Wiadomości

Strażnicy o bezpardonowym zatrzymaniu studenta: były podstawy do skucia i zatrzymania siłą

2014-03-26, Autor: jg
Nie milkną echa interwencji strażników miejskich na Wyspie Słodowej we Wrocławiu. Funkcjonariusze twierdzą, że zgodnie z przepisami i procedurą potraktowali młodego człowieka, który złamał prawo.

Reklama

Użyciem środków przymusu bezpośredniego, skuciem w kajdanki i odwiezieniem na komisariat zakończyła się interwencja straży miejskiej wobec 23-letniego studenta, który ze znajomymi pił alkohol na Wyspie Słodowej.

 

Młodzieniec nie chciał się wylegitymować, dlatego funkcjonariusze zdecydowali o użyciu siły i skuciu go. Ostatecznie badanea wykazało u mężczyzny brak alkoholu w organizmie, ale student postanowił przyjąć mandat za spożywanie napojów wyskokowych w miejscu publicznym i dodatkowo za nieokazanie dokumentów.

 

 

– Mężczyzna nie chciał okazać dokumentów tożsamości i nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy. Wobec 23-latka użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i kajdanek w celu pokonania biernego oporu oraz przewieziono na komisariat policji. Na mężczyznę nałożono dwa mandaty karne na łączną kwotę 600 zł – obrazują dokładnie sprawę strażnicy.

 

Jednocześnie miejska służba przypomina, że zgodnie z ustawą o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, funkcjonariusze Straży Miejskiej środków przymusu bezpośredniego mogą używać między innymi w następujących przypadkach: wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania zgodnie z wydanym przez uprawnionego poleceniem; pokonania biernego oporu; pokonania czynnego oporu.


W tym miejscu można obejrzeć film nagrany na miejscu całego zdarzenia.
Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~KOL 2014-03-26
    16:16:52

    0 28

    Co za studenci teraz są... Zawsze byłem za płatnymi studiami. Odsiałoby to takich kretynów i pajaców antysystemowych.
    Powinien jeszcze pałą dostać i nagana do uczelni.

  • ~Y-MEN 2014-03-26
    16:27:25

    21 0

    Już dawno ta cholerna, wredna i pasożytnicza strasz wiejska powinna być zlikwidowana albo przeznaczona do walki z prawdziwą chuliganką (kibole, grupy wyrostków) a nie ze spokojnymi normalnymi ludźmi wobec których demonstrują swoja "siłę i odwagę"

  • ~KiciKici 2014-03-26
    17:25:30

    18 0

    Bogatsi studenci nie znaczy bardziej kulturalni. Bynajmniej.

  • ~ 2014-03-26
    18:06:28

    0 3

    No jak miał przyjąć mandat bezokazania dokumentów palancie to go zabrali na komisariat proste jak je.....

  • ~opolanin 2014-03-26
    19:57:25

    7 0

    gazem po oczach. miejskich i studenta tez. żeby było po równo :) za dużo adrenaliny w żyłach. opanować sie!

  • ~'',,'' 2014-03-26
    22:04:30

    11 0

    - który ze znajomymi pił alkohol na Wyspie Słodowej. Młodzieniec nie chciał się wylegitymować, dlatego funkcjonariusze zdecydowali o użyciu siły i skuciu go. Ostatecznie badanie wykazało u mężczyzny brak alkoholu w organizmie - WIĘC PIŁ CZY NIE PIŁ BO TO CHYBA DOŚĆ KLUCZOWA KWESTIA DRODZY DZIENNIKARZE ?

  • ~Yyyy 2014-03-27
    10:36:16

    2 0

    Psy czują cieczkę na wiosne i szaleją po całym mieście. Uważajcie! :)

  • ~Prawy i Sprawiedliwy 2014-03-27
    10:53:28

    0 3

    Do ~'',,'': widać, że myślenie to olbrzymi wysiłek. Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, może wiązać się z wzięciem zaledwie jednego łyka, a już będzie wykroczeniem. A łatwo się domyślić, że po jednym łyku śladów alkoholu w organizmie raczej nie będzie. Jeśli ktoś waży ponad sto kilo to zapewne i po wypiciu piwa może nie mieć promili we krwi. Pozdrawiam trzeźwych.

  • ~piwosz 2014-03-27
    16:02:12

    8 0

    A co jest złego w kulturalnym piciu piwka na ławeczce w ładną pogodę? Czy jak siedzę i piję sok jabłkowy to też stwarzam takie wielkie zagrożenie i zgorszenie? Czy to taka wielka różnica jaka jest nalepka na butelce?? Wypicie jednego czy dwóch piw na normalnego człowieka nie ma żadnego większego wpływu oprócz ugaszenia pragnienia. Żeby ludziom nawet tego zakazywali w miejscu publicznym... chore. Póki człowiek siedzi grzecznie, nie śmieci, nie łamie ławek, nie pali śmietników i nie bluzga na cały głos to służby powinny dać mu spokój. Ciekawe dlaczego dzielni strażnicy nie podchodzą do grupek zdemoralizowanych dresiarzy, tylko najłatwiejszym sposobem nabijają sobie statystyki mandatowe gnębiąc spokojnie siedzących studentów. Jeden w miarę spokojnie chciał się temu przeciwstawić i już wielka afera. Wielkie chojraki dbające o ład i porządek...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.