Sport

TBL: Kto zaskoczył, a kto zawiódł czyli Śląsk w połowie sezonu - część druga

2011-12-09, Autor: Piotr Kolisko
Za nami pierwsza część sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi. To dobry moment by, podsumować od strony personalnej dotychczasowe wyniki Śląska. Dziś skupimy się na zawodnikach z pozycji 3 czyli niskich skrzydłowych.

Reklama

Młody zespół Miodraga Rajkovicia zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli TBL legitymując się bilansem sześciu zwycięstw i sześciu porażek. W pierwszej rundzie Śląsk czterokrotnie przegrywał spotkania różnicą mniejszą niż 5 punktów. Przebieg akurat tych pojedynków świadczył, iż w rundzie rewanżowej wrocławianie będą w stanie odwrócić na swoją korzyść losy tych pojedynków.

 

W cyklu: "Kto zaskoczył a kto zawiódł czyli Śląsk w połowie sezonu zasadniczego" możesz przeczytać równiez podsumowanie dotyczące zawodników z pozycji 1 i 2 (czyli rozgrywających i rzucających obrońców)





W trzech artykułach podsumujemy dotychczasowe indywidualne występy zawodników Śląska by wiedzieć kto zawiódł, a kto pozytywnie zaskoczył w dotychczas rozgrywanych meczach. Na początku przeanalizujmy skład WKS-u pod kątem zawodników z pozycji 3 czyli niskich skrzydłowych:

 
Quarran Calhoun - posiadacz jednego z najbardziej oryginalnych imion w Tauron Basket Lidze. Amerykanin wbrew przedsezonowym opiniom nie jest urodzonym liderem. Najpewniej czuje się na dalekim dystansie, skąd potrafi seryjnie dziurawić kosz rywali rzutami za trzy punkty. Quarran Calhoun nie jest atletycznym graczem, jednak jego motoryka sprawia, że doskonale potrafi odnaleźć się w okolicy obręczy, by z dużą energią skończyć akcję wsadem (dlatego też właśnie w tej kategorii wrocławski zawodnik nominowany jest do występu w Meczu Gwiazd Tauron Basket Ligi).

Ogólnie amerykański duet wytypowany do angażu w Śląsku przez trenera Miodraga Rajkovicia nie należy do typowych. Gracze zza Oceanu przyzwyczaili nas do spektakularnych zagrań, przejmowania losów spotkań i lukratywnych kontraktów. Natomiast do Wrocławia trafili zawodnicy o usposobieniu europejskim, umiejący patrzeć na koszykówkę jako na grę zespołowa i właśnie w takiej grze dobrze odnajduje się Quarran Calhoun.

 

Akselis Vairogs - absolutnie najbardziej nieprzewidywalny zawodnik Śląska. Do tej pory był jokerem w talii WKS-u. Wchodząc do gry z ławki rezerwowych, często zmieniał oblicze spotkania. Akselis Vairogs potrafi stworzyć zagrożenie w ofensywie - zarówno pod koszem jak i na dystansie, stąd też jest istotnym ogniwem zespołu Śląska. Zawodnik dobrze sprawdzał się również jako specjalista od zadań defensywnych, umiejętnie wyłączając z gry najlepszych zawodników drużyn przeciwnych. Akselis Vairogs dotychczas spędzał na parkiecie średnio 23 minuty, trafiając w tym czasie 47% procent swoich rzutów z gry.

 
Slavisa Bogavac - kapitan zespołu kreowany przed sezonem na najjaśniejszą postać w Śląsku, dopiero w ostatnich spotkaniach pierwszej połowy rozgrywek przypomniał o swoich zdolnościach ofensywnych. 37 punktów zdobytych w wyjazdowym spotkaniu z PBG Basket Poznań sprawiło, że o Slavisie Bogavacu znowu zaczęto mówić jako o wszechstronnym snajperze. We wcześniejszych spotkaniach serbski zawodnik notował występy przeciętne, często seryjnie pudłując rzuty za 2 punkty. Statystycznie Slavisa Bogavac w 12 rozegranych spotkaniach notował na swoim koncie średnio 10 punktów, jednak jak sam podkreśla, nie czuje się liderem drużyny:
 
 
— Naszym liderem jest Robert Skibniewski, nasz rozgrywający. Nie zdobywa może wielu punktów, ale ma decydujący wpływ na to, co gramy. Jesteśmy młodym zespołem, mamy 12 nowych zawodników i musimy pamiętać przede wszystkim o tym, żeby grać zespołowo. To jest nasz priorytet — powiedział komentując sytuacje w zespole Slavisa Bogavac.
 

 

Jarosław Zyskowski - młody, zwrotny zawodnik, który swoje umiejętności podnosi występując również w zespole drugoligowego WKK. W składzie Śląska Jarosław Zyskowski został desygnowany do gry sześciokrotnie spędzając na parkiecie łącznie 35 minut. Młody koszykarz WKS-u nie boi się gry jeden na jeden, często kończąc akcje po zatrzymaniu rzutami z półdystansu.

 

W zespole WKK Wrocław jako podopieczny trenera Tomasza Niedbalskiego Jarosław Zyskowski jest jedną z podstawowych opcji ofensywnych o czym świadczy choćby występ przeciwko drużynie AGH Alstom Kraków, w którym młody wrocławski koszykarz zdobył aż 33 punkty, trafiając rzuty, po których ręce same składają się do oklasków (Jarosław Zyskowski - numer 11 na białej koszulce). Poniżej prezentujemy relację z tego meczu:

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~antula 2011-12-09
    12:11:00

    0 0

    ciekawe podsumowanie. Diduszko powinien wg mnie w drugiej cz. sezonu coś pokazać

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1230