Sport
Ślęza Wrocław kończy sezon z podniesioną głową
Wrocławskie koszykarki nie dały rady faworyzowanej Wiśle
Wrocławscy kibice szczelnie wypełnili trybuny hali przy ul. Chełmońskiego z nadzieją, że ich drużyna powalczy z Wisłą i sprawi olbrzymią niespodziankę, doprowadzając do trzeciego spotkania.
Zobacz także
Tuż przed rozpoczęciem meczu komisarz zawodów Jerzy Żelaszkiewicz w imieniu Tauron Basket Ligi Kobiet uroczyście wręczył nagrodę MVP sezonu zasadniczego dla Jantel Lavender z drużyny gości.
Po nagrodach przyszła pora na walkę. Pierwsze cztery punkty zdobyły wiślaczki. W odpowiedzi za trzy trafiła Jhasmin Player i mecz rozpoczął się na dobre. Już po cztereh minutach było wiadomo, że może to być wyrównana walka i Ślęza nie zamierza się poddać. Po śwetnych akcjach Player, Chineze Nwagbo i Agnieszki Śnieżek Ślęza dogoniła gości i było 9:9. Po objęciu prowadzenia przez wrocławianki 15:11 w hali wrzało. Takiej postawy swoich ulubienic kibice oczekiwali. Wrocławska ekipa dowiozła prowadzenie do końca pierwszej kwarty (17:15).
W drugiej części wiślaczki poprawiły obronę i szybko wyszły na prowadzenie. Trener miejscowych Krzysztof Szwej zmuszony był wziąć czas. Krakowskiej drużynie udało się odskoczyć na osiem punktów. Ślęza miała problemy ze skutecznością, ustępując w tym elemencie mistrzyniom Polski. Mimo to wrocławianki wciąż trzymały kontakt i nie dawały Wiśle chwili wytchnienia.
W pierwszej połowie mecz na pewno mógł się podobać. Wyrózniającymi się zawodniczkami były Śnieżek i Adrianne Ross ze Ślęzy oraz Gintare Petronyte i Justyna Żurowska-Cegielska z Wisły. Do szatni drużyny zeszły przy rezultacie 31:37. Po przerwie przyjezdne rozpoczęły „trójką” Allie Quigley, ale Ślęza nadal się nie poddawała. Niesiona wspaniałym dopingiem nie pozwoliła odskoczyć Wiśle. Różnica oscylowała wokół siedmiu punktów.
W trzeciej kwarcie spotkanie jeszcze bardziej nabrało tempa. Fantastyczna gra Śnieżek napędzała wrocławską drużynę. Na dwie i pół minuty przed końcem trzeciej części Wisła prowadziła 52:44. Do końca kwarty trafiały już jednak tylko wiślaczki, osiągając jak dotąd najwyższe,12-punktowe prowadzenie (56:44).
Wrocławianki wyszły na ostatnią kwartę zmotywowane. Mecz się jeszcze nie skończył. Po dobrej akcji w obronie i trójce Ross do Wisły brakowało Ślęzie tylko osiem punktów (48:56). Kolejna skuteczna akcja Ślęzy sprawiła, że zrobiło się jeszcze ciekawiej. Było tylko sześć oczek straty. Emocje w hali były ogromne, bo Ślęza walczyła z mistrzyniami Polski jak równy z równym. W kluczowych momentach spotkania górę wzięło doświadczenie i klasa krakowianek.
Ślęza Wrocław – Wisła Can-Pack Kraków 59:69 [17:15, 14:22, 13:19, 15:13]
Ślęza: Player 15 (2), Śnieżek 15, Ross 11 (1), Pawlak 7, Leciejewska 6, Mistygacz 3 (1), Nwagbo 2, Czarnecka 0, Głocka 0. Wisła: Vandersloot 15, Lavender 13, Petronyte 11, Żurowska-Cegielska 11 (1), Quigley 9 (1), Abdi 6, Skobel 2, Ziętara 2, Ouvina 0. Stan rywalizacji play-off: 2-0 dla Wisły, która awansowała do półfinału.
- Dla nas to jest koniec sezonu, bo odpadliśmy z play- offów. Życzę Wiśle mistrzostwa Polski, bo jeżeli odpadać to z najlepszymi. Zagraliśmy całkiem fajne zawody. Bardzo mnie cieszy to, że potrafiliśmy postawić się Wiśle. Wygraliśmy dwie kwarty, co nie jest łatwą rzeczą, grając przeciwko temu zespołowi. Chciałbym na koniec bardzo podziękować wszystkim zawodniczkom za cały sezon, a także wszystkim osobom związanym z klubem, zarządowi, kibicom, którzy nas wspierali - mówił po meczu Krzysztof Szwej, trener Ślęzy.
Tagi: Ślęza Wrocław, Wisła Can-Pack Kraków, play-off, tblk, koszykówka kobiet, ślęza wrocław koszykówka, koszykarki ślęzy wrocław, krzysztof szwej, jhasmin player
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert