Wiadomości

Sutryk przegrał z opozycją. „Niewygodny radny” nie straci mandatu

2021-04-22, Autor: Bartosz Senderek

Remisem 18:18 zakończyło się głosowanie nad wygaszeniem mandatu radnego miejskiego Macieja Zielińskiego, którego stawką mogło być też odzyskanie przez Jacka Sutryka samodzielnej większości w radzie. Radni prezydenta przekonywali, że Zieliński powinien stracić swój mandat, bo złamał prawo. W jego obronie stanęła jednak cała opozycja, która uznała, że wniosek za polityczny odwet na „niewygodnym” dla prezydenta radnym, który jakiś czas temu przestał popierać działania Jacka Sutryka.

Reklama

Przypomnijmy, że Maciej Zieliński do rady miejskiej wszedł z list Koalicji Obywatelskiej, później zasiadł w popierającym prezydenta Jacka Sutryka Koalicyjnym Klubie Obywatelskim, a następnie wraz z radnymi tego środowiska i klubem Sojusz dla Wrocławia (radni Dutkiewicza i SLD) stworzył Forum Jacka Sutryka Wrocław Wspólna Sprawa. Po dwóch tygodniach zdecydował się jednak odejść z klubu prezydenta do opozycyjnego Współczesnego Wrocławia. Ruch ten sprawił, że Jacek Sutryk stracił samodzielną większość w radzie i obecnie do forsowania prezydenckich propozycji konieczny jest też co najmniej jeden głos opozycji.

Warto zaznaczyć, że wygaszenie mandatu Zielińskiego sprawiłoby, że jego miejsce zająłby kolejny kandydat z listy Koalicji Obywatelskiej.

Odwołanie Zielińskiego

Wniosek o wygaszenie mandatu radnego Zielińskiego złożył przewodniczący rady Jarosław Charłampowicz z Forum Jacka Sutryka. Tłumaczył, że Maciej Zieliński zostając 15 marca 2021 r. prezesem spółki Wrocław Basketball S.A., miał kierować przedsiębiorstwem, które korzysta z obiektów należących do Gminy Wrocław, czego radny miejski nie może robić. Chodzi tu m.in. o udostępnianie zespołowi koszykarskiemu hali sportowej np. w ramach projektu „tanie granie” czy dotacje przyznawane koszykarzom przez samorząd.

Maciej Zieliński do wniosku złożył swoje wyjaśnienie, w którym tłumaczył, że obejmując funkcję prezesa, nie miał dostępu do dokumentacji, przez co nie mógł wiedzieć, że spółka prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy, a gdy tylko taką wiedzę nabył, od razu zrezygnował z tego stanowiska.

– Radny wyjaśnił, iż nie zależnie od powyższego, bezpośrednio po wyborze na Prezesa Zarządu Spółki, podjął wątpliwość co do tego, czy jako radny może pełnić funkcję w zarządzie klubu sportowego, a następnie po konsultacji z prawnikiem i wyjaśnieniu tych wątpliwości, bezzwłocznie zrezygnował ze stanowiska Prezesa Zarządu Śląska Wrocław Basketball S.A. Rezygnację złożył na ręce Rady Nadzorczej Spółki dnia 22 marca 2021 r. – czytamy w wyjaśnieniu.

Przewodniczący rady miejskiej podczas czwartkowej sesji przytaczał przykłady dotychczasowego orzecznictwa sądowego, według którego w podobnych przypadkach rada miejska ma obowiązek wygaszenia mandatu radnego miejskiego.

Maciej Zieliński podczas czwartkowej sesji powtórzył, że nie miał świadomości tego, że klub prowadzi działalność zarobkową, z wykorzystaniem środków gminy i że robi coś zabronionego, a gdy nabrał wątpliwości, od razu zrezygnował z funkcji. Sugerował też, że wniosek o wygaszenie jego mandatu ma charakter polityczny. – Po tym głosowaniu pan przewodniczący być może zostanie zaproszony na skórzaną kanapę i zapali sobie cygaro – puentował swoje wyjaśnienia.

Przestrzeganie prawa czy próba odzyskania większości przez Sutryka?

Za odwołaniem radnego opowiedział się jedynie Klub Forum Jacka Sutryka Wrocław Wspólna Sprawa. Przemawiający w imieniu tego środowiska Michał Młyńczak przekonywał, że we wniosku nie chodzi o sprawy personalne, tylko o przestrzeganie prawa przez członków organu powołanego do stanowienia prawa, a rada miejska jest zobowiązana do zajęcia się tą sprawą.

Innego zdania była cała opozycja w radzie miejskiej. Negatywne stanowiska do propozycji klubu prezydenta zgłosiły Współczesny Wrocław, Nowoczesna i PiS, które łącznie mają o jednego radnego więcej niż Forum Sutryka.

Piotr Uhle z Nowoczesnej mówił otwarcie, że wniosek o odwołanie Zielińskiego to polityczna zemsta za to, że radny odszedł z Forum Jacka Sutryka i przeszedł do opozycyjnego Współczesnego Wrocławia. – Jak nisko upada wspólnota samorządowa, która zamiast prowadzić dialog, wybiera drogę kneblowania i odwoływania niewygodnych radnych – komentował Uhle, przytaczając wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że wygaszenie mandatu w podobnej sprawie może być uznawane za ingerowanie w prawa wyborcze Polaków.

