Sport

Śląsk znów utonął w Wiśle. Wysoka porażka wrocławian w Płocku [RELACJA]

2017-10-23, Autor: prochu

Czerwona kartka, pięć goli, trzy rzuty karne i dwa niewykorzystane - ależ się w tym spotkaniu działo! Niestety, Śląsk grał bardzo słabo w obronie i przegrał w Płocku z Wisłą 1:4. Honorowe trafienie dla WKS-u zaliczył Jakub Kosecki.

Reklama

Śląsk miał ambitne plany co do wyprawy do Płocka, ale wszystkie założenia wzięły w łeb w dwunastej minucie spotkania. Całkowitą bezmyślnością popisał się Igors Tarasovs, który faulował wychodzącego sam na sam Nico Varelę. Łotysz nie dość, że sprokurował rzut karny, to jeszcze na dodatek otrzymał czerwoną kartkę. Jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany, a trener Jan Urban musiał łatać dziurę na środku obrony. Ostatecznie postawił na młodego Konrada Poprawę. Niedoświadczony piłkarz nie odmienił jednak losów spotkania.

Niedługo po stracie gola i piłkarza, Śląsk dał sobie strzelić kolejną bramkę. Mariusz Pawelec i Djordje Cotra nie zatrzymali prostopadłego podania do Konrada Michalaka, a ten zdołał dośrodkować w pole karne, gdzie Kamil Biliński wyprzedził Piotra Celebana i podwyższył wynik meczu. Na domiar złego w 34. minucie Giorgi Merebaszwili wykorzystał bierność wrocławskich defensorów i technicznym uderzeniem zdobył trzeciego gola dla Wisły. Śląsk był już na łopatkach.

Wrocławianie mogli jednak rozpocząć odrabianie strat jeszcze przed przerwą, ale Robert Pich nie opanował piłki po świetnym podaniu od Marcina Robaka. Kolejną stuprocentową sytuację WKS miał już w drugiej połowie. Jakub Kosecki był faulowany w polu karnym, do jedenastki podszedł Arkadiusz Piech, ale... strzelił wprost w bramkarza z Płocka. Wrocławianie w końcu umieścili piłkę w bramce Nafciarzy w 62. minucie - Jakub Kosecki wykorzystał podanie z prawej flanki Roberta Picha.

Osłabieni wrocławianie zaczęli znów wierzyć w odniesienie korzystnego rezultatu, niewiele brakło nawet, by strzelili kontaktowego gola (znów w głównej roli wystąpił aktywny Kosecki). Na kwadrans przed końcem Wisła rozwiała wszelkie wątpliwości. Kamil Vacek zahaczył w polu karnym Semira Stilicia, a Bośniak padł jak rażony piorunem. Sędzia Krzysztof Jakubik początkowo nie nabrał się na teatralne sztuczki zawodnika Wisły, ale wideoweryfikacja nie pozostawiła złudzeń i arbiter wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Kamil Biliński i choć Jakub Wrąbel obronił jego strzał, to przy dobitce był już bezradny.

Śląsk ostatecznie przegrał w Płocku z Wisłą aż 1:4, a jedynym pozytywem jest debiut dwóch zawodników młodzieżowych - wspomnianego już Konrada Poprawy i Macieja Pałaszewskiego, który zmienił w 75. minucie Kamila Vacka. Wrocławianie nie mogą jednak zbyt długo rozpamiętywać tej porażki, bo już w najbliższy piątek czeka ich mecz z Pogonią Szczecin.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 4:1 (3:0)
Bramki: Varela 14 (k), Biliński 22, 76, Merebaszwili 34 - Kosecki 63

Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Łasicki, Byrtek, Reca, Michalak (54 Łukowski), Szymański, Furman, Varela (67 Stilić), Merebaszwili, Biliński (80 Piątkowski).
Śląsk: Wrąbel - Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra, Pich, Vacek (76 Pałaszewski), Chrapek (17 Poprawa), Madej, Kosecki, Robak (46 Piech).

żółte kartki: Łukowski, Biliński, Łasicki oraz Poprawa, Kosecki, Piech, Cotra.
czerwona kartka: Igors Tarasovs (Śląsk, 12, za faul).
sędzia: Krzysztof Jakubik.

W 58. minucie Arkadiusz Piech (Śląsk) nie wykorzystał rzutu karnego (Seweryn Kiełpin obronił).
W 76. minucie Kamil Biliński (Wisła) nie wykorzystał rzutu karnego (Jakub Wrąbel obronił).

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1660