Wiadomości

Świadek napadu na klub przy Wzgórzu Partyzantów: uczestnicy koncertu odparli atak

2013-03-11, Autor: jg/tm
W sobotę późnym wieczorem grupa napastników zaatakowała klub przy Wzgórzu Partyzantów, w którym trwał koncert charytatywny. Próbowali wedrzeć się do środka. - Ale udało nam się odeprzeć atak, mieliśmy przewagę liczebną - mówi jedna z uczestniczek koncertu. Kilka osób zostało poturbowanych, a policja sprawdza, czy agresorami rzeczywiście byli pseudokibice Śląska Wrocław.

Reklama

Wszystko działo się w klubie Brooklyn, mieszczącym się tuż obok Wzgórza Partyzantów, przy ulicy Nowej. W sobotni wieczór odbywał się tam charytatywny koncert grup punkowych i hardcore'owych. Cały dochód został przekazany na operację chorej dziewczynki, a artyści grali za darmo.

Jak mówi nam uczestniczka koncertu (dane do wiadomości redakcji), do ataku doszło około godziny 22.

- Byłam w środku, gdy padło hasło, że coś się dzieje. Chwilę później ktoś rozpylił gaz łzawiący - relacjonuje.

Na razie nie wiadomo, kto wrzucił granat gazowy do klubu - czy zrobili to napastnicy, czy broniący lokalu ochroniarze.

Według jednej z wersji, na klub przy Wzgórzu Partyzantów napadła grupa szalikowców Śląska Wrocław, która miała wracać przez dworzec Główny z wyjazdowego spotkania WKS-u w Chorzowie.

- Osobiście napastników nie widziałam, więc nie wiem, czy to byli kibice. Ale na pewno agresorzy wywodzili się ze środowisk nacjonalistycznych, wykrzykiwali hasła w stylu "je...ć lewaków" - dodaje uczestniczka całego zdarzenia.


Napastnicy najpierw zaczepiali udających się na koncert, nie obywało się bez  wyzwisk i ciosów w twarz, nawet wobec kobiet. Później zdecydowali, że  spróbują wtargnąć do środka.

- Ale uczestnikom koncertu udało się odeprzeć atak. Mieli zdecydowaną przewagę liczebną i przegonili napastników - podkreśla nasza informatorka.

Agresorzy uciekli w kierunku placu Dominikańskiego, a chwilę później na miejsce przyjechały trzy radiowozy policji i karetka pogotowia ratunkowego. Medycy kilku osobom udzielili pomocy. Jedna z rannych została opatrzona i wróciła na koncert, podobnie jak pozostali uczestnicy.

- Po krótkim zawieszeniu, impreza została wznowiona i zagrały wszystkie zespoły - mówi uczestniczka koncertu.

Policjanci analizują obecnie różne wersje świadków. Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia, że napastnicy byli związani ze środowiskami kibicowskimi Śląska.

Okazuje się, że nie był to pierwszy incydent tego dnia. Już wcześniej pod klubem pojawił się szukający zaczepki człowiek, a parę godzin wcześniej dwoje uczestników koncertu zostało zaatakowanych na  przystanku przy ul. Oławskiej, obok siedziny PZU.

- Przechodzący tamtędy chłopak i dziewczyna zostali napadnięci. Oboje dostali w  twarz, ale wstawiły się za nimi osoby stojące na przystanku i  przepędziły napastników.

Na całą sprawę zareagowały już władze Wrocławia. Na początku tygodnia prezydent Rafał Dutkiewicz chce o całej sprawie rozmawiać z komendantem miejskim - Jackiem Kaczmarkiem.

Przypomnijmy, że w grudniu magistrat przekazał funkcjonariuszom milion złotych, żeby podobne sytuacje, jak atak na  wrocławski squat Wagenburg nie miały już miejsca.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~ilasty 2013-03-10
    13:57:11

    0 0

    Kiedy w końcu zrobi się porządek z tą stadionową hołotą?

  • ~Jański 2013-03-10
    15:15:53

    0 0

    Zamknąć stadiony , wywalić piłkarzy z miasta skoro są podłożem do bandyckich zachowań. Założyć opaski dozoru policyjnego na szyje kibolom, będzie wiadomo gdzie rozrabiają.

  • ~Pola 2013-03-10
    20:57:10

    0 0

    Oczywiście, nie ma żadnego potwierdzenia, że to kibice. Ale redaktor wie lepiej i już podsyca propagandę antykibicowksą. Ciekawe, czy potem przeprosi na łamach portalu za zniesławienie?

  • ~platon 2013-03-10
    21:12:38

    0 0

    @Pola

    Świadkowie widzieli twoich kolegów ubranych w czapki, bluzy i kurtki śląska, więc używając prostej logiki MOŻNA CHYBA WYSNUĆ WNIOSEK, ŻE BYLI TO KIBICE, CZYŻ NIE ?

    (albo to byli pewnie Ci słynni prowokatorzy, którzy rzucają petardami w przechodniów i turystów 11.11 ;D)

  • ~anty-dres 2013-03-11
    13:38:45

    0 0

    Mam nadzieję, że władze miasta zrobią kiedyś porządek z takim zachowaniem!!! W sumie winny jest w tym wypadku wymiar "sprawiedliwości" bo przestępcy nie wiele można zrobić... Może kiedyś się coś zmieni, ale na to będzie nam trzeba poczekać :( Jakieś 2 miesiące temu widziałem na Dworcu Głównym jak ok. 8 "dresów" z szalikami Śląska zaczepiało i wyzywało przechodniów. Nigdy nie byłem jakoś radykalny czy skrajnie uprzedzony, ale mam nadzieję, że kiedyś, kiedy to bydło będzie jechać wypchanym pociągiem na mecz do Warszawy, Łodzi (czy innego miasta), ktoś przestawi zwrotnice, i "przez przypadek" wylądują w Dachau pod Monachium.

  • ~obiektywny 2013-03-11
    16:30:10

    0 0

    Spacerując w feralny wieczór,w okolicy Wzgórza Partyzantów,słyszałem rozmowę uczestników koncertu,że agresorami byli ultralewacy,którzy nie tolerują lewaków w wersji soft.

  • ~vlad 2013-03-12
    07:03:05

    0 0

    Słowem: miasto Wrocław szykuje do bycia stolica kulturalną Europy.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.