Sport

Śląsk zbije mistrza?

2011-04-01, Autor: Łukasz Maślanka
O przedłużenie wspaniałej passy meczów bez porażki i utrzymanie kursu na europejskie puchary powalczą dziś w Poznaniu z miejscowym Lechem piłkarze Śląska Wrocław. I to wrocławska ekipa będzie cichym faworytem tego meczu.

Reklama

Piątkowy mecz będzie bardzo ważny dla obu zespołów. Abstrahując od wszelkich słabości Lecha w tym sezonie, to aktualny mistrz Polski, który na dodatek nie pozbył się marzeń o obronie trofeum. Co ważne, “Kolejorz” nie może już pozwolić sobie na kolejne wpadki, bo celem nr jeden poznańskiej ekipy jest zdobycie miejsca, które zapewni im grę w europejskich pucharach. Jeśli Lech awansu nie wywalczy, wtedy drużyna może przejść gruntowną przebudowę, także z powodów finansowych. I nie wiadomo, czy “Kolejarz” będzie nadal tak mocny, jak w poprzednich sezonach. Dlatego poznaniacy muszą dziś wygrać ze Śląskiem, z którym bezpośrednio sąsiadują w tabeli i który uzbierał dotychczas 28 pkt. - tyle samo, co Lech. Porażka może być dla nich bardzo kosztowna i będzie sygnałem, że w tym sezonie poznańska lokomotywa raczej nie wyjedzie już z bocznicy i czeka ją gruntowny remont.

Dla piłkarzy Śląska Wrocław stawka piątkowego meczu też jest spora. Wrocławianie nie przegrali dwunastu meczów z rzędu. I zupełnie zapomnieli o fatalnym początku sezonu, za to na serio mogą myśleć o awansie do europejskich pucharów. Śląskowi sprzyja ligowy terminarz, gra zespołu może się podobać, a piłkarze utrzymują stabilną, wysoką formę. I można postawić tezę, że to właśnie Śląsk jest faworytem dzisiejszego meczu, a jego zwycięstwo nie będzie niespodzianką.

Sukcesów nie osiąga się jednak dzięki sprytnym kalkulacjom i wierze, że są możliwe, tylko dzięki ciężkiej pracy. Dlatego Śląsk powinien pokonać dziś Lecha, bo dzięki trzem zdobytym punktom wreszcie wyprzedzi “Kolejorza” i zrewanżuje mu się za jesienną porażkę przy Oporowskiej. A jeśli punkty zgubią Legia Warszawa i Lechia Gdańsk, które (jeszcze) wyprzedzają wrocławską ekipę, Śląsk po tej ligowej kolejce może zagościć nawet na podium. I trener Orest Lenczyk na pewno zrobi wszystko, by jego podopieczni wykorzystali tę szansę i w Poznaniu odprawili Lecha z kwitkiem.

Wrocławski szkoleniowiec nie będzie miał jednak łatwego zadania. W Poznaniu nie będzie mógł skorzystać z dwóch kontuzjowanych napastników, Cristiana Omara Diaza i Ljubicy Vukelji, a także leczącego urazy od dłuższego czasu duetu obrońców - Amira Spahicia i Krzysztofa Wołczka. Do talii asów trenera Lenczyka wrócili za to Dariusz Sztylka i Remigiusz Jezierski. Osłabiony będzie także Lech - kontuzje leczą Tomasz Bandrowski i Grzegorz Wojtkowiak. Zagadką dla trenera “Kolejorza” Jose Mari Bakero będzie też forma piłkarzy, którzy niedawną przerwę w Ekstraklasie poświęcili na grę w narodowych reprezentacjach, czyli Luisa Henriqueza, Artjomsa Rudnevsa, Sergieja Kriwca oraz Semira Stilicia. A to przecież kluczowi zawodnicy poznańskiej jedenastki.

Smaczkiem piątkowego meczu może być też korespondencyjny pojedynek trenerów. Jesienią ub.r., gdy Śląsk zwolnił Ryszarda Tarasiewicza, spekulowano, że zastąpi go właśnie Jose Mari Bakero. Bask miał we Wrocławiu wielu gorących zwolenników. Ostatecznie jednak działacze Śląska powierzyli misję uratowania zespołu Orestowi Lenczykowi, który z zadania wywiązał się z nawiązką. To sprawia, że dzisiejsze spotkanie będzie miało dodatkowy, trenerski podtekst. 20. kolejka Ekstraklasy, Lech Poznań - Śląsk Wrocław, piątek (1 kwietnia), godz. 20.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 531