Wiadomości

Starszy mężczyzna wpadł pod tramwaj i zginął. Rodzina dostanie w sumie 188 tysięcy złotych

2014-05-26, Autor: jg
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał apelację prawników w sprawie zadośćuczynienia dla rodziny tragicznie zmarłego mężczyzny, który zginął w wypadku na przystanku tramwajowym w naszym mieście. Tym samym, wyrokiem z 15 maja, uchylono decyzję Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 30 października 2013 roku i przyznano poszkodowanym dodatkowe 128 tysięcy, mimo że wcześniej rodzina otrzymała 60 tysięcy złotych.

Reklama

Przypomnijmy, że wypadek zdarzył się 29 sierpnia 2008 roku. Na przystanku tramwajowym przy ul. Kazimierza Wielkiego 81-letni mężczyzna wsiadał do drugiego wagonu tramwaju linii nr 12, jadącego w kierunku placu Dominikańskiego.

 

Mężczyzna, przed wejściem do środka, postawił laskę na środkowych schodach. W tym momencie tramwaj ruszył, przytrzasnął laskę, pan stracił równowagę i wpadł między krawędź chodnika a prawy bok tramwaju. W wyniku wielu obrażeń, poniósł śmierć na miejscu.

 

 

Prawnicy współpracujący z Auxilią, reprezentującą czteroosobową rodzinę zmarłego, wystąpili z powództwem cywilnym przeciwko PZU, w którym Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu było ubezpieczone. Ubezpieczyciel żądał oddalenia sprawy, tłumacząc, że jedynym winnym jest tragicznie zmarły, który stracił równowagę i wpadł pod tramwaj.

 

W trakcie procesu sądowego udowodniono, że motorniczy zaniedbał swoje obowiązki służbowe i nie używał dzwonka informującego o przygotowaniu do odjazdu oraz podejmował decyzję o zamknięciu drzwi, nie widząc wsiadających pasażerów. Sąd Okręgowy we Wrocławiu przyznał zadośćuczynienie w wysokości połowy żądanej kwoty, czyli 60 tysięcy złotych, gdyż uznał, że zmarły przyczynił się do wypadku. Prawnicy Auxilii złożyli apelację, która została uwzględniona przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.

 

–­ Byliśmy przekonani, że wyłączną winę za wypadek ponosi MPK. Sąd II instancji przyjął nasze argumenty i uchylił wyrok Sądu Okręgowego, który połowę odpowiedzialności starał się przerzucić na starszego człowieka – mówi Bartosz Boberski, prezes Auxilii. ­ Mamy kolejny dowód na to, że tylko na drodze sądowej można wywalczyć adekwatne do poniesionej krzywdy zadośćuczynienie – dodaje.

 

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przyznał poszkodowanym dodatkowe 128 tysięcy. Wcześniej rodzina otrzymała 60 tysięcy PLN zasądzone przez Sąd Okręgowy.

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~dziewczyna 2014-05-26
    11:07:24

    11 0

    i dobrze, że rodzina wygrała sprawę! Wiadomo, że życia to nie zwróci ale ktoś karę ponieść musi! Wina starszego pana?! co za bzdura! Wiadomo że takie osoby ledwo się poruszają i nie są tak stabilne. Motorniczy miał obowiązek zaczekać albo pomóc panu wsiąść, ale nie! wszyscy się spieszą, byle szybciej! ja rozumiem że też muszą sie wyrobić w czasie ale to starszy człowiek! trzeba to zrozumieć. A jak motorniczy nie widział to też jego wina, przecież nie staruszka że go facet nie zauważył... Wielka tragedia dla rodziny bo tej śmierci można było łatwo zapobiec- poczekać na pana, pomóc mu wejść lub lepiej się rozglądać i nie spieszyć się tak!

  • ~qwe 2014-05-26
    11:40:48

    1 0

    Linia nr 12 [*]

  • ~Gecko 2014-05-26
    11:50:52

    1 0

    A czy to nie było na przystanku koło przejścia świdnickiego? Czekałem na K i widziałem to zdarzenie. Naprawdę dziwnie to wyglądało. No cóż... chociaż rodzina swoje wygrała.

  • ~fdsfsd 2014-05-26
    13:56:13

    3 4

    Oczywiście, MPK winne. Ten dziadek był z synem, a ten mu nie pomógł. Ale kasa jest najważniejsza! Cóż, że dziadkowi nie pomożę, ważne że jest za co chlać!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.