Sport

Sobota w piątek – reprezentacja Polski wygrywa z Bośnią i Hercegowiną

2011-12-17, Autor: Mariusz Wiśniewski
W towarzyskim meczu Polska pokonała Bośnię i Hercegowinę 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Waldemar Sobota ze Śląska Wrocław. Czy tym samym wywalczył sobie kolejne powołanie? A co z Sebastianem Milą, Piotrem Celebanem i Rafałem Gikiewiczem?

Reklama

Spotkanie Polski z Bośnią i Hercegowiną miało być testem dla głębokich rezerw polskiej reprezentacji. Trener Franciszek Smuda twierdził jednak przy okazji, że nie jest wykluczone, że któryś z powołanych zawodników nie wywalczy sobie na stałe miejsca w kadrze. Tak jak to było w przypadku Pawła Brożka czy Adriana Mierzejweskiego, którzy rok temu wystąpili w podobnym meczu, a teraz mają mocne miejsce w reprezentacji.

Czy występem w piątkowym meczu, ktoś zaskarbił sobie uznanie Smudy, dowiemy się zapewne dopiero przy kolejnych powołaniach. Nam się wydaje, że kimś takim powinien być Sebastian Mila, najlepszy zawodnik naszego zespołu w pojedynku z Bośnią. Kapitan Śląska dzielił, rządził i genialnie podawał. Jak na przykład w drugiej połowie do Arkadiusza Piecha. Zagranie było genialne i Piech miał tylko posłać piłkę do siatki, ale zamiast tego trafił w bramkarza rywali.

Selekcjoner naszej kadry powtarza, że Mila nie pasuje do jego koncepcji gry reprezentacji. Trzeba jednak zadać sobie pytanie - czy mamy aż tak dużo dobrych zawodników, że możemy sobie wybierać jaką chcemy koncepcję i do niej później dopasowywać zawodników, czy może powinno być odwrotnie. Cierpimy na brak talentów i do tych zawodników, którzy prezentują ponadprzeciętny poziom trzeba dopasować koncepcję. My się skłaniamy do drugiej tezy.

Pytanie też, co dalej z Waldemarem Sobotą. W piątek zawodnik Śląska zademonstrował wszystko co potrafi - szybkość, dobre wyszkolenie techniczne i przede wszystkim brak respektu i umiejętność wygrywania indywidualnych pojedynków. W 25 min. Sobota przejął piłkę i zdecydował się na indywidualną akcję. Wbiegł w pole karne i uderzył w długi róg. Piłka odbiła się od jednego a później drugiego słupka i wpadła do bramki. Gol w debiucie w kadrze to marzenie każdego zawodnika. Marzeniem jest też regularne występowanie w kadrze. Z tym w przypadku Soboty może być trudno, bo na skrzydle ma dużą konkurencję (Jakub Błaszczykowski, Kamil Grosicki, Sławomir Peszko), ale jeżeli utrzyma formę z jesieni, wiosną powinien znowu zagrać z orzełkiem na piersi.

Podobnie jak Piotr Celeban. W pierwszej połowie obrońca Śląska za mało włączał się do akcji ofensywnych, ale po przerwie było już lepiej. Dla Celebana nie było to pierwsze powołanie od Smudy i pewnie selekcjoner nie skreśli po piątkowym meczu zupełnie zawodnika Śląska. Zwłaszcza, że w obronie nasza reprezentacja ma największe luki. W przypadku Celebana wiele będzie zależało od formy prezentowanej w lidze. Podobnie jak z Sobotę - utrzyma wysoki poziom, może dostać jeszcze szanse. Szansy raczej już nie dostanie za to Rafał Gikiewicz. Bramkarz Śląska nie wyszedł w piątek nawet na minutę na boisko i ciężko mu będzie dostać kolejne powołanie. Zwłaszcza, że na regularne występy w bramce Śląska nie ma raczej wielkich szans. No, ale i tak o wszystkim zadecyduje Franz.

Polska - Bośnia i Hercegowina 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Sobota 25.
Sędziował: Yunus Yildirim (Turcja).
Polska: Gliwa - Celeban, Wojtkowiak, Kamiński, Sadlok - Kupisz (82. Woźniak), Trałka (86. Modelski), Jodłowiec, Mila, Sobota (66. Pawłowski) - Jankowski (46. Piech)
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 5660