Sport

Spotkanie dawnych mistrzów. Śląsk o ligowe punkty walczy w Pruszkowie [ZAPOWIEDŹ]

2017-12-01, Autor: prochu

Blisko dwadzieścia lat po jednym z najbardziej pamiętnych finałów PLK w historii, w którym Śląsk pokonał zespół z Pruszkowa 4:3, główni bohaterowie tamtego starcia znów staną naprzeciwko siebie i napiszą kolejny rozdział wrocławsko-pruszkowskiej rywalizacji. Tym razem stawką nie będą medale Polskiej Ligi Koszykówki, a pierwszoligowe punkty. Początek spotkania w sobotę (2 grudnia) o godzinie 18.

Reklama

Rywalizacja między obiema drużynami sięga lat 90. ubiegłego wieku. Znicz - pod ówczesną nazwą Mazowszanka Pruszków - był jedyną drużyną, która była w stanie przerwać dominację Śląska w Polsce w latach 1991-2002. Pruszkowianie dwukrotnie zdobywali mistrzostwo Polski - w sezonach 1994/95 i 1996/97, a w ich szeregach występowali wówczas tak znakomici reprezentanci Polski jak Marek Sobczyński, Krzysztof Dryja czy Piotr Szybilski, a jedną z największych gwiazd całej ligi był Tyrice Walker. Tytuły z Mazowszanką zdobywali także zawodnicy związani przez większość kariery ze Śląskiem - Adam Wójcik, Keith WilliamsDominik Tomczyk.

W historii polskiej koszykówki najwyraźniej zapisał się jednak finał PLK z następnego sezonu – 1997/98. Naprzeciwko siebie stanęły właśnie Śląsk i Znicz (wówczas Pekaes Pruszków). Po pięciu spotkaniach wrocławianie prowadzili 3:2 i przed szóstym meczem w Hali Stulecia wszyscy liczyli na to, że tego dnia tytuł najlepszej drużyny w kraju wróci do Wrocławia. Pekaes niespodziewanie wygrał jednak 76:63 i doprowadził do decydującego spotkania we własnej hali. Był to pierwszy przypadek w historii polskiej koszykówki, gdy w finale PLK rozegrano aż siedem meczów. Ostatecznie Śląsk wygrał 63:51 i sięgnął po trzynasty tytuł Mistrza Polski. W drużynie WKS-u brylowali Amerykanin Joe McNaull, Łotysz Raimonds Miglinieks oraz Maciej ZielińskiAdam Wójcik. Ta czwórka w decydującym spotkaniu zdobyła aż 46 punktów z 63 całego zespołu. Pekaes okazję do rewanżu miał rok później – tym razem w półfinale play-off. Zespół z Pruszkowa zaczął rywalizację od dwóch zwycięstw, lecz Śląsk wygrał kolejne trzy spotkania i awansował do finału, a później zdobył Mistrzostwo Polski. Po raz ostatni na poziomie PLK oba kluby spotkały się w 2003 roku, gdy zmierzyły się także w ćwierćfinale play-off - znów górą był Śląsk, tym razem w stosunku 3:1. Był to ostatni rok drużyny z Pruszkowa na najwyższym poziomie krajowych rozgrywek. Niedługo później i Śląsk zniknął z ekstraklasowej mapy Polski.

Obecnie drużyna z Pruszkowa – pod nazwą Elektrobud-Investment Znicz Basket Pruszków - trzynasty rok z rzędu występuje na poziomie 1. ligi, gdzie radzi sobie ze zmiennym szczęściem. W obecnych rozgrywkach po dwunastu kolejkach ma na koncie pięć zwycięstw i z bilansem 5-6 zajmuje 11. miejsce w tabeli. Trzon drużyny nie zmienił się w porównaniu do poprzedniego sezonu, który Znicz zakończył na 10. miejscu. Największe nadzieje kibice z Pruszkowa pokładają w 21-letnim Adrianie Kordalskim, który w obecnych rozgrywkach notuje średnio 12,9 punktu, 5,4 zbiórki i 5,1 asysty na mecz. Pewnymi punktami Znicza są również Tomasz Madziar, Mikołaj Stopierzyński i środkowy Damian Cechniak.

- Powoli zbliżamy się do połowy sezonu, ale wydaje mi się, że wciąż docieramy się w niektórych elementach. Nasza drużyna została złożona dosyć niedawno, po drodze mieliśmy także zmianę trenera. W meczu z R8 Kraków nasza gra wyglądała dobrze, ale nie znaleźliśmy sposobu na zatrzymanie Michaela Hicksa, który trafiał niesamowite rzuty. Może gdybyśmy wcześniej byli bardziej agresywni, odesłalibyśmy Amerykanina na ławkę z pięcioma faulami. Znicz w przeciwieństwie do nas nie grał meczu w środku tygodnia, ale myślę, że nie będziemy mieć problemów z przygotowaniem fizycznym. Między spotkaniami mamy lżejsze treningi i skupiamy się przede wszystkim na przygotowaniu taktycznym przed spotkaniem w Pruszkowie - mówi przed sobotnim meczem Jakub Musiał, który we wspomnianym starciu z R8 zdobył 19 punktów.

Obie drużyny przegrały trzy ostatnie spotkania i potrzebują jak najszybszego przełamania. To będzie dodatkowa motywacja dla zawodników obu ekip, choć tej w meczach między Śląskiem a Zniczem nigdy nie brakuje. Dla kogo trzynasta kolejka okaże się szczęśliwa?

Elektrobud-Investment Znicz Basket Pruszków - Śląsk Wrocław - sobota (2 grudnia) - godzina 18

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1097