Sport

Śląsk wreszcie wygra mecz wyjazdowy? Czeka go trudne starcie z Pogonią Szczecin [ZAPOWIEDŹ]

W Wielkanocny poniedziałek piłkarzy Śląska Wrocław czeka bardzo trudne wyzwanie. W Szczecinie zmierzą się z miejscową Pogonią, a wynik tego spotkania może odcisnąć duże piętno na dalszej walce wrocławian o utrzymanie w Ekstraklasie. - Mamy bardzo ważny mecz, na nim się koncentrujemy i to jest najważniejsze. To jedno z kluczowych spotkań - podkreśla trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski.

Reklama

W tym sezonie zamiast świętować Wielkanoc z rodziną przy tradycyjnym jajeczku, wrocławscy piłkarze wyjadą na drugi koniec Polski, aby stoczyć jedną z kluczowych walk w kampanii pt. “Utrzymać Śląsk w Ekstraklasie”. W Szczecinie do walki z wrocławianami szykuje się już tamtejsza Pogoń, która również stoi przed misją utrzymaniem miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zapowiada się więc twarda walka, bo oba zespoły są w kluczowym momencie sezonu, a przed meczem w portowym mieście Śląsk ma tylko dwa pkt. przewagi nad Pogonią.

W Wielkanoc rano trenujemy, potem mamy obiad i jedziemy do Szczecina. Wrócimy w nocy z poniedziałku na wtorek. Czyli podczas świąt będziemy poza domem,  musieliśmy poodmawiać pozapraszanych gości. Ale nie ma co myśleć, co by było, gdyby terminarz był inny. Mamy bardzo ważny mecz, na nim się koncentrujemy i to jest najważniejsze. To jedno z kluczowych spotkań - wyjaśnia Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław.

Ekstraklasa wraca do gry po prawie dwóch tygodniach przerwy na występy reprezentacji Polski. Przed tą przerwą Śląsk zremisował u siebie z Wisłą Płock 1:1. Gra wrocławian zostawiała wiele do życzenia w tamtym spotkaniu, ale plus był taki, że walczyli o wynik do ostatnich minut gry. Nie ma jednak co się czarować - w Śląsku czekali na przerwę w rozgrywkach, aby popracować nad sporą liczbą braków w zespole. Bo bez tego czasu mocniejszej pracy zespół byłby w jeszcze trudniejszej sytuacji przed kluczową serią meczów w lidze.

- Przez ostatnie trzy tygodnie mocno pracowaliśmy. Jesteśmy w stanie grać dobrze, walczyć przez długi czas. Tego będę oczekiwać. Chciałbym też, żeby zespół wziął odpowiedzialność na siebie. Oni grają na boisku i muszą pokazać na murawie waleczność, ekstremalne zaangażowanie w pojedynkach 1 na 1 - opowiada trener Tadeusz Pawłowski.

Śląska w tym sezonie trzyma się dość uporczywy pech, przez który niemal każde dobre wydarzenie wokół klubu przykrywane jest jak czapką przez złe wieści. Tak jest również przed meczem w Szczecinie. Bo drużyna dostała czas na wykonanie dodatkowej pracy, ale na mecz z Portowcami pojedzie osłabiona. Kontuzja wykluczyła z gry Mariusza Pawelca, Michała ChrapkaMateusza Lewandowskiego. To oznacza, że wrocławski szkoleniowiec znów będzie musiał kombinować z zestawieniem pierwszej jedenastki. Wydaje się, że lewą obronę obsadzi Augusto, który ostatnie mecze spędzał jako defensywny pomocnik. W jego miejsce do środka pola może powędrować Dragoljub Srnić, Chrapka zastąpi zaś Kamil Vacek. Takie rozwiązanie podpowiada obecny stan kadrowy Śląska, ale niewykluczone, że trener Pawłowski postanowi zaszachować swojego kolegę po fachu ze Szczecina.

