Śląsk reaguje na fatalny start sezonu. Petar Mijović nie jest już trenerem WKS-u

Koszykarski Śląsk od początku sezonu jest prawdopodobnie najbardziej rozczarowującą drużyną Energa Basket Ligi. Brązowi medaliści poprzedniej kampanii mieli pod wodzą nowego szkoleniowca, Petara Mijovicia, postawić kolejny krok do przodu, powalczyć o mistrzostwo Polski i korzystnie wypaść w prestiżowych rozgrywkach EuroCup. Niestety póki co ten sezon to pasmo rozczarowań. Śląsk przegrał aż 5 z 7 dotychczasowych spotkań ligowych. Dość powiedzieć że w poprzedniej kampanii mieli ich 10, ale po 30 meczach. Wygrali tylko z przeciętną Asseco Arką Gdynia i niewiele lepszą Astorią Bydgoszcz. Same wyniki to jednak nie wszystko. WKS od początku sezonu bardzo męczy swoją grą. Brakuje im „zęba” w ataku oraz pewności w defensywie. Ich ostatni mecz z beniaminkiem Czarnymi Słupsk, przegrany 79:89 doskonale to pokazał, gdyż rywale byli po prostu o półkę wyżej.

Trener Mijović nie miał ostatnio lekko, bowiem poważnej kontuzji doznał Justin Bibbs, grać nie mógł Ivan Ramljak, a problemy miał też choćby Jakub Karolak. Jednak nawet gdy wspomniani gracze byli zdrowi, zespół nie rozwijał się i grał po prostu bez wyrazu, a w wielu meczach nie potrafił odmieniać ich losów, gdy gra zaczęła iść gorzej. Włodarze klubu nie zamierzali czekać, zwłaszcza biorąc pod uwagę zbliżającą się inaugurację EuroCup (20 października z litewskim Lietkabelis). WKS poinformował o rozwiązaniu kontraktu z czarnogórskim szkoleniowcem z porozumieniem stron. Tym samym jego misja w roli szkoleniowca Śląska zakończyła się po zaledwie 4 miesiącach.