Sport

Śląsk - Polonia 2:2. Emocje do ostatniego gwizdka

2010-10-17, Autor: Łukasz Maślanka
Do ostatniej minuty ważyły się losy meczu Śląska Wrocław z Polonią Warszawa. O remisie w tym pojedynku zdecydowała “złota główka” pomocnika wrocławskiej ekipy, Przemysława Kaźmierczaka, w doliczonym czasie gry. - Wróciliśmy jak ci górnicy w Chile, których w końcu wyciągnięto - ocenił mecz Orest Lenczyk, trener Śląska.

Reklama

W sobotę Orest Lenczyk pierwszy raz poprowadził Śląsk przed wrocławską publicznością od chwili, gdy przejął zespół od Ryszarda Tarasiewicza. I od razu stary trenerski wyga nieco zamieszał w składzie. W bramce zamiast etatowo broniącego dotychczas, ale narzekającego w ostatnich dniach na kontuzję Mariana Kelemena, wystąpił Wojciech Kaczmarek. Na prawej pomocy od pierwszych minuty wyszedł - podobnie jak w meczu z krakowską Wisłą - Tadeusz Socha, zabrakło za to klasycznego lewego pomocnika. Rolę tę na przemian kilku wrocławskich piłkarzy - Mila, Diaz, czasem nawet Kaźmierczak - schodzących na flankę ze środka pola.

Te kadrowo-taktyczne triki Lenczyka w pierwszym kwadransie meczu przyniosły dobry efekt. Śląsk prezentował się nieźle i po 10 minutach gry mógł prowadzić nawet trzema bramkami. Znakomitą sytuację zmarnował Cristian Diaz, który będąc sam na sam z Michałem Gliwą, strzelił prosto w niego. Skutecznością nie popisali się też Przemysław KaźmierczakVuk Sotirović. Obaj mogli, przy odrobinie szczęścia, zapewnić Śląskowi prowadzenie, ale ich strzałom zabrakło precyzji.

W 15. minucie gry Polonia odpowiedziała ładną akcją duetu Euzebiusz Smolarek - Adrian Mierzejewski, zakończoną wybitym na rzut rożny przez Wojciecha Kaczmarka strzałem tego ostatniego. Od tego momentu widowisko przy Oporowskiej zrobiło się bardziej wyrównane. Sporo było walki w środku pola, niedokładnych zagrań i szarpanych akcji. Choć przyznać trzeba, że to Śląsk prezentował się lepiej. Wrocławianie byli częściej przy piłce, grali aktywniej. I ich wysiłki zostały nagrodzone golem. W zasadzie to tak hojny okazał się pomocnik “Czarnych Koszul”, Łukasz Piątek. W 42. minucie Sebastian Mila dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego. Pod bramką Gliwy zrobił się “kocioł”, Piątek niefortunnie dostawił nogę i piłka zatrzepotała w siatce. Początkowo koledzy pospieszyli z gratulacjami do Piotra Celebana, bo stoper Śląska stał akurat tam, gdzie spadła piłka. Wrocławski obrońca bramki oczywiście się nie wyparł, ale powtórki telewizyjne nie pozostawiają złudzeń - to Piątek otworzył wynik potyczki Śląska z Polonią.

Przed przerwą Vuk Sotirović mógł jeszcze dobić polonistów, pakując im bramkę do szatni. Serb jednak zamiast strzelać w dogodnej sytuacji, wymyślił, że poda do Mili. A ten już tak łatwej drogi do bramki Gliwy nie miał. I golkiper Polonii pewnie obronił jego strzał.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Śląsk nie atakował już tak żwawo, skupiając się na pilnowaniu korzystnego wyniku. Piłkarze “Czarnych Koszul” też walczyli bardziej z własną niemocą niż z wrocławianami. Dobrym dowodem ich słabości jest próba dryblingu Janusza Gancarczyka, który błysnął nieznaną dotychczas sztuczką - zamiast minąć rywala, potknął się o kępkę trawy... “Czarnym Koszulom” udało się jednak wrócić do gry. W 59.minucie piłkę w pole karne z rzutu wolnego wrzucił Tomasz Brzyski. A tam rosły Dariusz Pietrasiak idealnie złożył się do strzału i pokonał kompletnie zaskoczonego Kaczmarka.

Stracony gol nieco otrzeźwił Śląsk. Wrocławianie ruszyli odzyskać prowadzenie. Brakowało im jednak szczęścia. W 67. minucie potężną bombę Sotirovicia z woleja sobie znanym tylko sposobem wybronił Gliwa. Po chwili golkiper Polonii podał piłkę do... Mili, ale zaskoczony “Roger” strzelił na wiwat i nie wykorzystał faktu, że bramka stała kompletnie pusta.

Wrocławianie biegali, starali się, strzelali i walczyli, za to Polonia cieszyła się z kolejnego gola. W 75. minucie Bruno Coutinho urwał sie Kaźmierczakowi i precyzyjnie uderzył z 16 m. Kaczmarek spóźnił się z interwencją, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki.

I wrocławianie znaleźli się w fatalnej sytuacji. Wiele razy w tym sezonie zdarzało się im już, że grali nieźle, stwarzali sobie dobre okazje, a przegrywali po głupich błędach lub po prostu pechowo. A po golu Bruno zanosiło się na powtórkę z rozrywki. Podopieczni Oresta Lenczyka potrafili jednak przełamać owe fatum. Nie odpuszczali i walczyli do końca. Wreszcie ich wysiłki zostały nagrodzone. Już w doliczonym czasie gry Sebastian Mila bił rzut rożny, piłka powędrowała w pole karne, a tam na 15 metrze czyhał już Kaźmierczak. “Kaz” idealnie złożył się do piłki i perfekcyjnym strzałem głową pokonał Gliwę. Bramka - majstersztyk, biorąc pod uwagę, że z takiej odległości raczej trudno popisać się ładną “główką”. Do tego na wagę remisu. A golkiper "Czarnych Koszul" w tej sytuacji się nie popisał. Wyszedł niepewnie na przedpole i dał się przelobować Kaźmierczakowi. Ale to już problem Pawła Janasa, Gliwy i jego kolegów z drużyny. Śląsk zapewnił sobie remis z mocnymi kadrowo "Czarnymi Koszulami" i można liczyć, że wrocławianie krok po kroku będą wychodzili z ligowego dołka.

Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 2:2 (1:0)
Bramki: Piątek (42.-samobójcza). Kaźmierczak (90.) - Pietrasiak (59.), Bruno (75.).

Śląsk: Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Fojut, Spahić - Socha (46. M.Gancarczyk), Sztylka, Kaźmierczak, Mila - Diaz (60. Gikiewicz), Sotirović (82. Sobota).
Polonia: Gliwa - Sokołowski, Pietrasiak, Dziewicki, Brzyski - Mierzejewski, Rachwał, Trałka, Piątek (46. Bruno), J.Gancarczyk (90. Tosik) - Smolarek (60. Gołębiewski).

Żółte kartki: Sztylka, Gikiewicz - Brzyski.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 6000.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8215