Słynny utwór ku czci zmarłych. Koncert dwóch orkiestr symfonicznych z malarstwem w tle

W sobotę, 6 listopada, „Pierrot lunaire” Arnolda Schönberga zagrają studenci Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu – uczestnicy programu Opera Młodych, prowadzonego przez dyrektora artystycznego Opery Wrocławskiej, Mariusza Kwietnia.

– „Pierrot lunaire” to przełomowe dzieło z 1912 roku, jego powstanie zrewolucjonowało muzykę XX wieku – kompozytor porzucił tradycyjne dotąd metody pisania muzyki i rozpoczął eksperymenty strukturalne – mówią organizatorzy wydarzenia.

Dodają też, że utwór Schönberga stanowi „awangardowe podejście do teatru muzycznego: łączy muzykę, tekst i plastykę. Wymagającą atonalną partię solową wykona Anna Lichorowicz–Erdei”. Podkreślają także, że malarstwo Poli Dwurnik stanowi za to scenografię koncertu, który „łączy muzykę XX wieku z malarstwem początku XXI wieku, ukazując, jak te dwie sztuki wpływają na siebie i na widownię”.

Muzycy na scenie Opery Wrocławskiej zagrają również „Koncert fagotowy” Andrzeja Panufnika. Utwór powstał w latach 80. na zamówienie amerykańskiego fagocisty, Roberta Thompsona. – Tuż przed rozpoczęciem pracy, Panufnik, który mieszkał w wówczas w Wielkiej Brytanii, dowiedział się o morderstwie księdza Jerzego Popiełuszki. Wiadomość ta była dla niego tak wstrząsająca, że postanowił poświęcić nowy utwór pamięci zmarłego duchownego – czytamy w opisie wydarzenia.

Ta kompozycja miała być muzycznym portretem Popiełuszki i wyrażać dramatyzm jego męczeńskiej śmierci. – W pięciu częściach utworu pojawiają się zatem motywy modlitewne („Recitativo I”), pełna brutalności scena milicyjna („Recitativo II”), motywy elegijne („Aria”) oraz, wyrażające wiarę w duchowe zwycięstwo zamordowanego, zakończenie („Epilogo”) – wyjaśniają organizatorzy.

Dyrygent Bassem Akiki podkreśla zaś, że koncert fagotowy ma nietypową formę. – Instrumenty stają się metaforami poszczególnych postaci z tragicznej historii Jerzego Popiełuszki. Dźwięk fagotu oddaje postać księdza Jerzego, a klarnety i flet to sprawcy zbrodni. Forma koncertu również jest nietypowa, składa się on z dwóch części: recytatywu, przypominającego kazanie kościelne – fagot brzmi jakby mówił, a nie grał - i arii. Andrzej Panufnik stosował techniki operowe do koncertu czysto instrumentalnego – mówi dyrygent.

W finale koncertu symfonicznego znalazło się również „Requiem d-moll” Mozarta. Muzycy Opery Wrocławskiej wykonają je ku czci zmarłych, którzy zapisali się w naszych sercach i pamięci. – Kompozytor tworzył „Requiem” równolegle z „Czarodziejskim fletem” i „Łaskawością Tytusa”. Niestety, w połowie listopada Mozart ciężko zachorował. Mimo wielkich cierpień próbował dokończyć swe ostatnie dzieło. Wiedząc, że umrze, do ostatniej chwili udzielał uczniom wskazówek, jak je uzupełnić. Kompozytor przerwał pracę w części Lacrimosa, w ósmym takcie – mówią organizatorzy.

W Operze Wrocławskiej będzie można usłyszeć „Requiem” w wykonaniu m.in. Pawła Horodyskiego, studenta śpiewu solowego Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Organizatorzy podkreślają, że Opera Młodych to rozwijający się projekt i w planach jest zaproszenie młodych do długoterminowej współpracy przy spektaklach Opery Wrocławskiej.

Koncert symfoniczny odbędzie się w sobotę, 6 listopada, o godz. 19 w Operze Wrocławskiej. Informacje o biletach i obsadzie wydarzenia znajdują się tutaj.

PROGRAM KONCERTU

Andrzej Panufnik - Koncert fagotowy

Arnold Schönberg - Księżycowy Pierrot

Wolfgang Amadeusz Mozart - Requiem d-moll KV 626