Sport

Śląsk zaczyna szukać wzmocnień i testuje. Ma być przede wszystkim tanio

2012-12-03, Autor: mw
Piłkarski Śląsk zaczyna szukać wzmocnień. Testy w zespole mistrzów Polski przechodzi aktualnie między innymi Jan Moravec z Bohemians 1905 Praga. Wrocławianie chcą piłkarzy zdolnych, ale też tanich i dlatego stawiają na zaciąg zagraniczny.

Reklama

Jan Moravec w niedzielę wziął udział w wewnętrznej grze kontrolnej Śląska. Czy zostanie na Oporowskiej, trudno w tej chwili wyrokować. Jeżeli okaże się przydatny, nie powinno być problemu z jego sprowadzeniem.

 

W tej chwili Moravec jest zawodnikiem Bohemians Praga, czyli klubu, w którym Stanislav Levy jest legendą. Z Levym w składzie Bohemians w 1983 roku wywalczył mistrzostwo Czechosłowacji i dotarł aż do półfinału Pucharu UEFA. Czeski szkoleniowiec Śląska w razie potrzeby na pewno przekona włodarzy klubu z Pragi, aby pozwolili odejść Moravcowi.

 

Poza tym sam zawodnik na pewno chętnie przeniósłby się do Śląska, bo byłby to dla niego sportowy i finansowy awans. Bohemians w tej chwili jest liderem drugiej ligi, ale ma tyle samo punktów co drugie Znojmo i zaledwie punkt więcej niż trzecia Victoria Żiżkov, a więc awans wcale nie jest taki pewny.

 

Z naszych informacji wynika, że Moravec zarabia w tej chwili około dwóch tysięcy euro miesięcznie. W pierwszej kadrze Śląska nie ma zawodnika z tak niskim kontraktem i Czech na pewno we Wrocławiu mógłby liczyć na większe pieniądze niż te, które dostaje w Czechach. Dodajmy jeszcze, że Moravec w tym sezonie zagrał w 16 meczach Bohemians. Strzelił cztery gole i zaliczył trzy asysty.


Jak udało nam się dowiedzieć, Jan Moravec to jedyny Czech na celowniku Śląska. Wrocławianie penetrują za to jeszcze rynek litewski, łotewski i estoński. Powód jest prozaiczny - pieniądze. A właściwie ich brak. W klubie z Oporowskiej pieniędzy raczej wielkich na transfery nie będzie, a więc mistrz Polski szuka zawodników tanich. Ale nie oznacza to, że gorszych. Doskonałym przykładem może być Artjom Rudniew, który jeszcze nie tak dawano był gwiazdą naszej ligi w barwach Lecha Poznań, a teraz jest zawodnikiem HSV Hamburg. Piłkarze z Litwy, czy Łotwy nie muszą być gorsi, a na pewno są tańsi w utrzymaniu niż polskie gwiazdy.

 

Jeżeli już Śląsk będzie sięgał po Polaka, to będą to gracze z niższych lig. Od poniedziałku we Wrocławiu będzie trenował Damian Szpak z drugoligowego Motoru Lublin. Jesienią 19-letni pomocnik wystąpił w 12 meczach i zdobył pięć goli.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~hgw 2012-12-03
    09:01:31

    0 0

    a może by tak poszukać graczy pod sklepikami osiedlowymi z piwkiem, albo w pośredniaku - byłoby jeszcze taniej (przede wszystkim)

  • ~Darek 2012-12-03
    13:06:26

    0 0

    A najlepiej byłoby wkomponowaćw zespół chłpaków z Młodego zespołu Śląska. Krew człowieka zalewa, kiedy widzi, jak inne polskie kluby (Legia, Lech, Wisła, Widzew, Jagiellonia, Korona) stawiają na wychowanków, młodych graczy, dla których nie liczą się pieniądze, ale chęć pokzazania się. W dodatku takiego gracza można b później sprzedać i jeszcze na niem zarobić, ale nie, lepiej ściągać czecha z drugiej (!) ligii czeskiej. A nasi "młodzi" niech gnijąw rezerwach do 25 roku życia.

  • ~andrew 2012-12-03
    13:38:09

    0 0

    tylko trzeba pamiętać żeby byli pijakami bo w innym przypadku drużyna na czele z kapitanem ich nie zaakceptuje

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1273