Świńska grypa szaleje we Wrocławiu. Nie żyje już druga osoba, kolejnych sześć jest zarażonych wirusem

Nie żyje 62-letni pacjent Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc przy ulicy Grabiszyńskiej. Mężczyzna zmarł z powodu wirusa AH1N1, zwanego potocznie świńską grypą. Potwierdziły to już wnikliwe badania.

Niestety to nie jest odosobniony przypadek w tej placówce. Wiadomo, że wirusa wykryto też u kolejnych trzech chorych. Jeden z nich jest w stanie ciężkim, ale stabilnym i przebywa pod dokładnym nadzorem lekarskim. Kolejnych dwóch pacjentów czuje się dobrze. Wszyscy są obecnie izolowani.

Tymczasem w środę komendant 4. Szpitala Wojskowego z Polikliniką we Wrocławiu przy ulicy Weigla podjął decyzję o wstrzymaniu odwiedzin w placówce.

W tym szpitalu potwierdzono bowiem trzy przypadki chorych na świńską grypę. Wszyscy zarażeni wirusem AH1N1 przebywają obecnie w izolatkach, dodatkowo prowadzone są też działania przeciwepidemiczne. To pacjenci, którzy przyjechali na planowane leczenie, ale poczuli się gorzej i badania na obecność wirusa dały wynik pozytywny.

Jednocześnie medycy ze szpitala wojskowego zapewniają, że choć wstrzymali odwiedziny u innych pacjentów i zachowują dodatkowe środki ostrożności, to na razie nie ma powodów do paniki. Warto pamiętać jednak, że wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową.

Ma podobne objawy do zwykłej grypy. Wcześniej wykryty jest w pełni wyleczalny, jednak powikłania z nim związane, zwłaszcza w układzie oddechowym, mogą bardzo zagrażać życiu człowieka.

Przypomnijmy, że na początku lutego w szpitalu przy Borowskiej zmarł mężczyzna zarażonym wirusem świńskiej grypy. Na całym Dolnym Śląsku jest też już coraz więcej przypadków nosicieli wirusa AH1N1, warto więc zastosować środki ostrożności.