Wiadomości

Solistka z Opery kandyduje do sejmiku i rozdaje na mieście swoje płyty

2018-10-16, Autor: mh

– Chcę, by muzyka łączyła ludzi i byśmy wszyscy, zgodnie z moim hasłem wyborczym, połączyli się dla Wrocławia – mówi kandydata do sejmiku, Elżbieta Kaczmarzyk – Janczak, która we wtorek rozdawała na placu Kościuszki płyty ze swoją muzyką operową i operetkową, a także opowiadała wrocławianom o swoim programie wyborczym.  

Reklama

– Jestem solistką Opery Wrocławskiej i śpiewam od 25 lat, a teraz chcę wystąpić w nowej roli i zostać samorządowcem – mówi Elżbieta Kaczmarzyk – Janczak, kandydatka Bezpartyjnych Samorządowców do sejmiku województwa dolnośląskiego. – Praca na scenie nauczyła mnie cech, które powinien mieć w sobie każdy samorządowiec, czyli współpracy ze wszystkimi i na każdym polu, a także odpowiedzialności i słuchania innych. Ludzie wiedzą, że samorząd jest od tego, by budować drogi, autostrady i przedszkola. Jeśli o mnie chodzi, będę rozliczana ze swojego nazwiska, a nie z tego, ile zbuduję parków i ścieżek – tłumaczy solistka.

– Wrocław dał mi wykształcenie oraz wspaniałą pracę, a od publiczności dostałam energię ze sceny i chcę się jej zrewanżować. Rozmawiam z ludźmi, bo uważam, że bezpośredni kontakt z nimi jest najważniejszy i głosuje się nie na partie, tylko na człowieka. Jestem otwarta na współpracę z innymi przy każdym dobrym projekcie dla Wrocławia i jego mieszkańców w myśl mojego hasła „Muzyka łączy ludzi – połączmy się dla Wrocławia” – dodała.

– Z racji swojego zawodu i wykształcenia będę zajmować się przede wszystkim kulturą – mówi solistka. – Marzy mi się, żeby umożliwić dostęp do niej ludziom biedniejszym i seniorom. Według mnie seniorzy powinni mieć darmowe bilety na wydarzenia kulturalne. Marzy mi się też asystent kulturalny, który będzie pomagał starszym osobom w dotarciu do teatru lub opery i w powrocie z niej nocną porą – wyjaśnia artystka.  

– Wrocław słynie z kultury i chcę, żeby było jej tu jak najwięcej – podkreśla Elżbieta Kaczmarzyk – Janczak. – To kultura, a nie czołgi i wojsko, przeprowadziła nas przez wieki niewoli. Nie bez kozery Winston Churchill powiedział podczas bombardowania Londynu, kiedy brakowało wszystkiego, że w operze co miesiąc będzie premiera – powiedziała solistka, której brakuje we Wrocławiu operetek. – Co prawda są Capitol i Opera Wrocławska, ale chciałabym stworzyć miejsce takie jak np. w Wiedniu, gdzie powstałaby wspaniała operetka – dodała.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.