Klubowego kolegi bronił też Michał Górski, który podczas niedawnych roszad w radzie miejskiej również odszedł od Jacka Sutryka i przystąpił do klubu Współczesny Wrocław. Tłumaczył on, że wsparcie gminne dla klubu nie było głównym źródłem jego utrzymania, a niejako opłatą za promowanie miasta podczas wydarzeń z udziałem koszykarzy. Górski również przekonywał, że cała sprawa ma charakter polityczny i jej celem jest wykluczenie radnego, który sprzeciwił się prezydentowi Sutrykowi.

Robert Grzechnik z PiS także był przekonany o tym, że celem odwołania Zielińskiego jest próba odzyskania większości przez prezydenta i zemsta na radnym, którego decyzja sprawiła, że klub prezydenta stracił większość. Jego klubowy kolega Dariusz Piwoński z kolei podważał opinię prawną przygotowaną przez Biuro Rady Miejskiej i klub prezydenta Sutryka, zwracając uwagę na to, że są one sprzeczne z opiniami przygotowanymi przez innych prawników.

– To próba wygaszenia mandatu w ramach politycznej decyzji, desperackiej próby odzyskania większości przez klub Jacka Sutryka – podsumowywał z kolei Andrzej Kilijanek z PiS. – Przepisy stworzone są po to, żeby tępić patologię. W tym wypadku nie mamy do czynienia z żadną patologią. Wykorzystania mienia Gminy Wrocław nie było – dodawał Michał Kurczewski z tej samej partii.

Tomasz Hanczarek ze Współczesnego Wrocławia tuż przed głosowaniem zasugerował, że radni klubu Forum Jacka Sutryka w prywatnych rozmowach mieli mu wyznać, że zostali zmuszeni do głosowania wbrew swoim przekonaniom. Nie ujawnił jednak o kogo miało chodzić.

„Ściągnął problemy na swoją głowę sam”

W obronie wniosku stanął Czesław Cyrul z Forum Jacka Sutryka. – Maciek Zieliński ściągnął problemy na swoją głowę sam – ogłosił Cyrul, który przejście Zielińskiego z klubu prezydenta do WW porównał do przejścia zawodnika z jednego do drugiego klubu bez słowa wyjaśnienia. – Mnie trochę, jako radnego to uraziło – przyznał Cyrul, który tłumaczył, że Zieliński jako wieloletni polityk powinien znać przepisy i być świadomy tego, że obejmując funkcję prezesa Śląska, wchodzi w konflikt z prawem.

– Po wypowiedzi radnego Czesław Cyrula jest już wszystko jasne – kwitowała Jolanta Niezgodzka z Nowoczesnej, która uznała, że wypowiedź radnego jasno świadczy o politycznej motywacji wniosku. Dorota Galant z tego samego klubu mówiła nawet, że próba pozbawienia radnego mandatu to „zamach na demokrację”.

Sam Cyrul w ramach ad vocem tłumaczył, że jest to wkładanie słów w jego usta, a on sam nie ma poczucia konieczności zemsty na Zielińskim. Przekonywał jednak, że radny, który dostał się do organu z danej listy wyborczej, nie powinien zmieniać barw politycznych. Szybko jednak zostało mu wytknięte, że sam wchodzi w skład Forum Jacka Suryka, mimo że został wybrany z listy Sojuszu dla Wrocławia i w pierwszym okresie kadencji był członkiem tego klubu (nowy klub faktycznie powstał z połączenia KKO i SdW).

Cyrula zdecydował się bronić Tomasz Motyka (wybrany z list PiS, dziś w Forum Jacka Sutryka). – Nikt tu nie urządza na Maćku żadnej zemsty – tłumaczył.

Andrzej Puzio z FJS pod koniec dyskusji przekonywał, że Zieliński naruszył prawo i za to powinien zostać ukarany, a zachowanie radnego związane ze zmianą braw politycznych porównał do opuszczenia klubu przez zawodnika na dzień przed mistrzostwami.

– Widzieliśmy debatę, w której mieszamy sprawy sportowe, osobiste, moralności ze sprawami prawnymi. Rada Miejska Wrocławia zajmuje się tą sprawą z kilku powodów, przede wszystkim dlatego, że radny Maciej Zieliński został prezesem klubu, a potem zrezygnował. Sam przyznał, że zrezygnował ze względu na kolizję – podsumowywał debatę Jarosław Charłampowicz, przewodniczący rady i autor wniosku, który przypomniał, że zgodnie z przepisami sam Zieliński nie powinien brać udziału w głosowaniu nad wnioskiem personalnym dotyczącym jego sprawy, jednak nikt nie może go do tego zmusić.

Remis na korzyść opozycji

Ostatecznie głosowanie zakończyło się remisem 18:18. Za odwołaniem Macieja Zielińskiego opowiedział się w całości 18-osobowy klub Jacka Sutryka. Przeciw była cała opozycja (PiS, Nowoczesna i Współczesny Wrocław). Sam Maciej Zieliński nie wziął udziału w głosowaniu.

Remis w głosowaniu oznacza, że nie zostało ono rozstrzygnięte, co jest równoznaczne z odrzuceniem wniosku.

Czy Jacek Sutryk jest „prezydentem wszystkich wrocławian”?




Oddanych głosów: 4410

Oceń publikację: + 1 + 33 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.