Wiadomości

Startuje Jazz nad Odrą. Sprawdź, co poleca Leszek Możdżer - dyrektor artystyczny 51. edycji festiwalu

2015-04-13, Autor: jg
Leszek Możdżer, znakomity jazzowy pianista a od ubiegłego roku także dyrektor artystyczny Jazzu nad Odrą, poleca pięć koncertów, których na festiwalu nie wolno przegapić. Start Jazzu nad Odrą we wtorek, 14 kwietnia, finał w poniedziałek, 20 kwietnia.

Reklama

– Trudno przewidzieć, jak się potoczą koncerty, bo to zależy od wielu elementów, m.in. od dyspozycyjności artysty i tego nieuchwytnego dotknięcia magii – przyznaje Leszek Możdżer. - Na pewno chciałbym zobaczyć koncert „Po co polskiemu jazzowi awangarda?” (Impart, sala kameralna, 15 kwietnia, godz. 22.30). Będzie tam plejada wszystkich awangardzistów, na których się wychowałem. Zarazem świetny przegląd offu polskiego jazzu - dodaje.

 

Amerykańska formacja The Bad Plus ­ z materiałem z legendarnej płyty „Science Fiction” Ornette’a Colemana, ponieważ to muzyka niemożliwa (Impart, sala teatralna, 16 kwietnia, godz. 19.00).

 

- Być może, gdy zobaczę, jak wykonują ją naśladowcy Colemana, zrozumiem sposób, w który budował muzykę. Pomimo to że jestem profesjonalnym muzykiem, nie do końca pojmuję, jak mogła powstać tak wyrafinowana muzyka - mówi Możdżer.

 

Jak podkreśla, koncert klubowy z Ouartado, młodym zespołem z Trójmiasta, który jest dla mnie objawieniem (Impart, sala kameralna, 17 kwietnia, godz. 22.30). Pokładam w nich duże nadzieje, brzmią bardzo dobrze. Oczywiście, muszę być na swoim koncercie (Leszek Możdżer i Gwilym Simcock, Impart, sala teatralna, 18 kwietnia, godz. 18.00).

 

- Graliśmy już z Gwilymem Simcockiem dwa koncerty w Londynie, bardzo dobrze przyjęte przez publiczność i krytykę. Gwilym jest jednym z najlepszych pianistów, jakich znam, młodym głosem brytyjskiego jazzu, który na pewno warto pokazać naszej publiczności. Zagramy nawzajem swoje kompozycje i prawdopodobnie wpleciemy parę tematów z tradycji jazzu. Na razie wymieniliśmy się nutami, mamy bardzo szeroki repertuar, który wystarczyłby właściwie na dwa koncerty, więc trzeba będzie dokonać jakiejś destylacji, aby koncert był interesujący dla publiczności - opowiada Leszek Możdżer.

 

- Wiem, że Zohar Fresco bardzo intensywnie pracuje nad repertuarem, zaangażował nowy zespół złożony z młodych ludzi i tam na pewno sporo będzie się działo w warstwie rytmicznej. Wiem, że zaprosił do składu świetnego izraelskiego pianistę Tomera Bara, który wzbogacił jego program pod względem harmonicznym, więc spodziewam się ciekawego wydarzenia (Stary Klasztor na Purkyniego 1, 19 kwietnia, godz. 16.00) - kończy muzyk.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.