Śląsk: nowe koszulki, nowi gracze i ostatnie bilety na mecz z Dundee Utd.

Niedziela na Rynku była dniem wrocławskiego Śląska. Klub zorganizował dla swoich kibiców festyn, chętni mogli też kupić gadżety drużyny. Ale gwóźdź programu zaplanowano na wieczór. Wtedy to na scenie pojawili się bohaterowie dnia – piłkarze i sztab szkoleniowy Śląska Wrocław.

Drużyna stawiła się w komplecie, razem z leczącymi jeszcze kontuzje z poprzedniego sezonu: Jarosławem Fojutem, Łukaszem Gikiewiczem i Przemysławem Kaźmierczakiem. Kibicom zaprezentowali się też, rzecz jasna, zawodnicy szczególnie oczekiwani, którzy dołączyli do zespołu w letnim okienku transferowym. To bramkarz Krzysztof Żukowski, obrońcy: Dariusz Pietrasiak i Marek Wasiluk, pomocnik Mateusz Cetnarski i legitymujący się świetnymi statystykami strzeleckimi napastnik z Holandii, Johan Voskamp. Snajper z Niderlandów był wyraźnie zaskoczony pompą, z jaką zorganizowano niedzielną prezentację.

- Jestem pod wielkim wrażeniem dzisiejszej uroczystości. Nigdy nie miałem okazji uczestniczyć w podobnej fecie. To dla mnie naprawdę wielka rzecz – emocjonował się Johan Voskamp.

W nowym sezonie trener Lenczyk do szerokiej kadry zespołu w Ekstraklasie włączy kilku młodych piłkarzy. To napastnik z Brazylii Alexandre, który w trakcie swojej półrocznej przygody z drużyną Śląska w Młodej Ekstraklasie zbierał dobre recenzje i szkoleniowiec drużyny zabrał go na letnie obozy przygotowawcze. A tam piłkarz z Kraju Kawy udowodnił, że może być przydatny również w Ekstraklasie.

Kolejne „młode wilki” w Śląsku to Marcin Staszewski, Mateusz Peroński i Przemysław Szuszkiewicz. O każdym z nich - a zwłaszcza o Staszewskim, który do Śląska trafił prosto ze szkółki piłkarskiej w Wodzisławiu Śląskim i przebojem przebił się do drużyny w trakcie wakacyjnych testów – mówi się już dziś, że mają duży talent. I wrocławska ekipa już niebawem może mieć z nich sporą pociechę.

Piłkarze Śląska podczas wakacyjnych zgrupowań prezentowali solidną formę. Przegrali tylko jeden sparing, a wygrali pięć testmeczów. Te wyniki pozwalają z pewną dozą optymizmu czekać na pierwsze mecze wrocławskiej jedenastki, w tym na czwartkową potyczkę ze szkockim Dundee United w eliminacjach Ligi Europejskiej. Sami piłkarze na prezentacji tryskali humorem. Widać było, że w zespole panuje dobra atmosfera, a zawodnicy czują, iż ich forma rośnie.

- Dzisiejszy Śląsk ma taki sam potencjał, jak Groclin Grodzisk Wielkopolski, kiedy broniłem jego barw i kiedy z takimi sukcesami graliśmy na arenach Europy. Jesteśmy głodni sukcesów i chcemy sięgać po najwyższe cele. Będzie nam o to trudniej, bo teraz każdy rywal będzie chciał pokazać, że jest lepszy od aktualnego wicemistrza Polski. I na mecze z nami przeciwnicy będą się szczególnie mobilizować – opowiadał Sebastian Mila, kapitan wrocławskiego Śląska.

I żartował: - Mam nadzieję, że za rok będę mógł znów świętować z kibicami na Rynku. Na tej samej lampie, na której w maju fetowałem z nimi wicemistrzostwo Polski.

Największymi  owacjami fani Śląska nagrodzili trenera Oresta Lenczyka. Skandujący jego imię kibice długo nie dali mu dojść do głosu, a doświadczony szkoleniowiec ze wzruszenia uronił nawet łzę.

- Prawie rok temu na spotkaniu w Ratuszu powiedziałem prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi, że zgadzam się objąć posadę trenera Śląska Wrocław. Byliśmy wtedy w trudnej sytuacji. Ale ten statek dopłynął z powrotem na Rynek, a my możemy fetować nasz sukces. Nie byłoby tu mnie i tych piłkarzy, gdyby nie pomoc i wiara kibiców. Nie byłoby tu dziś kibiców, gdyby nie ci piłkarze – opowiadał trener Lenczyk. I dodawał: - Mam nadzieję, że w czwartek udowodnimy, iż nasze sukcesy się nie kończą na wicemistrzostwie Polski i pójdziemy dalej w naszym marszu.

W niedzielę na Rynku zaprezentowano nie tylko nowych piłkarzy, ale też nowego sponsora Śląska. Będzie nim firma energetyczna Tauron. Jej logo zastąpi znak firmowy Piasta na koszulkach zespołu.

- Okres narzeczeństwa ze Śląskiem mamy już za sobą, a wszystko za sprawą współpracy z klubem należącej do nas firmy EnergiaPro. Teraz nadszedł czas na małżeństwo. Widzimy w Śląsku ogromny potencjał i chcemy wspierać wrocławską drużynę naszą energią i mocą – mówił Dariusz Stolarczyk, wiceprezes Taurona.

Nowy sezon Ekstraklasy rozpocznie się pod koniec lipca. I na ligowe emocje fani Śląska będą musieli jeszcze trochę poczekać, podobnie jak na przeprowadzkę na nowy stadion na Pilczycach. Wrocławianie przeniosą się na nowy obiekt prawdopodobnie dopiero we wrześniu, a więc z miesięcznym opóźnieniem.

Już w czwartek o 16.45 Śląsk rozpocznie rywalizację w drugiej rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Wrocławska ekipa zmierzy się z Dundee Utd. Mecz rozpocznie się o 16.45.
Dziś o godz. 13 rozpocznie się sprzedaż ostatnich 500 biletów na to spotkanie. Jeśli nie uda się wam ich kupić dodamy, że będzie on transmitowany w otwartym kanale Polsatu.

Także tuwroclaw.com będzie miał do rozdania dwa bilety na to spotkanie. Jeszcze dziś rozpiszemy na nie konkurs – śledźcie nasz profil na Facebooku.

Rewanż w Szkocji zaplanowano na 21 lipca.

Jakie szanse ma drużyna Oresta Lenczyka w starciu z czwartą drużyną Szkocji? Sparingowe spotkania, które rozgrywał Śląsk napawają optymizmem. W przygotowaniach wrocławianie przegrali tylko jedno, pierwsze spotkanie. W następnych meczach nie straszni im byli mistrzowie Słowacji czy Chorwacji.
Oto komplet wyników ze sparingów:
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 1:2
Śląsk Wrocław - słowacki Slovan Bratysława 1:0
Śląsk Wrocław - chorwackie Dinamo Zagrzeb 2:1
Śląsk Wrocław - chorwacki NK Varażdin 1:0
Śląsk Wrocław – chorwacki Inter Zapresić 1:0
Śląsk Wrocław - słoweńska NK Nafta (Lenvada) 7:0

Czy waszym zdaniem ekipa Lenczyka wyeliminuje Dundee?

Zobacz także zdjęcia z prezentacji Ślaska na wrocławskim Rynku.