Sport

Tarasiewicz: Jestem rozczarowany tym, jak zostałem potraktowany

2012-12-03, Autor: mw
Ryszard Tarasiewicz w końcu postanowił zabrać głos w sprawie konfliktu ze Śląskiem. - Jestem totalnie rozczarowany tym, jak zostałem potraktowany przez klub, któremu oddałem już serce przed laty, jako piłkarz. Co ja tym ludziom takiego zrobiłem? - mówi były szkoleniowiec wrocławskiego zespołu w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

Reklama

Konflikt piłkarskiego Śląska z Ryszardem Tarasiewiczem trwa już ponad rok. Ponad dwa tygodnie temu wrocławski klub wypłacił szkoleniowcowi 1,3 mln zł, które przyznał Piłkarski Sąd Polubowny uznając racje trenera. Teraz Śląsk zamierza domagać się zwrotu części tej kwoty przed sądem powszechnym, bo uważa, że aż tyle Tarasiewiczowi się nie należy.

 

- Nie interesuje mnie, co teraz Śląsk Wrocław zamierza - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego" Tarasiewicz. Dalej dodaje: - Jestem totalnie rozczarowany tym, jak zostałem potraktowany przez klub, któremu oddałem już serce przed laty, jako piłkarz. Co ja tym ludziom takiego zrobiłem? Upomniałem się o rozliczenie po tym, jak z dnia na dzień straciłem pracę, mimo że miałem jeszcze przez blisko dwa lata ważny kontrakt? Rzeczywiście, straszny grzech. Szkoda że obecni szefowie nie pamiętają, ile zrobiłem dla klubu, gdy wprowadzałem go od 3. ligi do ekstraklasy.


Ryszard Tarasiewicz
nie tylko dostał zaległe pensje, ale także premię za wicemistrzostwo Polski i wygrane mecze przez Śląskie, kiedy trenerem wrocławskiego zespołu był Orest Lenczyk.

 

- Nie chcę dyskutować o kwotach, bo kontrakty piłkarzy i trenerów wciąż mają klauzulę tajności. Ale nie jest tak, że Tarasiewicz mściwie egzekwuje wypłatę dużych pieniędzy, wykorzystując kruczki prawne. Było odwrotnie. Chciałem rozstać się w kulturalnej atmosferze, ale nie dało się. Dostałem raz kopniaka, bo przecież mnie zwolnili, a potem dalej kopali, nie próbując nawet się dogadać w kwestii należnego mi odszkodowania - komentuje Tarasiewicz.

 

Dalej były szkoleniowiec Śląska dodaje: - Czasami się zastanawiam, gdzie ewentualnie popełniłem błąd. Bo błędy się popełnia na boisku i poza nim. Jednak w tej sprawie nie znajduje swojej winy. Nie jestem konfliktowy.

 

Tarasiewicz komentuje też aktualną dyspozycję wrocławskiego zespołu i politykę transferową. Nie ukrywa, że dziwo go, co dzieje się na Oporowskiej: - Też chciałem kiedyś Cetnarskiego, ale jako następcę Mili. Ale Mila, Stevanović i Centarski w jednej drużynie? Po co? Przecież każdy z nich jest ofensywnym środkowym pomocnikiem. Nie gramy skrzydłowymi? Okej, każdy ma swoją wizję. Ale w takim razie, po co tej drużynie Voskamp, który jest takim typem napastnika, że żyje głównie z podań właśnie ze skrzydeł. Gdzie tu logika?

 

Na koniec rozmowy Tarasiewicz stwierdza: - Uważam, że Śląsk Wrocław w tym składzie, w tej lidze, wciąż ma potencjał na mistrzostwo. Tylko musi być zdrowy i grać Diaz.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~asadi 2012-12-03
    23:20:10

    0 0

    http://legionisci.com/news/50996_Slask_nie_wpusci_kibicow_z_mazowieckiego.html

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1629