Sport

Śląsk walczy o pierwszy od 1987 r. Puchar Polski. W czwartek zagra pierwszy mecz finału z Legią

2013-05-01, Autor: ŁM
To może być jeden z najważniejszych meczów Śląska Wrocław w tym sezonie. Taki, który może sprawić, że wrocławianie nie wyjdą z niego z pustymi rękoma. Śląsk podejmie u siebie Legię Warszawa w pierwszej finałowej potyczce o Puchar Polski.

Reklama

Gdy zerknąć na tabelę T-Mobile Ekstraklasy i dorobek punktowy oraz pozycję w stawce, którą obecnie zajmuje Śląsk, trudno oprzeć się wrażeniu, że nie tak miało być. Aktualny przecież mistrz Polski plasuje się na czwartym miejscu, czując na plecach oddech takich drużyn, jak Piast Gliwice, Jagiellonia Białystok i Polonia Warszawa. Nie chcemy nikomu ujmować, ale broniący trofeum Śląsk powinien być pewny o miejsce na ligowym podium i walczyć o kolejny medal, a nie o to, by w ogóle wskoczyć na “pudło”. Do końca sezonu pozostało jeszcze sześć kolejek, ale wrocławianie wiosną grają nierówno i formą nie rzucają na kolana. A ostatnia porażka, jakże bolesna, bo aż 0:4 w derbach regionu z Zagłębiem Lubin tylko dodaje obaw o to, na którym miejscu Śląsk zakończy rozgrywki. Na szczęście wrocławianie mają jeszcze szansę na to, by - niezależnie od tego, co wydarzy się w lidze -po sezonie móc się pochwalić trofeum. Ich ostatnią przeszkodą na drodze po Puchar Polski będzie Legia Warszawa.
Przez ostatni rok relacje Śląska z Legią były, ujmijmy to eufemistycznie, dość napięte. Najpierw wrocławianie w ostatniej chwili sprzątnęli sprzed nosa faworyzowanej Legii tytuł mistrza Polski. Sukces ten fetowali na wrocławskim Rynku tak, że posypały się kary dyscyplinarne dla niektórych piłkarzy Śląska. Pamiętają Państwo przyczynę, czyli przyśpiewkę “Gdzie Twoje berło, gdzie Twoja korona...”. Później Śląsk pokonał Legię na jej stadionie w walce o Superpuchar Polski. W zimie Legia dość podstępnie podebrała Śląskowi podstawowego stopera, Tomasza Jodłowca. Przed czwartkowym meczem oba kluby przepychały się o liczbę biletów dla kibiców ze stolicy na wrocławskim stadionie, a wrocławscy kibice przygotowali specjalne plakaty zapraszające na to spotkanie, z odwróconym logo Legii. Słowem, walki na boisku i pod stolikiem działaczy między Śląskiem i Legią było w ostatnim czasie sporo. I te zadrażnienia dodatkowo podgrzewają atmosferę przed czwartkowym meczem. Warto też pamiętać, że Śląsk po raz ostatni sięgnął po Puchar Polski  ponad dwadzieścia lat temu, bo w... 1987 r. I obecni wrocławscy piłkarze awansując do finału tych rozgrywek sporo osiągnęli, a jeśli sięgną po trofeum, zapiszą ważny rozdział w klubowej historii. 

W lidze to Legia jest górą i wszystko wskazuje na to, że sięgnie po upragnione mistrzostwo, a Śląsk ma swoje problemy, o których pisaliśmy wyżej. Ale paradoksalnie to, że o Puchar Polski trzeba wojować właśnie z legionistami, dla wrocławian może być ważnym atutem. Bo po wstydliwej porażce z Zagłębiem Lubin Śląsk będzie chciał się zrehabilitować w oczach swoich kibiców, pokonując innego znienawidzonego rywala. Aktualni mistrzowie Polski mają też pewną przewagę psychiczną, bo Legię w tym sezonie zdążyli już pokonać - w grudniu ub.r., w meczu zamykającym piłkarski rok 2012. Najważniejsze jednak, by piłkarze Śląska wymazali z głowy porażkę z Zagłębiem. Bo jeśli źle wejdą w mecz z Legią i np. stracą szybko gola, ten psychiczny balast może dodatkowo spętać im nogi. Trener Śląska Stanislav Levy deklaruje jednak, że w jego zespole sporo jest woli walki.

- Bardzo chcemy się zrehabilitować, dlatego wierzę, że rozegramy dobry mecz.Jesteśmy przygotowani na Legię, ale to bardzo silna drużyna, szczególnie widać to po tym, jakie wzmocnienia poczyniła zimą. My jednak bardzo chcemy zdobyć Puchar Polski i pokonać Legię - przekonuje szkoleniowiec z Czech.
 
W tym bardzo ciekawie zapowiadającym się meczu trener Levy nie będzie mógł skorzystać z usług Adama Kokoszki. Opiekun warszawskiej Legii Jan Urban ma trochę więcej znaków zapytania w składzie. Niepewny jest występ Jakuba Wawrzyniaka, Miroslava RadoviciaJakuba Koseckiego, a na pewno nie zagra pauzujący za nadmiar żółtych kartek Janusz Gol. Stołeczna drużyna dysponuje jednak na tyle szerokim składem, że dublerzy nieobecnych piłkarzy nie powinni zagrać słabiej. I na pewno Śląsk czeka trudne spotkanie. Trudniejsze o tyle, że w tym roku finał Pucharu Polski rozgrywany będzie w formie dwumeczu. I na własnym boisku wrocławianie powinni wypracować taką zaliczkę, która pozwoli im pojechać do Warszawy powalczyć o trofeum. Legia zaś jest tak głodna sukcesu, że zawiesi Śląskowi poprzeczkę bardzo wysoko. 
 
- Mecz z Legią jest dla nas bardzo ważny, bo Śląsk znalazł się w finale po wielu latach. Dla nas to nie tylko kolejny mecz. Jesteśmy gotowi, przeanalizowaliśmy sobie ostatnie spotkanie i długo rozmawialiśmy, mamy oczyszczone głowy i jesteśmy gotowi na starcie z Legią - deklaruje Sebastian Mila, kapitan wrocławskiego Śląska. 

Pierwszy mecz finału Pucharu Polski, Śląsk Wrocław - Legia Warszawa, czwartek (2 maja), godz. 18:30, Stadion Miejski przy Alei Śląska Wrocław.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1239