Na sygnale

"Sprytny" złodziej. Umówił się z właścicielami sprzętu, który wcześniej ukradł

2018-10-14, Autor: prochu

Kara do 5 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie zatrzymanemu przez wrocławskich policjantów, podejrzanemu o kradzież sprzętu elektronicznego. Okazało się, że laptop i telefon komórkowy ukradł z zaparkowanego samochodu, a następnie... umówił się z właścicielami sprzętu na spotkanie.

Reklama

Na Policję zgłosiły się dwie osoby, które poinformowały o kradzieży przedmiotów z zaparkowanego pojazdu. Do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami na terenie wrocławskich Karłowic. Łupem złodzieja padł między innymi laptop i telefon komórkowy. Zgłaszający przekazali policjantom, że ktoś się z nimi skontaktował telefonicznie, twierdząc że posiada ich sprzęt i chce się spotkać. Dane kontaktowe, adres i numer telefonu znalazł w dokumentach, które były w torbie z komputerem. Para umówiła się z tajemniczym mężczyzną na terenie pętli tramwajowej na godzinę 20:30. Następnie o umówionej wizycie poinformowali policjantów.

Funkcjonariusze pojechali razem ze zgłaszającymi w miejsce spotkania. Policjanci podjęli obserwację pętli tramwajowej i czekali na mężczyznę. W pewnym momencie do pary podszedł mężczyzna. Wtedy zgłaszający dał policjantom umówiony znak i mundurowi wkroczyli do działania.

Zgłaszający od razu poinformowali policjantów, że pamiętają, jak ta sama osoba kręciła się w dniu kradzieży w pobliżu ich samochodu. Funkcjonariusze wylegitymowali mężczyznę. Okazał się nim 34-letni obywatel Ukrainy. Policjanci sprawdzili w policyjnych systemach przedmioty, które ze sobą przyniósł. Potwierdziło się to, co mówili zgłaszający. Laptop i telefon figurowały w bazie danych jako utracone w wyniku kradzieży.

Policjanci zatrzymali 34-latka i przewieźli na komisariat. Tam mężczyzna tłumaczył, że sprzęt kupił dzień wcześniej od jakiegoś mężczyzny, którego nie znał. Zatrzymany zmieniał kwoty, za które kupił sprzęt, najpierw było to 600 złotych, innym razem 300. Mężczyznę przebadano na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, okazało się, że jest nietrzeźwy.

Ukrainiec trafił już do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży. Grozi mu teraz kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.