Sport

Śląsk Wrocław zagra na wyjeździe z Koroną Kielce. Zaliczy pierwsze zwycięstwo poza domem? [ZAPOWIEDŹ]

Korona Kielce to w tym sezonie zespół niedoceniany, ale z meczu na mecz coraz groźniejszy. Do tego grający bardzo dobrze na własnym stadionie, na którym w tym sezonie przegrał tylko dwa razy, do tego z ligowymi siłaczami. Z takim rywalem przyjdzie się zmierzyć Śląskowi Wrocław, który w tym sezonie jeszcze nie wygrał na obcym stadionie.

Reklama

Korona Kielce to jedno z większych zaskoczeń tego sezonu Ekstraklasy. Przed rozpoczęciem rozgrywek skazywano ją na pożarcie, a wszystko przez rewolucję personalną. Odszedł z Kielc ceniony trener Maciej Bartoszek, który w ubr. poprowadził drużynę do sporego sukcesu, czyli piątego miejsca na koniec sezonu 2016/2017. Przez szatnię zespołu przeszło zaś istne tornado, bo Kielce opuściło aż 16 zawodników, m.in. Dani Abalo, Miguel PalancaVladislavs Gabovs. Fotel trenera objął zaś kompletnie anonimowy w Polsce Gino Lettieri, a w zespole pojawiło się czternastu nowych piłkarzy!

Początki tej współpracy były burzliwe. Sporo mówiło się o konflikcie nowego trenera z polskimi piłkarzami. Wydawało się, że w takich warunkach w Kielcach nie będzie szans na dobre wyniki. Kielczanie jednak, zresztą już któryś sezon z rzędu, drwią z prognoz. Do tej pory zebrali 22 pkt. i do meczu ze Śląskiem Wrocław przystąpią z szóstego miejsca w tabeli. Co warte uwagi, Korona traci tylko trzy “oczka” do drugiej w ligowej stawce Legii Warszawa. Nie jest to więc zespół, który można lekceważyć. Zwłaszcza, że kielczanie w tym sezonie są jedną z lepszych ofensywnie zespołów w lidze. Strzelili już 22 gole i są trzecią - po Górniku Zabrze i Lechu Poznań - siłą ofensywną Ekstraklasy.

Trener Lettieri wiedząc, że w Kielcach - jak zwykle zresztą - nie ma wielkich pieniędzy w klubie zbudował drużynę wg zasady: tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Stąd w Kielcach tacy zawodnicy, jak Gruzin Nika Kaczarawa (reprezentant Gruzji), Niemiec Elia Soriano, Bośniak Adnan Kovacević lub doświadczony Słoweniec Goran Cvijanović. To obcokrajowcy, którzy poza Polską miewali lepsze lub gorsze momenty i dawali gwarancję, że w naszej lidze mogą sobie poradzić. A jeśli nie, to nikt za nimi - a na pewno nie klubowy księgowy - płakać nie będzie. Do tego w Koronie doszli Polacy, m.in. Maciej Gostomski, Bartosz Rymaniak, Jakub Żubrowski, Mateusz Możdżeń i wypożyczony z Jagiellonii Białystok Maciej Górski. Ten ostatni imponuje formą - trafiał niedawno i w Ekstraklasie, i w Pucharze Polski, sygnalizując sporą zwyżkę formy.

Ta mieszanka polskiego z zagranicznym, młodości z doświadczeniem upichcona przez surowego w obejściu, jak mawiają w środowisku, trenera Letteriego na razie okazuje się być całkiem wybuchowa. O jej mocy przekonali się niedawno piłkarze Lechii Gdańsk, którzy przegrali z Koroną aż 0:5, ponosząc jedną z najbardziej bolesnych porażek w historii klubu.

Teraz realną siłę kielczan sprawdzi Śląsk Wrocław. Zespół trenera Jana Urbana w tym sezonie jest na znacznie innym poziomie niż porozbijana Lechia, zatem Korona w tym meczu raczej nie będzie miała lekko. Ale z drugiej strony, kielczanie u siebie przegrywać nie zwykli i z siedmiu meczów na własnym stadionie wygrali aż pięć. Śląsk zaś jako jedyny zespół Ekstraklasy w tym sezonie nie wygrał jeszcze na wyjeździe. I może być mu trudno zmienić ten stan w meczu z solidną ekipą złoto-czerwonych z Kielc.

- Korona gra dobrze, a czasem nawet bardzo dobrze i to niezależnie, czy u siebie, czy na wyjeździe. W tej chwili Korona jest w bardzo dobrej formie. Na nasze najbliższe spotkanie trzeba patrzeć tak, jakbyśmy grali z tuzami tej ligi. Zawodnicy przeciwnej drużyny grają na maksimum swoich umiejętności, cieszy ich gra i pod względem mentalnym bardzo ciężko będzie ich pokonać - ocenia Jan Urban, trener Śląska Wrocław.

W Koronie podczas walki ze Śląskiem Wrocław będą musieli poradzić sobie bez kontuzjowanego kapitana, Radka Dejmka. Czech jest kontuzjowany, a to oznacza, że trenera Letteriego czeka sporo kombinowania. Musi bowiem zastąpić swojego podstawowego stopera kimś z duetu Bartosz Rymaniak-Djibril Diaw. Jeśli wybierze tego drugiego, zestawiając go w parze z Adnanem Kovaceviciem, wówczas ze Śląskiem nie zagra Nika Kaczarawa, bo obrońcy zajmą wszystkie przewidziane regulaminem miejsca dla zawodników spoza Unii Europejskiej.

W Śląsku trener Jan Urban nie powinien mieć takich problemów. Poza kontuzjowanym od dawna Kamilem Dankowskim, Bobanem JoviciemAdamem Kokoszką większych problemów zdrowotnych w drużynie nie ma. Do gry wróci zaś - nieobecny w meczu z Pogonią Szczecin - stoper Igors Tarasovs, co pozwoli przywrócić Mariusza Pawelca na prawą obronę. Ale żeby nie było tak różowo, to w Śląsku nie wszyscy kluczowi piłkarze mogą zagrać w Kielcach. Niepewny jest bowiem występ Roberta PichaSito Riery.

15. kolejka LOTTO Ekstraklasy, Korona Kielce - Śląsk Wrocław, piątek (3 listopada), godz. 18.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1111