Taśma w górę! Szlagier na Olimpijskim na początek sezonu PGE Ekstraligi [ZAPOWIEDŹ]

- Bardzo stęskniliśmy się za rywalizacją w PGE Ekstralidze i tą nadzwyczajną atmosferą podczas meczów żużlowych we Wrocławiu. Zawsze po sezonie jest taki moment, że człowiek chce odpocząć. Po krótkich urlopach Spartanie rwali się do treningów. Od początku grudnia zaczęliśmy regularne spotkania pod okiem Mariusza Cieślińskiego. Trzeba przyznać, że nudy nie było, wszystko poukładaliśmy tak, by osiągnąć zakładane efekty jeśli chodzi o fizyczność naszych zawodników, a przy okazji żeby nie było nudy i monotonii - mówi Rafał Dobrucki, manager Betard Sparty Wrocław.

Wrocławianie solidnie przepracowali okres przygotowawczy, a nie próżnowali również działacze, bo w zespole doszło do kilku znaczących zmian kadrowych. W Sparcie jeździć nie będą już Szymon Woźniak, Tomasz Jędrzejak i Oskar Bober - którzy będą startować odpowiednio w Gorzowie Wielkopolskim, Rzeszowie i Lublinie - a do wrocławskiego zespołu dołączyli Max Fricke, Gleb Czugunow i Patryk Wojdyło. Wszystko wskazuje na to, że dwóch z trzech nowych zawodników - Fricke'a i Wojdyło - zobaczymy już w pierwszym meczu.

Inną znaczącą nowością jest zmiana w regulaminie rozgrywek. Od tego sezonu zespoły znów będą startować w ośmioosobowych składach, a drugi rezerwowy - startujący pod numerami 8 i 16 - może być zawodnikiem zagranicznym, ale musi mieć maksymalnie 23 lata. W Sparcie prawdziwym jokerem będzie Australijczyk Max Fricke, który będzie mógł zastąpić każdego seniora w dowolnym momencie meczu.

- Długo czekaliśmy na możliwość pierwszego wspólnego treningu na Stadionie Olimpijskim. W międzyczasie szukaliśmy wszystkich możliwości, by jeździć, choć pogoda starała nam się mocno krzyżować plany. Damian Dróżdż i Max Fricke mieli okazję startować już w Anglii, odwiedzaliśmy inne stadiony żużlowe w Polsce i w Europie, część naszej spartańskiej ekipy miała okazję odjechać zawody choćby podczas Speedway Best Pairs. Liga i to Najlepsze Żużlowa Liga Świata to jednak inna "żużlowa półka". Ta najwyższa. Na samym początku sezonu od razu mamy mecz, który spokojnie można nazwać szlagierem. W końcu Wicemistrz Polski podejmuje mistrza. Nie traktuję tego meczu w kategoriach rewanżu za finał z 2017 roku. W sobotę koncentrujemy się na zrobieniu pierwszego kroku w drodze do rundy play-off - dodaje Dobrucki.

Unia Leszno do Wrocławia przyjedzie osłabiona brakiem Piotra Pawlickiego. Jeden z liderów leszczyńskich Byków odniósł kontuzję na hiszpańskim przedsezonowym zgrupowaniu i nie zdążył wykurować się przed inaugurację rozgrywek. Mistrzowie Polski mają jednak kim postraszyć, bo jest Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej, a szeregi Unii zasilił Jarosław Hampel. Ponadto leszczynianie mają najsilniejszą parę juniorską w lidze, a tworzą ją Dominik Kubera i Bartosz Smektała.

Oba zespoły na papierze mają bardzo silny skład, co może zwiastować ogromne sportowe emocje. Miejmy nadzieję, że nieco zmieniony tor Stadionu Olimpijskiego będzie sprzyjał mijankom na dystansie, a Betard Sparta Wrocław weźmie rewanż na leszczyńskich Bykach.

Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno - sobota, 7 kwietnia - godzina 15

Betard Sparta Wrocław
9. Tai Woffinden
10. Damian Dróżdż
11. Maciej Janowski
12. Andrzej Lebiediew
13. Vaclav Milik
14. Maksym Drabik
15. Patryk Wojdyło
16. Max Fricke

Fogo Unia Leszno
1. Jarosław Hampel
2. Tymoteusz Picz
3. Brady Kurtz
4. Janusz Kołodziej
5. Emil Sajfutdinow
6. Dominik Kubera
7. Bartosz Smektała