Wiadomości

SLD zaprasza do rozmów, Razem ich wyśmiewa

2018-01-16, Autor: Marcin Torz

SLD zaprasza do współpracy partię Razem i Zielonych. I stawia ultimatum: teraz albo nigdy. Partia Razem kręci nosem i kpi z Sojuszu: - Nie podoba nam się taka forma działania.

Reklama

- Chcemy połączyć siły, tak aby wrocławska lewica współpracowała ze sobą – mówi nam Bartłomiej Ciążyński, szef wrocławskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Wspólnie mamy szansę osiągnąć sukces – dodaje przewodniczący.

W poniedziałek odbędzie się rada programowa, w siedzibie wrocławskiego OPZZ. Będą na niej przedstawiciele SLD i Inicjatywy Polskiej, ugrupowania Barbary Nowackiej. – Dziękujemy, że pozytywnie zareagowali na nasze zaproszenie do rozmów – słyszymy od Ciążyńskiego.

SLD ma pomysł na wspólne listy do rady miejskiej, a także wspólnego kandydata na prezydenta. – Nie chcemy oczywiście działać jak Platforma Obywatelska, która niby stwarza pozory koalicji, ale narzuca swojego kandydata, w postaci Alicji Chybickiej – zaznacza Ciążyński. – Jesteśmy otwarci na rozmowy na temat tego, kto powinien powalczyć w wyborach – dodaje. 

SLD chce również, aby w rozmowach wzięli udział przedstawiciele partii Razem i Zielonych.  – Zapraszamy. Ale zaznaczam, że jeśli nie pojawią na spotkaniu, to już więcej nie wyciągniemy do nich ręki – ostro zapowiada Ciążyński.

Co na to Razem? – Słyszeliśmy o tym spotkaniu – mówi Magdalena Owczarek, szefowa partii we Wrocławiu. – Ale jak to wygląda? Najpierw SLD informuje media, a nam nie daje czasu na odpowiedź. Wyznacza odgórnie termin, stawia warunki. Nie podoba nam się taka postawa – dodaje.

Magdalena Owczarek mówi również, że SLD ma bliżej do Nowoczesnej i do PO i to z nimi Sojusz powinien rozmawiać, a nie z Razem. – Ostatnio ewidentnie popierają działania Rafała Dutkiewicza, mimo że ten zaniedbał politykę społeczną. My działamy oddolnie, staramy się pomagać zwykłym ludziom. Co tu dużo mówić, nie widzimy wtedy działaczy SLD – słyszymy od Magdaleny Owczarek.

Na pytanie, czy Razem mogłoby poprzeć w wyborach kandydata na prezydenta Sojuszu, którym najpewniej będzie Ciążyński, wybucha śmiechem: – Nie no, to byłoby dziwne – kończy Owczarek.

Także wychodzi na to, że SLD nie musi już czekać na odpowiedź polityków Razem i w zasadzie pewne jest, że te partie wystartują oddzielnie. Przypomnijmy, że cała lewica we Wrocławiu ma w radzie miejskiej jednego reprezentanta: Dominika Kłosowskiego z SLD.

Oceń publikację: + 1 + 20 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.