Element zaskoczenia będzie konieczny, bo Pogoń przez ostatnie miesiące przeszła metamorfozę. I z zespołu, który brał w ucho od każdego w lidze stała się drużyną solidną. Spora w tym zasługa trenera Kosty Runjaicia, który przejął Portowców w listopadzie ub.r. z rąk Macieja Skorży. Podczas zimowej przerwy nowy trener wysprzątał kadrę Pogoni, odprawiając m.in. Węgra Adama Gyurcso, o którym mówiono, że psuje atmosferę w zespole. Pożegnano też Dariusza Formellę, który trafił do pierwszoligowego Rakowa Częstochowa. Pozyskano zaś dwóch napastników: Adama Buksę z Zagłębia Lubin i Duńczyka Mortena Rasmussena, bo właśnie gra w ataku jesienią była najsłabszym punktem Pogoni. Efekt nowych porządków trenera Runjaicia jest co najmniej zadowalający. Na wiosnę Pogoń wygrała już trzy mecze, stać ją też było na bezbramkowe remisy z Górnikiem Zabrze i Koroną Kielce. I z niemal pewnego spadkowicza zmieniła się w zespół, który nie sprzeda skóry tanio w walce o miejsce w lidze.

Mecz Śląska z Pogonią będzie miał kilka smaczków wrocławsko-szczecińskich. Pierwszy dotyczy kapitana Śląska Piotra Celebana, który jest wychowankiem Pogoni. Swoją karierę związał niemal w całości z wrocławskim klubem, a wielu kibiców ze Szczecina nie przepada za nim, co kilka razy dało mu odczuć podczas meczów ze Śląskiem, wyzywając kapitana wrocławian. Popularny “Celik” podchodzi jednak z dystansem do tego, jak traktują go fani Pogoni i zawsze deklaruje szacunek dla swojego pierwszego klubu.

Drugi smaczek dotyczy Marcina Robaka. Dziś ten 35-latek strzela gole dla Śląska Wrocław, ale kiedyś przez dwa sezony grał właśnie w Pogoni. Tam zapisał ważną kartę w historii klubu. Zdobył dla niego aż 32 gole, a w sezonie 2013/2014 zdobył w Pogoni koronę króla strzelców Ekstraklasy.

- Bardzo miło wspominam Szczecin. Będzie to dla mnie wyjątkowy mecz. Radość po golu? Raczej nie - komentuje Marcin Robak.

Trzeci i ostatni smaczek związany jest z obrońcą Pogoni, Gruzinem Laszą Dwalim. Ten 22-letni stoper trafił do Portowców na początku bieżącego sezonu. Wcześniej był właśnie w Śląsku Wrocław, ale rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu do Irtyszu Pawłodar w Kazachstanie. Kazachowie chcieli, aby Dwali został w klubie na stałe, ale Śląsk miał wobec niego inne plany i chciał stawiać na Gruzina.

I tak stawiał, że kilka tygodni po jego powrocie do Wrocławia oddał Dwalego do Pogoni, do tego za darmo. W ten sposób wrocławianie wzmocnili za bezcen ligowego rywala, oddając zawodnika, który w ostatnich tygodniach prezentuje równą, wysoką formę. Dwali jest powoływany do reprezentacji Gruzji, a w ostatnim meczu ligowym Pogoni z Sandecją Nowy Sącz strzelił dwa gole. Nic dodać, nic ująć.

W tym sezonie Śląsk jeszcze nie wygrał na wyjeździe. Aby skończyć tę fatalną passę, musi wygrać w Szczecinie, bo więcej okazji w rundzie zasadniczej Ekstraklasy już nie będzie. Wrocławianie muszą też bacznie oglądać się za siebie. Do Szczecina jadą jako 11. zespół w Ekstraklasie (30 pkt.), a tuż za nimi jest Piast Gliwice (29 pkt.) i właśnie szczecińska Pogoń (28 pkt.). Porażka z Pogonią, przy ewentualnym zwycięstwie Piasta, mocno skomplikuje sytuację wrocławian w dalszej walce o ligowy byt.

29. kolejka Ekstraklasy, Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław, poniedziałek (2 kwietnia), godz. 18.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1264