Świetne otwarcie Impelek! Wrocławianki pokonały PTPS za trzy punkty [RELACJA]

Kibice zgromadzeni w Orbicie zastanawiali się, jak nowy zespół Impelek poradzi sobie w inauguracyjnym spotkaniu. Trudno było bowiem wyrokować, czy młodość wsparta doświadczeniem będzie w stanie rywalizować z zespołem złożonym z zawodniczek z dużo większym stażem ligowym. Pierwszy set nie poszedł po myśli żadnej z drużyn, choć ostatecznie wygrały go pilanki. Zbyt wiele nerwowości i niedokładności powodowało, że kolejne akcje nie były widowiskowe. Sytuacja zmieniła się w drugiej partii, kiedy to trwała wyrównana walka na boisku.

Spotkanie w Orbicie miało jednak wiele kolorów. Dosłownie. Sędziowie wprowadzili wiele zamieszania i rozdawali żółte oraz czerwone kartki. Nerwową sytuację zdecydowanie lepiej zniosły wrocławianki. Czerwonym kartonikiem za dyskusje z sędziami ukarany został trener Impelek Marek Solarewicz. Po jednej z decyzji sędziów w czwartym secie szkoleniowiec rzucił swoimi notatkami o parkiet.

IMPEL-Piła 3:1! Brawo baby! Czekam na challenge w profesjonalnej LSK żebym nie musiał dostawać czerwonej kartki...

— Marek Solarewicz (@m_solarewicz) 16 października 2017

Najlepiej punktującą Impelką była Tamara Gałucha (15). Powyżej 10 punktów zdobyły także Julia Szczurowska (14), Natalia Murek (12) oraz Iga Chojnacka (11). Nagroda MVP spotkania powędrowała w ręce Marii Stenzel. Młoda libero świetnie broniła, a także przyjmowała na poziomie 72 procent przyjęcia pozytywnego i 50 procent perfekcyjnego. To są statystyki, których pozazdrościć mogłaby niejedna zawodniczka.

Młodość, jak pokazał ten mecz, ma szansę udowodnić swoją siłę. Z drugiej strony - co również można wywnioskować ze spotkania - trzeba uzbroić się w cierpliwość, o którą apelował Marek Solarewicz podczas przedsezonowej konferencji prasowej. Kolejny mecz Impelki rozegrają już w sobotę. W Bydgoszczy zmierzą się z miejscowym Pałacem. Na własnym terenie wrocławianki zagrają 28 października o 17:00, tym razem jednak w CSiR w Jelczu-Laskowicach.

Impel Wrocław - Enea PTPS Piła 3:1 (20:25, 25:23, 28:26, 25:23)