Wiadomości
Tajemniczy Wrocław: Wrocławska Madonna cz. 10
>Przeczytaj pierwszy odcinek powieści Jolanty Marii Kalety pt. "Wrocławska Madonna".
Zobacz także
>A tutaj przeczytasz dziewiąty odcinek.
A oto kolejna część powieści:
Majchrzak wjechał w Norblina i z daleka dostrzegł dziesięciopiętrowy blok.
- To ten – domyślił się.
Zgasił światła samochodu i podjechał w stronę budynku. Zatrzymał Mercedesa za parkującym przy chodniku Żukiem.
- Idź i tym razem nie spudłuj – oznajmił Kopeć, wychylając się przez okno szoferki. – Są w domu.
- Kurwa, nie lubię tego… – bąknął Majchrzak pod nosem. – Może jednak…
- Nie pierdol głupot – syknął Borsuk. – Idź i zrób swoje.
Majchrzak wszedł do windy i wcisnął przycisk z numerem 10. Mieszkał w Polsce już od kilku miesięcy, ale jeszcze się nie przyzwyczaił, że w windach był brud i smród. We Wiedniu było to nie do pomyślenia.
Winda zatrzymała się. Zanim wyszedł, chwilę odczekał, aby sprawdzić, czy nikt nie szwendał się po klatce schodowej. Nasłuchiwał odgłosów z mieszkań, stojąc bez ruchu. Żaden dźwięk nie dochodził do jego uszu.
- Czy oni chodzą spać z kurami? – przemknęło mu przez myśl. – Przecież dopiero dziewiąta.
W tej samej sekundzie uzmysłowił sobie dlaczego tam, za drzwiami, panowała taka cisza. Wyobraził sobie Tamarę, nagą w objęciach Wolskiego, tarzających się po łóżku w wyrafinowanych pieszczotach. Poczuł, jak krew uderzyła mu do głowy. Dawne pożądanie tej rudej kobiety wróciło niespodziewanie z tą samą siłą. W gardle poczuł suchość, a na czoło wystąpiły kropelki potu.
Drżącymi rękoma wyciągnął z kieszeni spodni pęk różnych kluczy i wytrychów. Okienko judasza naprzeciwko zalepił kawałkiem gumy do żucia i bezszelestnie majstrował przy zamku w drzwiach Wolskiego. Z nerwów i wściekłości nie mógł pracować sprawnie. Upłynęło kilka minut, zanim ustąpiły obydwa zamki.
- Kurwa, założył łańcuch – zaklął w myślach, widząc blokadę.
Sięgnął do kieszeni po specjalne obcęgi i przeciął cieniutki pierścień. Otworzył drzwi szeroko i czekał, aż jego wzrok przyzwyczai się do ciemności. Nie znał rozkładu mieszkania. Szedł na wyczucie. Wszystkie drzwi były pozamykane i zza żadnych nie dochodził najmniejszy nawet szmer.
- Co on ją rżnie tak cicho? – pomyślał, przypominając sobie spazmatyczne krzyki Bożeny i trzeszczenie łóżka podczas szczytowania.
Otworzył pierwsze drzwi – łazienka. Obok kuchnia. Nagle skrzypnęła podłoga. Stanął bez ruchu. Zdawało mu się, że na dachu coś stuka, jakby ktoś przebiegł drobnymi kroczkami.
- Koty – pomyślał; wzdrygnął się z obrzydzeniem.
Kolejne drzwi. Kanapa, fotele, regał.
- To nie sypialnia… – domyślił się.
Najciszej jak umiał, uchylił ostatnie drzwi. Przy ścianie, na tapczanie, nakryci po same uszy spali przytuleni do siebie. Ogarnęła go wściekła zazdrość. Wyszarpnął zza paska pistolet i oddał dwa strzały. Po chwili jeszcze dwa. Dla pewności. Z poduszki posypało się pierze.
Kolejna część "Wrocławskiej Madonny" na naszym portalu już 10 sierpnia!
