Sport

Śląsk z nożem na gardle - musi wygrać z Pogonią Szczecin, by nie utknąć w dolnej części tabeli

2013-12-01, Autor: ŁM
Kto przed sezonem pomyślałby, że mecz Śląska Wrocław z Pogonią Szczecin może być dla wrocławian pojedynkiem o to, aby uratować szanse na awans do grupy, która będzie walczyła o medale i europejskie puchary? A jednak. Zespół trenera Stanislava Levego musi pokonać solidną w tym sezonie Pogoń, aby na dobre nie ugrzęznąć w dolnej połowie tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Reklama

Gdzie ten Śląsk, który w wakacje popisowo walczył z Club Brugge w Lidze Europy? Gdzie ten Śląsk, który w Sevilli - mimo sromotnej porażki - przez pół meczu prezentował świetny futbol? Czy wrocławianie w tym sezonie powalczą o europejskie puchary, czy też będą musieli walczyć o utrzymanie w ekstraklasie? Te pytania zadaje sobie każdy kibic Śląska i obserwator rodzimej piłki nożnej. Bo też nie da się ukryć - wrocławianie póki co kompletnie zawodzą. W wakacje porwali za sobą kibiców w całej Polsce, ale potem było już tylko gorzej. Wystarczy zresztą rzucić okiem na ligową tabelę. W jej górnej połowie próżno szukać Śląska Wrocław. Zespół trenera Stanislava Levego aktualnie jest na 12. miejscu, mając póki co więcej porażek niż zwycięstw i więcej goli straconych niż strzelonych. To nie tak miało być.
Ostatnie dwa mecze Śląsk przegrał, i to boleśnie. Z Jagiellonią stracił trzy gole, strzelając tylko jednego, a z Wisłą w Krakowie Marian Kelemen również musiał trzykrotnie skapitulować, a do siatki rywala tym razem nic nie wpadło. I wrocławianie są w bardzo trudnej sytuacji. Poobijani, zapadający się coraz niżej w ligowej tabeli, nieco zagubieni i w - mówiąc łagodnie - przeciętnej formie, ale nadal z ambicjami. By nie stracić szans na walkę o coś więcej niż tylko o utrzymanie, nie mają wyjścia: w najbliższym meczu muszą wygrać z Pogonią Szczecin. Pamiętając o tym, jak Śląsk grał w eliminacjach Ligi Europy, ranga meczu z “Portowcami” wydaje się być kiepskim żartem. Niestety dla Śląska, takie są fakty. Co gorsza, Pogoń będzie trudnym rywalem i wrocławian czeka ciężka walka choćby o remis.
 
Szczecinianie w tym sezonie póki co pozytywnie zaskakują. Trener Dariusz Wdowczyk nieźle poukładał Pogoń i zrobił z niej zespół, który goni czołową trójkę ligi. “Portowcy” uzbierali dotychczas 28 pkt. i zajmują piąte miejsce w lidze. Nieźle grają zwłaszcza na wyjazdach - na obcych stadionach wygrali dotychczas cztery razy, dwa mecze zremisowali i tylko dwa przegrali. Asem atutowym w talii trenera Wdowczyka jest napastnik Marcin Robak, ściągnięty kilka miesięcy temu z Piasta Gliwice. Ten doświadczony snajper strzelił w tym sezonie już siedem goli, w tym sześć już koszulce “Portowców”. Za dostarczanie mu dobrych piłek odpowiada Japończyk Takafumi Akahoshi, który w tym sezonie też może zaimponować skutecznością - na swoim koncie ma już sześć bramek. Co ciekawe, Akahoshi był kiedyś na testach w Śląsku Wrocław, ale uznano, że jest zbyt wątłej postury i nie zaoferowano mu kontraktu we Wrocławiu. Wyróżnia się też jego rodak, Takuya Murayama oraz doświadczony Adam Frączczak.
 
