Tak wygląda Willa Karpowiczów. Tu będzie się mieściła Fundacji Olgi Tokarczuk [ZDJĘCIA]

Willa została wybudowana w 1928 roku na działce należącej wcześniej do wybitnego wrocławskiego architekta, projektanta Spółdzielczego Domu Handlowego „Feniks” – Georga Schneidera i sąsiadowała z jego posiadłością, w której obecnie mieści się biblioteka przy ulicy Jesiennej. Swoje ślady zostawili tu niemiecki mistrz piekarski Gustav Schwarz, żydowska tłumaczka Anna Dresner, polski stolarz Ryszard Pytel, a także poeta-ogrodnik Tymoteusz Karpowicz wraz z żoną Marią i Jan Stolarczyk, wrocławski wydawca.

Po remoncie na Krzycką 29 wprowadzi się Fundacja Olgi Tokarczuk, która w tym tygodniu zainaugurowała swoją działalność. Więcej o tym wydarzeniu można przeczytać tutaj.

W ogrodzie willi ma się znajdować restauracja restaurację z widokiem na magnolię. W części obsadzonej starodrzewiem miejsce mieć będzie placyk z labiryntem zaprojektowanym w nawierzchni i z ławeczką. Z tarasu restauracji będzie można zejsć do drugiej części ogrodu, z warzywnikiem, małą szklarnią i grządkami – ta strefa będzie odgrodzona od reszty terenu pergolą. Dalej znajdować będzie się część relaksacyjna z trawnikiem pod czereśnią.

Na parterze budynku zostanie umieszczony sekretariat, a dwuczłonowa sala pomieści bibliotekę i salę spotkań z wyjściem na balkonik prowadzący do ogrodu. Piętro to dwa pokoje rezydencyjne, większy i mniejszy, ale też gabinet noblistki, połączony z przeszkloną werandą. Biura fundacji będę się znajdowały w zaadaptowanym strychu – jasnym i z zachowanymi drewnianymi belkami. Zarówno budynek, jak i jego wystrój, utrzymane zostaną w zestawieniu stylów art déco i modernizmie. Projektem renowacji willi zajmują się architektki Anita Luniak i Joanna Ways z pracowni Grupa 33_03.

– Nasze pomysły na ten dom to rozszerzenie idei Karpowicza, który chciał tu widzieć miejsce pracy dla literatów i tłumaczy – mówi Izabella Kaluta, wiceprezeska Fundacji OT. – Z domu, z którego wyjechali w świat prawie wszyscy jego mieszkańcy chcemy stworzyć miejsce, do którego cały świat będzie przyjeżdżał. Stąd program rezydencyjny zatytułowany „Własny pokój”. Cytat z Virginii Woolf ma zaakcentować kobiecą perspektywę, ta zmiana jest nam wszystkim potrzebna. Nasze stypendia będą dotyczyły nie tylko projektów powieściopisarskich, będą skierowane także do scenarzystek i scenarzystów, eseistek i eseistów, naukowczyń i naukowców, i obejmowały projekty, które zmieniają punkt widzenia, prezentują nowe idee i wyznaczają ciekawe kierunki rozwoju – dodaje.

– Niebawem wybierzemy wykonawcę. Potem nastąpi podpisanie umowy i ruszymy z pracami, które potrwają ok. 9 miesięcy – zapowiada prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk. – Ten projekt to również wyraz wdzięczności i podziękowania dla samego Tymoteusza Karpowicza - poety, prozaika i dramaturga, ostatniego wielkiego modernisty – dodaje.

W pierwszym tygodniu działalności fundacji odbył się spacer performatywny po Willi Karpowiczów, z udziałem studentów Akademii Sztuk Teatralnych.

Zobacz galerię