Kultura
Sonny Rollins na rozpoczęcie Jazztopadu - FOTO
Sonny Rollins, mimo swojego podeszłego wieku, wciąż zachowuje swoistą świeżość brzmienia i interpretacji. Nie bez powodu przylgnął do niego przydomek Saxophone Colossus. Jest zdecydowanie jednym z największych, to żywa legenda. Brzmienie saksofonu tenorowego w jego wydaniu cechuje niezwykła sprężystość i energia. Sonny Rollins istnieje na scenie jazzowej już ponad 50 lat, ma na koncie grywał z takimi nazwiskami, jak Louis Armstrong, Billie Holiday, czy Miles Davis. Ma za sobą już ponad 50-letnie doświadczenie sceniczne, co było zdecydowanie odczuwalne w każdej minucie wczorajszego koncertu.
Rollinsowi towarzyszyli fantastyczni muzycy. Współpracujący z nim już od wielu lat wirtuoz kontrabasu Bob Crenshaw i czarujący publicznosć improwizowanymi solo na gitarze Pete Bernstein. Popis swoich umiejętności dała sekcja rytmiczna: Jerome Jennings na perkusji i Sammy Figueroa na instrumentach perkusyjnych. Wszystkie improwizacje były przyjmowane przez słuchaczy z entuazjazmem. Emocje związane z koncertem na długo nie opuszczą tych, którzy zapełnili wczoraj Audytorium Regionalnego Centrum Turystyki Biznesowej we Wrocławiu.
Wczorajszy koncert można bez wachania zaliczyć do najważniejszych wydarzeń artystycznych mijającego roku. Wrocławski koncert był częścią europejskiej trasy, prawdopodobnie ostatniej trasy Rollinsa w tej części świata.
To nie koniec wrażeń. Jazztopad dopiero się rozpoczął. Przed nami cały miesiąc jazzowych wrażeń na światowym poziomie.
Zobacz galerię zdjęć z koncertu Sonny'ego Rollinsa!
Zobacz także
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~Maniana 2011-11-10
18:29:28
No tak, otwarcie Jazztopad'u bylo udane... Szkoda tylko, ze organizatorzy zapomnieli, iz we Wro o tej samej godzinie wystepowal (w hali Orbita) Pat Metheny, ktory rowniez dal niesamowity koncert. Wierze we wroclawska publicznosc i wiem, ze znalazloby sie wiele osob, ktore rowniez chcialyby obejrzec koncert Sonny'ego :-( Takie planowanie koncertow przez wroclawskich organizatorow jest po prostu niekorzystne dla nas sluchaczy, a i dla organizatorow jak mniemam rowniez :-! W Orbicie bylo jeszcze sporo wolnych miejsc, ktore zapewne czesc uczestnikow koncertu Jazztopad'owego mogloby zobaczyc :-(