Szkoleniowiec Pogoni nie boi się też stawiać na młodych piłkarzy. Pewne miejsce w składzie ma 21-letni Wojciech Golla, coraz mocniejszym punktem defensywy Pogoni jest o rok młodszy Mateusz Lewandowski, a na pozycji skrzydłowego nieźle radzi sobie inny 20-latek, Jakub Bąk, który na swoim koncie ma dwa strzelone gole. A w ostatnim meczu Pogoni, w którym szczecinianie zremisowali z Zawiszą Bydgoszcz, ekstraklasowy debiut zaliczył 16-letni Michał Walski, nad którego talentem i - mimo bardzo młodego wieku - piłkarską dojrzałością zachwycają się rodzimi eksperci. Bramki Pogoni strzeże zaś dobrze znany we Wrocławiu Radosław Janukiewicz. Popularny “Troll” miał być w Śląsku bramkarzem na lata, ale po konflikcie z trenerem Ryszardem Tarasiewiczem odszedł z Wrocławia, pograł chwilę w Grecji i w GKP Gorzów Wielkopolski, by w 2009 r. pojawić się w Pogoni, gdzie zakotwiczył na dłużej. Trzeba jednak wspomnieć, że obrona nie jest najsilniejszą stroną szczecińskiej ekipy, bo Pogoń straciła już 23 gole.
 
W ostatnim ligowm meczu Pogoń zmierzyła się z Zawiszą Bydgoszcz i zremisowała 1:1. W tym spotkaniu zabrakło Takafumiego Akahoshiego, Takuyi Murayamy oraz Maksymiliana Rogalskiego - wszyscy pauzowali przez nadmiar żółtych kartek. We Wrocławiu będą już do dyspozycji trenera Wdowczyka, co dla “Portowców” jest dobrą wiadomością, bo ze Śląskiem szczecinianie będą mogli powalczyć w najmocniejszym składzie. We wrocławskim obozie także nie powinno nikogo zabraknąć, choć po przegranym meczu z Wisłą trener Stanislav Levy zapowiedział, że w meczu z Pogonią przemebluje nieco pierwszą jedenastkę. Tyle, że czeski trener - o czym zresztą wielokrotnie już wspominał - nie bardzo ma z czego wybierać, bo ławka rezerwowych Śląska jest krótka. Na dodatek aż siedmiu wrocławskich piłkarzy ma na koncie trzy żółte kartki i kolejne “żółtko” obejrzane w meczu z Pogonią będzie jednoznaczne z przymusową absencją w kolejnym spotkaniu. To m.in. Przemysław Kaźmierczak, Dalibor Stevanović i Tomasz Hołota. Gdyby każdy z nich w meczu z Pogonią został ukarany żółtym kartonikiem, byłby to mały kadrowy zawał serca w linii pomocy Śląska Wrocław. Mecz z Wisłą pokazał zaś, że wracający po kontuzji Sebastian Mila nie jest w optymalnej formie i nie daje zespołowi tyle, ile się od niego oczekuje. I kto wie, czy trener Śląska w meczu z Pogonią nie wystawi od pierwszej minuty Mateusza Cetnarskiego. Trener Levy ma więc o czym myśleć.
 
W pierwszym meczu obu zespołów w tym sezonie padł remis 2:2. W Szczecinie Śląsk dopiero kilka minut przed końcem spotkania, po strzale Tomasza Hołoty, zapewnił sobie punkt. Nie ma co liczyć, że poniedziałkowy mecz we Wrocławiu będzie dla Śląska łatwiejszy. Pogoń radzi sobie całkiem nieźle, co na pewno podkręciło apetyty w ekipie “Portowców” i punkty we Wrocławiu bardzo im się przydadzą w dalszym marszu w górę tabeli. A wrocławianie nie mają wyjścia i wygrać muszą, bo kolejna wpadka może być bardzo kosztowna. Pytanie tylko, czy ta presja pomoże podminowanym przez ostatnie porażki wrocławskim piłkarzom.
 
19. kolejka T-Mobile Ekstraklasy, Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin, poniedziałek (2 grudnia), godz. 20:30, Stadion Miejski przy Alei Śląskiej we Wrocławiu.
Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~raff 2013-12-02
    09:01:26

    0 0

    Za ostatni popis kopacze powinni dostać wypłatę w postaci 2 rolek szarego papieru toaletowego .
    Smiedziele za moje pieniądze utrzymywane .
    I taki wstyd dla Miasta przynoszą !!!!!!!!!!!!!!!!!
    Precz z dziadami na gnój !!!!!!!!!!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1102