Sport

Świetny mecz na Olimpijskim! Panthers Wrocław lepsi od Black Panthers [RELACJA, ZDJĘCIA]

2018-05-13, Autor: prochu

Panthers Wrocław wygrali w drugim spotkaniu Pucharu CEFL z Black Panthers Praga 39:22. Wygrana nie przyszła wrocławianom łatwo, a decydująca o losach spotkania była trzecia kwarta, którą podopieczni Nicka Johansena wygrali 18:0. Do tego awans do półfinału wywalczyli Panthers B po wygranej 26:0 z Trinec Sharks. To był wielki dzień dla futbolu amerykańskiego w stolicy Dolnego Śląska.

Reklama

Ogromne emocje wisiały w powietrzu od samego rana, gdy na esplanadzie Stadionu Olimpijskiego wiele osób uwijało się w pocie czoła rozkładając dmuchane boisko futbolowe dla dzieci i namioty z gadżetami. To był strzał w dziesiątkę. Mini boisko przez wiele godzin przeżywało prawdziwe oblężenie uśmiechniętych i pełnych energii najmłodszych kibiców Panthers Wrocław. Ich popisy świadczące o wielkim talencie śledzili nie tylko rodzice, ale też członkowie klubu. O podniebienia kibiców zadbało z kolei około 20 food trucków oferujących burgery, zapiekanki, frytki, lody, kuchnię azjatycką, grecką, kluski śląskie i kawę. Każda z tysięcy osób biorących udział w pikniku znalazła coś dla siebie. Część z nich zarejestrowała się również jako potencjalni dawcy szpiku DKMS.

Sobota dla Panthers Wrocław zaczęła się bardzo dobrze. O godzinie 13 na murawę Stadionu Olimpijskiego wybiegła druga drużyna Panter, która wywalczyła awans do półfinału trzeciej ligi czeskiej. Wrocławianie pokonali Trinec Sharks 26:0 kontrolując przebieg rywalizacji od samego początku i dwóch przyłożeń po akcjach biegowych Tomasza Pietkiewicza. W drugiej kwarcie kolejne punkty dorzucił Jakub Wąsiel, a w ostatniej odsłonie rywali dobił Miłosz Cynk. Po tym meczu apetyty wśród kibiców jeszcze wzrosły. Czekali na crème de la crème sportowej soboty we Wrocławiu. O godzinie 19 Panthers Wrocław podejmowali Prague Black Panthers w ramach europejskiego pucharu CEFL. Zespół niemający sobie równych w Czechach oraz w Polsce. We wcześniejszych latach sześciokrotnie bez większych problemów ogrywał najpierw The Crew, a następnie Giants Wrocław.

Panthers Bowl zaczął się znacznie lepiej dla gości. Wrocławianie nie potrafili znaleźć rytmu w ataku w porównaniu do Czechów mających w składzie Williama Younga, autora pierwszego przyłożenia po 6-jardowej akcji biegowej. Czesi szybko uciszyli żywiołowo dopingującą publiczność. Ale tylko na chwilę, bo Tim Morovick uruchomił dalekim podaniem Tomasza Dziedzica, którego zatrzymano zaledwie jard od pola punktowego. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. W następnej akcji Konrad Starczewski przebił się przez obronę przeciwnika i zdobył touchdown.

Kolejne minuty obfitowały w wiele efektownych akcji w obronie. Wzdłuż i wszerz boiska szalał Krzysztof Wis, na rozgrywającego Black Panthers Jana Dundáčka szarżowali Paweł Sekuła, Szymon Adamczyk i Hubert Ogrodowczyk. Wrocławskie Pantery uderzały znacznie mocniej i celniej. Jednak to Czesi wbili następne punkty po kolejnym dobrym biegu Dundáčka. Wydawało się, że quarterback Prague Black Panthers jest nieuchwytny - wyrywał się obrońcom, a gdy był pod sporą presją to odrzucał futbolówkę do Younga. Z każdą minutą drugiej kwarty Czesi czuli się coraz pewniej. Nie popełniali błędów, tak jak wrocławianie, co kończyło się licznymi przewinieniami.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że Panthers Wrocław zejdą na przerwę przegrywając 7:14. Albo jeszcze wyżej. Do końca pierwszej połowy pozostawało ok. 70 sekund i Jan Dundáček podał do Jana Stieglera, jednego z najlepszych skrzydłowych w Czechach. Wtedy na jego drodze pojawił się Hubert Ogrodowczyk. Linebacker Panthers Wrocław wpadł z pełnym impetem w Stieglera i wybił mu piłkę, a tę podniósł Mateusz Kamiński! Defensywa Panter dała kolegom z ataku drugie życie. A ci byli bezlitośni. Na zegarze pozostało 14 sekund do końca połowy i 31 jardów do pola punktowego. Tim Morovick odpalił rakietę, a tę przechwycił między dwoma obrońcami w polu punktowym Tomasz Dziedzic.

- Wolno zaczęliśmy, ale w drugiej kwarcie poczuliśmy krew. Pokazaliśmy, jak wrocławskie Pantery grają w futbol - mówił po meczu Szymon Adamczyk.

W trzeciej kwarcie Panthers Wrocław zagrali koncert, a ich widownią byli... Prague Black Panthers. Goście nie mieli nic do powiedzenia, gdy Dawid Pańczyszyn celnym kopnięciem z 35 jardów dał prowadzenie 17:14. Mogli tylko przyklasnąć podczas udanych biegów Mateusza Szeflera, Starczewskiego i dwóch przyłożeniach Morovicka. W końcu pozostały im jedynie ukłony, gdy podczas podwyższenia Bartosz Dziedzic zabrał piłkę spod nogi Pańczyszyna i sam wyprowadził w pole przeciwnika. Było 32:14.

- W przerwie wprowadziliśmy potrzebne zmiany. Graliśmy z sercem i pasją, nie odpuszczaliśmy. Jesteśmy szczęśliwi - przyznał trener Nick Johansen. Jeszcze na początku czwartej kwarty prażanie odpowiedzieli przyłożeniem Williama Younga, lecz był to jedynie jęk poranionej Czarnej Pantery. Ostatnie słowo należało do mistrzów Polski i Tima Morovicka wykorzystującego udane bloki kolegów przy ponad 20-jardowej akcji na przyłożenie. Panthers Wrocław wygrali 39:22 po najlepszym meczu w sezonie.

Najbardziej wartościowym graczem meczu wybrano Tomasza Dziedzica, który kilkukrotnie ratował zespół z opresji. Jednakże na słowa uznania zasługuje cała drużyna - za walkę i perfekcyjną trzecią kwartę. Takie Pantery to duma wrocławskich kibiców. - Gramy dla nich. To najlepsi kibice w Polsce, którzy jeżdżą za nami po całym kraju.
Dzięki nim na każdym meczu czujemy się jak w domu. To my wyznaczamy trendy we Wrocławiu - podkreślał Adamczyk. Nick Johansen dodał natomiast, że to był fantastyczny dzień dla wrocławskiego sportu.

Panthers Wrocław - Black Panthers Prague 39:22 (7:7, 7:7, 18:0, 7:8)

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1068