-----
Dla autorki Jolanty Marii Kalety inspiracją do napisania powieści stało się zagadkowe, nagłośnione w 1961 roku, zniknięcie z kaplicy Arcybiskupa Wrocławskiego na Ostrowie Tumskim, cennego obrazu Łukasza Cranacha Młodszego „Madonna Pod Jodłami”, zwanego "Wrocławską Madonną".
Przez dziesięciolecia wydawało się, że jest on dla Polski bezpowrotnie stracony. Kiedy Autorka książki w lipcu br. złożyła w wydawnictwie maszynopis powieści osnutej na tych wydarzeniach, całą Polskę obiegła sensacyjna wiadomość - do posiadania „Madonny” przyznał się Kościół Katolicki w Szwajcarii i wart kilka milionów dolarów obraz zwrócił Polsce. Czy pisarka trafnie przewidziała koleje losu i kres wędrówki obrazu? Czy przewidziała rzecz niemożliwą – jego powrót do Polski? A może wyobraźnia podsunęła Jej inne, ciekawsze niż rzeczywistość, rozwiązanie? Na to pytanie Czytelnik znajdzie odpowiedź w powieści. Śledząc losy jej bohaterów odnajdzie także odpryski głośnej operacji polskich służb specjalnych PRL-u o kryptonimie „Żelazo”.
Marek Wolski, wrocławski historyk sztuki, poproszony o pomoc w rozwiązaniu zagadki przez swego przyjaciela sekretarza Kurii Arcybiskupiej we Wrocławiu, bez zgody polskich władz, wyrusza na poszukiwanie zaginionego obrazu „Madonna Pod Palmami”. Poprzez Drezno i Wiedeń, ścigany przez agentów służb specjalnych, tropi wymykający się wciąż obraz. Sprawę dodatkowo komplikuje pojawienie się pięknej kobiety. Wolskiemu zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo, któremu nie może zapobiec nawet powrót do Polski.
Akcja powieści toczy się wartko, zaskakując bohatera i czytelników wciąż nowymi przeciwnościami losu, z którymi musi sobie radzić wykorzystując cały swój spryt, inteligencję i urok osobisty. Tę książkę, napisaną ciekawie, soczystym, żywym językiem, z postaciami "z krwi i kości", osadzoną w konkretnych realiach historycznych, czyta się przysłowiowym ‘jednym tchem’. Znajdziemy w niej i zbrodnię i przemoc i bezwzględność służb specjalnych, ale także seks, przyjaźń i prawdziwą miłość.
Tagi: wrocławska madonna, tajemniczy wrocław, jolanta maria kaleta, tajemniczy wrocław wrocławska madonna, wrocławska madonna cz. 10
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Życzenia wielkanocne dla każdego. Nowe, piękne i oryginalne życzenia na Wielkanoc 2024
42958 -
Życzenia na Wielkanoc - piękne życzenia świąteczne dla każdego. Oryginalne, wesołe, religijne, zwyczajne. Najlepsze życzenia wielkanocne w 2024 roku
36098 -
Z tych osiedli we Wrocławiu uciekają ludzie. Ubyło tysiące mieszkańców
16749 -
Strajk rolników: Protestujący zrezygnowali ze środowej blokady Wrocławia
11430 -
Najdroższa dziura we Wrocławiu straszy już 12 lat
11150
Najczęściej komentowane
-
Jagodno drży przed nowym osiedlem. Przybędzie kolejnych kilkaset mieszkań
5 -
Zmiana czasu na letni. W tym roku zegarki przestawiamy bardzo późno
4 -
Nakrętki dla dzieci z hospicjum? To koniec. Unia Europejska zepsuła akcję. Fundacja: "To dla nas szok"
4 -
Najdroższa dziura we Wrocławiu straszy już 12 lat
3 -
Pod nasypem we Wrocławiu. Na Bogusławskiego nie tylko leje się alkohol. Można tu też dobrze zjeść
3
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~ala 2013-08-03
11:29:01
" We Wiedniu" ?!