Sport

Śląsk odzyska Roberta Picha i pożegna Mariusza Pawełka?

2016-01-10, Autor: Łukasz Maślanka
Będzie nowy bramkarz i nowy napastnik, wróci Robert Pich? Karuzela transferowa w Śląsku Wrocław kręci się coraz szybciej i niewykluczone, że w klubie pojawią się bardzo solidni piłkarze.

Reklama

W pierwszej kolejności działacze Śląska próbują ugasić tlący się pożar. Od 1 stycznia br. aż dziesięciu piłkarzy może podpisać kontrakt z nowym klubem i próbować odejść już teraz, ale w ramach płatnego transferu, lub poczekać do czerwca i wtedy Śląsk opuszczą za darmo. W tej grupie znajduje się Flavio Paixao, Dudu Paraiba, Tomasz Hołota, Tom Hateley, Mariusz Pawelec, Krzysztof Ostrowski, Mariusz Pawełek, Peter Grajciar, Krzysztof Danielewicz, Szymon PrzystalskiKonrad Kaczmarek.
W Śląsku rozmawiają z pięcioma spośród wymienionych wyżej zawodników. Trenerzy chcą zatrzymać w zespole Flavio Paixao, Toma Hateleya, Tomasza Hołotę i Mariusza Pawelca, a nazwisko piątego faworyta do pozostania w Śląsku pozostaje zagadką. Bardzo możliwe, że jest nim Krzysztof Ostrowski, który może grać zarówno w obronie, jak też w pomocy, a i w ataku potrafi się przydać. Jednocześnie “Ostry” nie zarabia dużo, co w ciągle oszczędzającym Śląsku ma duże znaczenie.

Do niedawna pewniakiem do pozostania w Śląsku wydawał się być też bramkarz Mariusz Pawełek, ale w ostatnich dniach okazało się, że nie jest to oczywiste. Doświadczony golkiper ma już 34 lata, swoje w piłce przeżył, a jego organizm też odczuwa już skutki wieloletniego uprawiania profesjonalnego sportu. W zeszłym roku Pawełek długo grał tylko dlatego, że brał środki przeciwbólowe, ale na dłuższą metę tak nie da się funkcjonować. Jego dublerem jest zaś niedoświadczony, 19-letni Jakub Wrąbel. Dlatego Śląsk szuka nowego bramkarza i złożył ofertę golkiperowi ze Słowacji. To 28-letni Lubos Kamenar, grający obecnie w Spartaku Trnava, a wcześniej broniący barw francuskiego FC Nantes, Sparty Praga i szkockiego Glasgow Rangers. Kamenar ma też w swoim dorobku dwa mecze w reprezentacji Słowacji. Jego kontrakt ze Spartakiem Trnava wygasa w czerwcu br. i Śląsk złożył ofertę jego kupna licząc, że Słowacy nie będą domagali się za swojego piłkarza góry złota, bo za kilka miesięcy i tak będzie mógł on odejść do nowego klubu za darmo. Sprawa transferu Lubosa Kamenara jest rozwojowa i wszystko powinno się wyjaśnić w ciągu najbliższych dni.

Kadrowe porządki w Śląsku mogą też wymieść z klubu podstawowych dziś piłkarzy: DuduPetera Grajciara. Ten pierwszy obecnie ma jeden z najwyższych kontraktów w drużynie i nikt nie przedłuży z nim umowy na dotychczasowych warunkach. Jeśli Dudu zgodzi się zarabiać mniej, być może zostanie w Śląsku. Wszystko zależy od tego, czy podczas negocjacji o nowej umowie klub i zawodnik spotkają się mniej więcej w połowie drogi. Wiosną także Peter Grajciar będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby zapewnić sobie nowy kontrakt w Śląsku. Przez rok gry w klubie Słowak częściej był rozczarowaniem niż wzmocnieniem drużyny. Miał odpalić już kilka miesięcy temu, ale gra coraz gorzej zamiast lepiej. I jeśli odejdzie ze Śląska, nie będzie to duża strata dla drużyny. Chyba, że Grajciar pokaże, że opowieści o drzemiącym w nim dużym potencjale nie były przesadzone. Wszystko jednak w jego głowie i w nogach.

Kto jeszcze zimą może wzmocnić wrocławski Śląsk? Mówi się, że na liście życzeń trenera Romualda Szukiełowicza znajduje się 24-letni Słowak Matus Paukner, obecnie grający w drugiej lidze słowackiej w FC Nitra i aktualnego lidera klasyfikacji strzelców zaplecza tamtejszej ekstraklasy. Paukner obecnie pozostaje bez klubu i do Śląska mógłby przyjść za darmo, ale wrocławianie będą musieli powalczyć o niego z klubami z Czech oraz Słowacji.

Niewykluczone też, że zimą Śląsk odpali prawdziwą bombę transferową. Działacze klubu zabiegają bowiem o powrót Roberta Picha. Słowak pożegnał się ze Śląskiem kilka miesięcy temu, odchodząc do 1. FC Kaiserslautern z niemieckiej 2. Bundesligi. Popularny “Robo” w nowym klubie jednak nie zaistniał. Miał trochę problemów zdrowotnych, na dodatek w ekipie z Kaiserslautern zmienił się trener. W efekcie Pich w Niemczech zagrał tylko cztery mecze i nie zanosi się na to, aby w tym roku jego sytuacja miała się poprawić. Śląsk chce pomóc swojemu byłemu zawodnikowi, wypożyczając go na rundę wiosenną. Teraz wszystko po stronie Niemców. Dodatkowo Śląsk jest jedynym klubem, do którego Pich mógłby odejść w tym sezonie, bo zgodnie z przepisami FIFA w ciągu rozgrywek można grać tylko w dwóch klubach. Jeśli więc “Robo” miałby ruszyć się z Kaiserslautern, to tylko z powrotem do Wrocławia.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1667