Śląsk Wrocław ma dwóch nowych piłkarzy

Po zakończeniu jesiennej części rozgrywek Ekstraklasy piłkarze rozjechali się po świecie na urlopy, a działacze Śląska zakasali rękawy i wzięli się mocno do pracy. Przypomnijmy, że kilka dni temu Śląsk poinformował o przedłużeniu kontraktu z trenerem Tadeuszem Pawłowskim i podstawowym obrońcą klubu, Piotrem Celebanem. Teraz przyszedł czas na zawarcie kolejnych kontraktów. Śląsk poszerzył kadrę o dwóch piłkarzy ofensywnych, bo trener Pawłowski od dawna podkreślał, że chcąc walczyć wiosną o najwyższe cele w Ekstraklasie, musi mieć szersze pole manewru właśnie wśród piłkarzy mogących grać w pomocy lub w ataku. Co najmniej do czerwca 2015 r. piłkarzem Śląska będzie Słowak Peter Grajciar. Jeśli się sprawdzi, jego umowę będzie można przedłużyć dwukrotnie o kolejny rok. To 31-letni zawodnik, mający uniwersalne zastosowanie, bo mogący grać zarówno w środku pola, jak też na lewym lub prawym skrzydle. W swoim sportowym dorobku ma m.in. trzy mecze i jednego gola w barwach reprezentacji Słowacji, a także grę dla takich klubów, jak Slavia Praga, Sparta Praga czy turecki Konyaspor. Ostatnim pracodawcą nowego zawodnika Śląska było gruzińskie Dynamo Tibilisi, ale przygoda z tym klubem Grajciarowi nie wyszła, bo doznał tam poważnej kontuzji. Z Gruzji wrócił do Czech i przez ostatnie pół roku próbował wrócić na wysokie obroty w klubie Graffin Vlasim, walczącym na zapleczu czeskiej Ekstraklasy.

- Jednym z priorytetów zimowego okienka transferowego było sprowadzenie zawodnika, który doda jakości naszej formacji ofensywnej. Obserwowaliśmy Petera od dłuższego czasu i wszystko wskazuje na to, że jest to piłkarz, który nie będzie tylko uzupełnieniem składu - ocenia trener Śląska Tadeusz Pawłowski.

Przez najbliższy rok barw Śląska Wrocław będzie bronił także Bartosz Machaj. To piłkarz stosunkowo młody, mający 21 lat. Nowy nabytek Śląska dobrze sprawdza się w roli kreatora akcji ofensywnych drużyny w środku pomocy. W listopadzie br. przyjechał do Śląska Wrocław na testy po tym, gdy rozstał się z pierwszoligową Miedzią Legnica. Mówiło się, że tamtejsi kibice mają sporo pretensji do Machaja o różne - w ich mniemaniu - złe zachowania i atmosfera zgęstniała na tyle, że piłkarz odszedł z klubu. I przekonał trenera Pawłowskiego do swoich umiejętności, a zaaklimatyzować się w klubie pomoże mu grający w Śląsku jego brat, Mateusz.