Sport
Szykuje się powrót dawnej gwiazdy do Śląska?
Kilka lat temu Janusz Gancarczyk robił furorę na starym stadionie Śląska przy ul. Oporowskiej
W czerwcu br. Gancarczyk będzie wolnym piłkarzem. Wygasa bowiem jego kontrakt z pierwszoligowym GKS-em Katowice i wygląda na to, że popularny “Sesu” go nie przedłuży, bo katowicki klub nie należy do bogatych ani stabilnych finansowo. Według “Przeglądu Sportowego”, zawodnikiem interesują się działacze Śląska Wrocław.
Zobacz także
Gancarczyk może przyjść do Wrocławia za darmo, ze swoją kartą zawodniczą w ręku, a oczekiwana przez niego pensja powinna się mieścić w granicach możliwości finansowych zmuszonego do oszczędzania Śląska. Jak twierdzi “PS”, Gancarczyk jest też w dobrej komitywie z Pawłem Żelemem, prezesem Śląska i to też może być jego kolejny atut w rozmowach na temat transferu do wrocławskiej drużyny.
Jeśli informacje “Przeglądu Sportowego” się sprawdzą i “Sesu” wróci do Wrocławia, będzie to można uznać za pewną niespodziankę. Bo jego pierwsza przygoda ze Śląskiem zakończyła się w atmosferze solidnego niesmaku. Jesienią 2009 r. piłkarz zdecydował, że odchodzi do Polonii Warszawa. Popularny “Sesu” był wtedy filarem drużyny prowadzonej przez trenera Ryszarda Tarasiewicza, otarł się też o reprezentację Polski i jego odejście oznaczało spore osłabienie drużyny.
Ówczesny szkoleniowiec Śląska mocno się zirytował na ruch swojego zawodnika i całkowicie odsunął do od drużyny, odbierając prawo do treningów choćby z zespołem Młodej Ekstraklasy. Powód? Gdy Polonia Warszawa poinformowała o pozyskaniu Gancarczyka, piłkarz miał ważny jeszcze przez pół roku kontrakt ze Śląskiem.
“Czarne Koszule” nie chciały płacić za niego kwoty odstępnego i czekały, aż będzie wolnym zawodnikiem, z kolei Śląsk powiedział twardo: Gancarczyk do końca sezonu w Śląsku nie zagra, bo de facto jest piłkarzem dwóch klubów i może się oszczędzać na boisku, np. chcąc uniknąć kontuzji. Ostatecznie kluby się dogadały i Janusz Gancarczyk odszedł do warszawskiej Polonii, zostawiając za sobą dużo rozgoryczenia. W drużynie “Czarnych Koszul” kariery jednak nie zrobił.
Wrócił na Dolny Śląsk i podpisał kontrakt z Zagłębiem Lubin, ale w drużynie “Miedziowych” też furory nie zrobił, aż wreszcie ówczesny trener Pavel Hapal odsunął do go rezerw z powodów dyscyplinarnych. W 2012 r. Gancarczyk zaliczył roczną przerwę od profesjonalnego futbolu i dopiero wiosną ub.r. wrócił do poważnego grania, wiążąc się z pierwszoligowym GKS-em Katowice. W jego barwach zagrał dotychczas 38 meczów i strzelił pięć bramek.
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert