Sport

Śląsk tylko zremisował z Ruchem, bo stracił gola w ostatnich sekundach meczu

2013-03-09, Autor: jg
Śląsk Wrocław zremisował z Ruchem Chorzów 1:1 w spotkaniu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Mistrzowie Polski stracili bramkę w ostatnich sekundach meczu.

Reklama

Początek spotkania był dość wyrównany. Wrocławianie próbowali atakować skrzydłami, jednak nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod bramką Michala Peskovicia. Żaden z piłkarzy WKS-u nie zamknął dośrodkowania Sylwestra Patejuka, natomiast Waldemar Sobota wpadł w szesnastkę rywali, ale obrońcy odebrali mu futbolówkę. W odpowiedzi z kilku metrów uderzał Filip Starzyński, lecz jego strzał poszybował wysoko nad poprzeczką.

Podopieczni trenera Stanislava Levego objęli prowadzenie w 9. minucie sobotniego starcia. Przemysław Kaźmierczak w okolicach połowy boiska ładnym zwodem ograł Łukasza Tymińskiego i Arkadiusza Lewińskiego i po przebiegnięciu kilku metrów potężnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce Ruchu. Golkiper Niebieskich był absolutnie bez szans.


Po stracie gola gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. Gorąco w polu karnym WKS-u było w 16. minucie, kiedy z rzutu rożnego zagrywał Marek Zieńczuk, jednak Marian Kelemen szybko oddalił zagrożenie. Chorzowianie najlepszą okazję na wyrównanie mieli kilka chwil później, kiedy Pavel Sultes dośrodkował z prawej strony wprost na głowę Macieja Jankowskiego. Napastnik Ruchu fatalnie się pomylił i posłał piłkę nad poprzeczką. Jeszcze przed przerwą wrocławianie mogli podwyższyć prowadzenie, gdy Cristian Diaz próbował głową lobować golkipera Ruchu. Michal Pesković nie dał się jednak zaskoczyć i po 45 minutach mistrzowie Polski prowadzi przy Cichej 1:0.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Zarówno Śląsk, jak i Ruch stworzyły sobie kilka dobrych okazji do zdobycia bramki. Wrocławianie mogli podwyższyć prowadzenie po strzałach Sebastiana Mili i Waldemara Soboty, ale za każdym razem były one zbyt lekkie, by sprawić problem golkiperowi Ruchu. Tymczasem dużo ożywienia w szeregi Niebieskich wniósł wprowadzony w drugiej minucie Grzegorz Kuświk. Zawodnik najpierw groźnie strzelał, a następnie nieznacznie pomylił się przy wrzucaniu futbolówki w pole karne. W końcówce chorzowianie mieli wyśmienitą okazję na wyrównanie. Po błędzie Marcina Kowalczyka w dogodnej sytuacji znalazł się Maciej Jankowski, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Po chwili do futbolówki dopadł Kuświk, jednak Rok Elsner stanął na linii jego strzału i zagrożenie zostało zażegnane. Z kolei wrocławianie próbowali odpowiedzieć za sprawą Waldemara Soboty, który ponownie zbyt lekko uderzał z dystansu i nie potrafił zagrozić bramce Ruchu.

W doliczonym czasie gry Niebiescy zdołali wyrównać stan meczu. Po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym odnalazł się Mindaugas Panka, który wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Chwilę potem sędzia zakończył pojedynek - Śląsk zremisował z Ruchem 1:1 i stracił 2 punkty. W tabeli liderem jest Legia z 37 oczkami, Śląsk ma ich 31.

Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 1:1 (0:1)
Bramki: Panka 90 - Kaźmierczak 9

Ruch: Pesković - Djokić, Baszczyński, Stawarczyk, Konczakowski, Sultes (70 Janoszka), Tymiński (62 Kuświk), Lewiński (82 Panka), Zieńczuk, Starzyński, Jankowski.

Śląsk: Kelemen - Ostrowski (85 Socha), Kowalczyk, Wasiluk, Pawelec, Elsner, Kaźmierczak, Sobota, Mila, Patejuk (77 Cetnarski), Diaz (73 Ł.Gikiewicz).

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1273