Sport
Śląsk przemeblowany i gotowy do sezonu. Wrocławianie będą czarnym koniem Ekstraklasy?
1
(Fot. archiwum.)
Śląsk aż przez trzy miesiące będzie musiał radzić sobie bez Marco Paixao.
Śląsk aż przez trzy miesiące będzie musiał radzić sobie bez Marco Paixao.
W poprzednim sezonie Śląsk miał być wielki, a rozgrywki zakończył jako wielkie rozczarowanie i z dala od ligowego podium. Teraz odchudzona finansowo i personalnie drużyna, zarażana optymizmem trenera Tadeusza Pawłowskiego ma na powrót włączyć się do walki o medale Ekstraklasy. Sezon, który Śląsk rozpocznie meczem z Ruchem Chorzów, może się okazać dla wrocławian przełomowy.
Gdy spojrzeć na kadrę Śląska Wrocław z maja i z lipca br., różnice wręcz rzucają się w oczy. Drużyna trenera Tadeusza Pawłowskiego przeszła solidną rewolucję personalną, a - jak wiemy - każda rewolucja ma swoje ofiary. W Śląsku ofiarą padli piłkarze z najwyższymi kontraktami, do niedawna stanowiący o sile drużyny. Teraz we Wrocławiu już ich nie ma, klubowy księgowy i prezes odetchnął pewnie z ulgą, bo nie trzeba już płacić co miesiąc sutych pensji, a Śląsk obrał kurs na zmiany, zatrudniając głównie młodych, związanych z Dolnym Śląskiem piłkarzy. Dzięki temu drużyna ma zyskać na ambicji i być może dorobić się solidnych piłkarzy, a przede wszystkim odchudzanie pozycji “wydatki” ma pomóc w porządkowaniu finansów Śląska, o których mówi się, że nie są w dobrej kondycji.
W barwach wrocławskiej ekipy nie zagra już Marian Kelemen, Sylwester Patejuk, Dalibor Stevanović, Przemysław Kaźmierczak i Adam Kokoszka. Każdy z wymienionych w poprzednim sezonie nich pełnił ważną rolę w zespole, Kelemen i Kaźmierczak byli też w Śląsku, gdy ten święcił sukcesy - wicemistrzostwo, mistrzostwo, brązowy medal i Superpuchar Polski. Odszedł Oded Gavish i Lubos Adamec - ci dwaj piłkarze to symbole transferowych błędów Śląska popełnionych w ostatnich latach. Byli bowiem drodzy w utrzymaniu, a na boisku pojawiali się równie często, co chłopcy do podawania piłek. Na ogół stali z boku, o ile załapali się do meczowej kadry, a czasem jakby przez przypadek trafiali do gry. Trener Pawłowski odprawił Tadeusza Sochę, który dostał zielone światło do poszukiwań nowego pracodawcy. Wreszcie odeszli młodzi piłkarze, którzy nie przebili się do pierwszego zespołu - Patryk Misik i Paweł Uliczny.
Śląsk opuściło zatem aż dziesięciu piłkarzy, czyli prawie kompletna drużyna. To ogromna zmiana, a drużynę trzeba poukładać na nowo. Zwłaszcza, że trener Pawłowski - realizując zalecony przez władze klubu wariant oszczędnościowy - wpuścił do zespołu świeżą krew w postaci młodych zawodników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na drodze do poważnej piłki nożnej. To Waldemar Gancarczyk z MKS Oława, Michał Bartkowiak z Górnika Wałbrzych, ściągnięty z Korony Kielce Karol Angielski czy uznawany przez trenera Pawłowskiego za ogromny talent Maciej Pałaszewski z drużyny juniorów Śląska. Ci młodzi zawodnicy mają wnieść do drużyny - w ostatnich latach nieco zardzewiałej i jakby sytej wcześniejszymi sukcesami - ambicję, waleczność i głód sukcesów. Ale to pewien eksperyment, który po pierwsze wcale nie musi się udać, a po drugie - jeśli się uda, to na efekty trzeba będzie poczekać.
