnóstwo transferów, ale ilość nie przełożyła się na jakość i jesienią klub dołował. W efekcie zimę spędza na dopiero 13. miejscu w tabeli Ekstraklasy, a więc grubo poniżej oczekiwań działaczy i kibiców. Sebastian Mila ma być tym, który przestawi Lechię Gdańsk na właściwe tory.
Podpis Sebastiana Mili złożony na kontrakcie z Lechią Gdańsk kończy przygodę tego piłkarza ze Śląskiem Wrocław. Do wrocławskiego klubu Mila trafił w 2008 r. i bronił barw Śląska przed 6,5 roku. W tym czasie zaliczył 216 oficjalnych meczów, w których strzelił 39 goli. Sebastian Mila do Wrocławia trafił z ŁKS Łódź, namówiony na taki krok przez ówczesnego trenera Śląska Ryszarda Tarasiewicza. Wtedy był to symbol, że w stolicy Dolnego Śląska zaczyna powstawać klub, który celuje w coś więcej niż ligowy marazm i w którym chcą grać renomowani piłkarze, a takim był właśnie Sebastian Mila.
Wspólnie z “Milowym” Śląsk sięgał po swoje sukcesy ostatnich lat, czyli Puchar Ekstraklasy, wicemistrzostwo, mistrzostwo i brązowy medal Ekstraklasy, Superpuchar Polski. Walczył też z klubem w europejskich pucharach i choć w nich Śląsk tak na dobrą sprawę niczego nie zwojował, to jednak nie zabrakło momentów, które do dziś wspominają kibice. To np. mecz z Club Brugge we Wrocławiu wygrany przez Śląsk 1:0, ambitna walka na wyjeździe przeciwko Sevilli, wyjazdowy mecz przeciwko Dundee United… Nie sposób też zapomnieć o świetnej grze Mili w reprezentacji Polski jesienią ub.r., kiedy nagle zrobiło się o nim głośno w całej Polsce. Dzięki jego popularności temu zwrócono uwagę także na to, ile pracy trener Tadeusz Pawłowski wraz ze swoim sztabem włożył w to, by kilka miesięcy wcześniej odbudować zaniedbanego, mającego nadwagę Milę i pomóc mu wrócić do wysokiej formy.
To wszystko kawał historii wrocławskiego Śląska i jednocześnie te strony dziejów klubu, które zapisano złotymi zgłoskami. Wraz z odejściem Sebastiana Mili skończył się pewien rozdział w historii klubu. I znajdą się tacy, którzy słusznie wykażą, że były już lider i kapitan Śląska nie zawsze był w porządku wobec klubu, to jednak nie sposób mu odmówić tego, że był jednym z filarów sukcesów wrocławian osiągniętych w poprzednich sezonach.
Redakcja tuWroclaw.com, w której są zapaleni kibice Śląska Wrocław, dziękuje Sebastianowi Mili za grę dla klubu, za niezapomniane mecze, za dobre i złe emocje. Życzymy powodzenia na nowej sportowej drodze życia!
Tagi: Sebastian Mila, sebastian mila śląsk wrocław, sebastian mila lechia gdańsk, mila w lechii, transfer mili, lechia kupiła milę, sebek mila
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert