Sport

Ślęza się nie poddaje! Wrocławianki przedłużają półfinałową serię [RELACJA]

2019-04-17, Autor: prochu

Tradycja została podtrzymana - w pojedynku wrocławsko-gorzowskim po raz piąty w tym sezonie górą przyjezdne. Koszykarki Ślęzy wygrały z InvestInTheWest Enea AZS-em w trzecim meczu półfinałowym 63:61 i przedłużyły swoje szanse na awans do wielkiego finału. W rywalizacji do trzeci zwycięstw jest 2:1.

Reklama

Spotkanie w Gorzowie rozpoczęło się po myśli gospodyń, które niesione dopingiem swoich kibiców błyskawicznie zbudowały spore prowadzenie. Każdy rzut podopiecznych Dariusza Maciejewskiego był bardzo głośno fetowany przez publiczność. Zwłaszcza drugie trafienie trzypunktowe Laury Juskaite spotkało się z żywiołową reakcją. Litwinka przymierzyła z dystansu na 10:2 i wydawało się, że Akademiczki będą kontrolowały przebieg spotkania. Ślęzie zajęło trochę czasu oswojenie się z gorzowskim kotłem, ale po celnych rzutach osobistych Juskaite na 12:4 wrocławianki w końcu weszły w to spotkanie. Najpierw Cierra Burdick zdobyła jeden punkt z linii rzutów wolnych, następnie po stracie Sharnee Zoll-Norman Marissa Kastanek zdobyła dwa "oczka". Po 10 minutach wynik zatrzymał się na 22:18 dla AZS-u.

Druga odsłona spotkania to dwie straty miejscowych oraz dwa razy łatwe punkty Ślęzy - jedna z nich to akcja 2+1 Taisii Udodenko, co dało wrocławiankom prowadzenie. Trwało ono jednak całe 24 sekundy, bowiem wraz z syreną kończącą akcję gorzowianek Katarzyna Dźwigalska trafiła od tablicy rzut za trzy punkty. Wymiana ciosów trwała jeszcze przez kilka chwil - na sześć minut przed przerwą Prezelj z celnie rzuciła z półdystansu na 29:27 i ten wynik utrzymał się przez kilka kolejnych akcji. Impas przełamała trójką Taisiia Udodenko, ale ponownie przez dłuższy czas żadna ze stron nie była w stanie dołożyć kolejnych punktów. Ten fragment gry zdominowany był przez obronę - dobra defensywa obu drużyn skutkowała stratami oraz niecelnymi rzutami.

Po dwóch wolnych Burdick Ślęza objęła wówczas swoje najwyższe prowadzenie w meczu - 35:29. Gorzowianki nie zamierzały składać broni przed końcem pierwszej połowy. Julija Rytsikowa, która powróciła po kontuzji odniesionej jeszcze w trakcie serii z Energą Toruń, w odstępie 30 sekund dwukrotnie trafiła z dystansu i pomimo tego, że Ślęza miała piłkę w rękach w ostatniej akcji przed przerwą, na odpoczynek obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym.

Po wznowieniu gry dalej trudno było ustalić, która ze stron ma obecnie inicjatywę - agresywna obrona oraz coraz gorętsza atmosfera w hali przy ul. Chopina nie pomagały w poprawianiu dorobku punktowego. Gdy jednej z drużyn udawało się zdobyć punkty, na odpowiedź rywalek zazwyczaj trzeba było czekać dłuższą chwilę. W końcu ton starciu nadała Ślęza. Dwa punkty z linii rzutów osobistych zdobyła Elina Dikeoulakou, po chwili najpierw zablokowała Rytsikową, a po drugiej stronie parkietu przymierzyła z dystansu. Po tym, jak reprezentantka Białorusi grająca w barwach InvestInTheWest Enei spudłowała rzut z odejścia, Ślęzę na 47:39 wyprowadziła Cierra Burdick. Kolejne punkty zdobyły gorzowianki - Annamaria Prezelj i Maryia Papova, a Ślęza na 10 minut przed końcem nadal prowadziła, ale już 47:43.

Początek czwartej kwarty uświadomił gospodyniom, że to nie koniec walki i wciąż mogą zakończyć tę rywalizację w trzech spotkaniach. Najpierw za trzy rzuciła Papova, następnie dwa osobiste trafiła Juskaite i mieliśmy remis. Koszykarki 1KS-u ewidentnie miały gorszy moment, a to była woda na młyn dla prowadzonej przez żywiołowy doping swojej publiczności ekipy z Gorzowa. Gdy Juskaite na trzy minuty przed końcem znowu oddała celny rzut z dystansu zrobiło się 57:52 dla AZS-u. Niezwykle istotna była następna akcja, w której Marissie Kastanek nie zadrżała ręka i dzięki kapitan Ślęzy było 55:57. Po pudle Prezelj trafiła Udodenko, co spotkało się z kontrą znakomitej w czwartej kwarcie Juskaite. Ponownie zimną krwią wykazała się Kastanek raz jeszcze rzucając za trzy.

Ślęza podniosła się i odzyskała prowadzenie, które już nie oddała. Tym razem wrocławianki zachowały więcej zimnej krwi i podtrzymały "tradycję" - w pięciu meczach Ślęzy z AZS-em, za każdym razem górą były przyjezdne. Na razie jednak gorzowianki nadal są bliżej finału, bo prowadzą w serii 2:1. Kolejne spotkanie w czwartek (18 kwietnia) o godzinie 16:30.

InvestInTheWest Enea AZS AJP Gorzów Wlkp. - Ślęza Wrocław 61:63 (22:18, 13:17, 8:12, 18:16)
InvestInTheWest Enea AZS AJP: Juskaite 20 (4), Papova 10 (1), Prezelj 9 (1), Rytsikowa 6 (2), Dźwigalska 5 (1), Zoll-Norman 5, Linskens 4, Fikiel 2.
Ślęza: Kastanek 18 (3), Burdick 12, Udodenko 10 (1), Dobrowolska 7 (1), Colson 7, Dikeoulakou 7 (1), Marciniak 2, Miletić 0, Palenikova 0, Szybała 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla AZS-u.
Kolejny mecz: 18 kwietnia (czwartek) w Gorzowie.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 522