Zaciąg młodzieżowców Śląsk uzupełnił dwoma piłkarzami doświadczonymi. O miejsce w bramce drużyny z typowanym na bramkarza nr 1 Wojciechem Pawłowskim powalczy Mariusz Pawełek. Z kolei filarem obrony, ale też ważnym graczem - jako mentorem i wzorem do naśladowania - ma być Piotr Celeban, którego powrót do Polski oraz do Śląska Wrocław to jeden z transferowych hitów lata w Ekstraklasie.
W poprzednim sezonie Śląsk był jednym z największych rozczarowań. W nowych rozgrywkach wrocławianie mogą stać się czarnym koniem ligi. Owszem, klub stracił wielu ważnych piłkarzy, ale nie wolno zapominać, że trener Pawłowski nadal dysponuje wieloma solidnymi zawodnikami. Ze Śląska płyną sygnały, że do wysokiej formy wraca Sebastian Mila, dobrze wygląda środek pola drużyny, m.in. z wracającym po kontuzji Tomaszem Hołotą i Czechem Lukasem Droppą. Parę stoperów powinien stworzyć Piotr Celeban z Mariuszem Pawelcem, a obaj rozumieją się bez słów nie tylko na boisku. Wreszcie na miarę oczekiwań powinien zacząć grać zarówno Robert Pich, jak też Flavio Paixao, którzy wiosną musieli się zaaklimatyzować w drużynie i w polskiej lidze.
Na tych piłkarzach spocznie też najpewniej ciężar gry ofensywnej Śląska, pod nieobecność kapitana i gwiazdy Śląska w poprzednim sezonie Marco Paixao. Imponujący skutecznością Portugalczyk w wakacje złamał kość śródstopia i do gry wróci najwcześniej za trzy miesiące. Dla Śląska to ogromna strata, ale trenerzy zespołu nie załamują rąk. I mimo absencji kapitana i lidera zespołu, Śląsk ma papiery na to, by w nowym sezonie grać o coś więcej niż o utrzymanie w Ekstraklasie.
- Śląsk tworzy grupa ludzi i jednostka jest elementem całości. Na pewno znajdziemy rozwiązanie na zastąpienie Marco w czasie jego, miejmy nadzieję, krótkiej absencji - podkreślał drugi trener wrocławskiej drużyny Paweł Barylski na przedmeczowej konferencji prasowej.
Co oczywiste, Marco Paixao nie zagra w meczu otwarcia z Ruchem Chorzów. Zabranie też Hiszpana Juana Calahorro, który złamał nos w jednym z meczów sparingowych przed sezonem i jeszcze nie jest w pełni zdrowia. Pozostali piłkarze Śląska będą do dyspozycji trenera Pawłowskiego i sprawdzą formę reprezentującego Polskę w europejskich pucharach Ruchu Chorzów. “Niebiescy” sezon już oficjalnie rozpoczęli, mierząc się w eliminacjach Ligi Europejskiej z FC Vaduz z Liechtensteinu. I co prawda wygrali 3:2, ale tak zacięty bój z kraju, którego znaczenie na piłkarskiej mapie Europy jest mniej niż marginalne jednak nie uchodzi. Dlatego jeśli już typować w ciemno wynik niedzielnego meczu, to bardziej prawdopodobna wydaje się wygrana przemeblowanego Śląska Wrocław.
1. kolejka T-Mobile Ekstraklasy, Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów, niedziela (20 lipca), Stadion Miejski przy Alei Śląskiej we Wrocławiu, godz. 18.
Zobacz także
Tagi: Śląsk Wrocław, tadeusz pawłowski, transfery 2014, T-Mobile Ekstraklasa 2014/2015, wojciech pawłowski, marco paixao, Sebastian Mila
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Osservatore Romano 2014-07-20
14:43:25
Dobry tekst. Sam jestem ciekaw na co stać tę nową drużynę. Wiele okaże się już dziś podczas meczu z Ruchem Chorzów. Do zobaczenia na stadionie!