Sport

Ślęza i Artego Bydgoszcz w finale Wrocławskiej Iglicy [ZDJĘCIA]

2018-09-30, Autor: prochu

Ślęza Wrocław po raz drugi w przeciągu tygodnia pokonała Wisłę CanPack Kraków, zaś Artego Bydgoszcz wygrało z CCC Polkowice i to właśnie wrocławianki oraz bydgoszczanki staną do walki o zwycięstwo w tegorocznej edycji turnieju Wrocławska Iglica.

Reklama

CCC Polkowice przyjechało do Wrocławia w niepełnym składzie. W zespole mistrzyń Polski zabrakło zawodniczek z USA oraz Temi FagbenleStyliani Kaltsidou. Braki kadrowe CCC okazały się decydujące, ponieważ po dziesięciu minutach Artego prowadziło już 11 punktami. W drugiej części spotkania na wyższe obroty weszła doskonale znana wrocławskim kibicom Agnieszka Kaczmarczyk, a ofensywą dobrze dyrygowała Johannah Leedham-Warner. Choć polkowiczanki w pierwszej połowie prowadziły tylko przez 38 sekund, na przerwę schodziły z punktem przewagi nad rywalkami.

Po przerwie koszykarki z Polkowic utrzymały dobrą dyspozycję i nawet powiększyły swoją przewagę. W najlepszym momencie miały dziewięć punktów zapasu, prowadząc 57:48. Od tego momentu trafiało jednak głównie Artego. Przy stanie 59:53 dla CCC podopieczne Tomasza Herkta zaliczyły serię trzynastu punktów z rzędu i tym samym przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Mistrzyniom Polski zabrakło sił i czasu, żeby odrobić straty.

Pomiędzy spotkaniami odbyła się uroczystość otwarcia turnieju Wrocławska Iglica 2018. Wzięła w niej udział Janina Spisacka, legendarna koszykarka Ślęzy, wraz ze swoim mężem, Eugeniuszem Spisackim współtworzyła początki sekcji koszykarskiej 1KS-u i przez lata działała przy klubie w różnych rolach. Wrocławska Iglica to od tego sezonu także Memoriał Eugeniusza Spisackiego, który zmarł w zeszłym roku w wieku 84 lat.

- Mój mąż całe życie związał ze Ślęzą i zawsze był jej wierny. Potem tylko jako kibic, ale do końca życia Ślęza była jego ukochanym klubem. To jej poświęcił najwięcej czasu, energii oraz siły. Ten klub w swojej historii zapisał sporo pięknych kart i oby teraz tylko kontynuowana była wspaniała tradycja Ślęzy Wrocław. Nie ukrywam, że ze wzruszeniem się dziś tutaj wybrałam. Śmierć męża to dla mnie wciąż świeża sprawa, ale chciałabym podziękować młodym ludziom za pamięć o tych, którzy odeszli. Jestem wdzięczna wszystkim organizatorom, to dla mnie wielka rzecz, że młodzi pamiętają o swoich poprzednikach i kontynuują ich dzieło - mówiła Janina Spisacka.

Po ceremonii otwarcia przyszedł czas na rewanż za ubiegłotygodniowy turniej w Krakowie. Wówczas Ślęza Wrocław pokonała Wisłę CanPack Kraków 75:59. Krakowianki nie grały jednak wtedy w pełnym składzie. W sobotni wieczór były już w komplecie. Pierwsza kwarta, podobnie jak starcie w finale Turnieju o Puchar Prezesa CanPack, była wyrównana, a wynik oscylował wokół remisu. Przewaga Ślęzy zaczęła się rysować dopiero w drugiej kwarcie.

Defensywa wrocławianek sprawiała spore problemy koszykarkom Białej Gwiazdy, a w ofensywie podopieczne Arkadiusza Rusina funkcjonowała zgodnie z założeniami. Dwukrotnie za trzy trafiła Daria Marciniak, na wysokiej skuteczności grała Sydney Colson, tradycyjnie już pod koszem swoje robiła Cierra Burdick. W efekcie w przerwie brązowe medalistki z zeszłego sezonu prowadziły aż szesnastoma punktami.

W trzeciej kwarcie obraz gry nie zmienił się znacząco. Ślęza nadal była bardzo skuteczna z dystansu, czego nie można było powiedzieć o zespole z Krakowa. Wiślaczki nie potrafiły znaleźć swojego rytmu rzutowego, a to przekładało się na rosnącą przewagę gospodyń. Na tablicach dominowała Taisiia Udodenko, która zebrała aż 14 piłek. O dobrej formie koszykarek 1KS-u najlepiej może świadczyć fakt, że aż pięć z nich rzuciło ponad 10 punktów, a Cierra Burdick, która pod koniec spotkania odpoczywała, miała dziewięć oczek.

- Grając przeciwko rywalowi, który ma takie indywidualności, postawiłyśmy naprawdę spory opór. Świetnie zagrałyśmy w obronie zwłaszcza w drugiej kwarcie, nikt się dzisiaj nie oszczędzał. Łapałyśmy sporo fauli, co wynikało z naszej agresywności i wiedziałyśmy, że to nas napędzi w ataku. Trzeba jednak szybko o sobotnim wieczorze zapomnieć, przygotować się na Artego, zagrać w pełnym skupieniu i mam nadzieję, że będziemy wyglądać równie dobrze, jak przeciwko Wiśle - skomentowała zawodniczka Ślęzy Agata Dobrowolska.

W niedzielę o godzinie 10.30 CCC zagra z Wisłą CanPack o III miejsce, zaś o godzinie 12.45 w finale Ślęza podejmie Artego Bydgoszcz. Wstęp na oba spotkania jest wolny.

Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 82:65 (18:18, 24:8, 22:17, 18:22)
Ślęza: Dobrowolska 14, Kastanek 13, Colson 12, Marciniak 11, Palenikova 10, Burdick 9, Udodenko 7, Miletić 3, Szybała 2, Naczk 1.
Wisła: Canada 14, Rodriguez 13, Oroszova 10, Araujo 10, Russell 5, Żurowska-Cegielska 4, Conde 4, Niedźwiedzka 3, Jakubiuk 2, Mujović 0.

CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz 62:66 (12:21, 21:11, 19:16, 10:18)
CCC: Kaczmarczyk 18, Puss 11, Gajda 11, Leedham-Warner 10, Aleksandravicius 9, Idziorek 3, Tyszkiewicz 0.
Artego: Międzik 20, Stankovic 12, Morrison 11, Engelman 6, Szott-Hejmej 6, Radocaj 4, Poboży 4, McBride 3.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8437