Thriller psychologiczny o trudzie bycia rodzicem. Premiera w teatrze [WIDEO]

– Każdy z nas musi się mierzyć z życiem, jego trudnościami i rolami jakie każe nam przyjąć, a nie zawsze do nich dorośliśmy – mówi Paweł Miśkiewicz. I dodaje, że wyreżyserowana przez niego „Tirza” jest swego rodzaju tragifarsą.

– Myślę, że każda historia, która może nam pomóc coś przemyśleć i przepracować, niezależnie od tego jakby była smutna, może się okazać optymistyczna, jeśli wyciągniemy z niej dobre wnioski – podkreśla reżyser.

Między czystą grafomanią a artystycznym szaleństwem

Grająca w tym spektaklu Maria Kania nie ukrywa, że aktorzy i realizatorzy bardzo długo czekali na jego premierę. – Miała odbyć się w grudniu, a mamy koniec maja. Czekamy na publiczność. Powrót na scenę do widowni żywej, a nie online jest dla nas bardzo ważny. Bez widzów nie mamy dla kogo tego robić – dodała aktorka.

Przedstawienie powstało na kanwie powieści Arnona Grunberga. – Rzadko trafia się dzieło tak umykające kategoriom krytyczno-estetycznym jak „Tirza”. Powieść holenderskiego autora (…) balansuje na cienkiej granicy pomiędzy czystą grafomanią a artystycznym szaleństwem fundującym czytelnikowi emocjonalny i poznawczy sztorm – mówi Joanna Bednarczyk, autorka adaptacji.

– Czy nienagromadzenie stereotypów i klisz pozwala na przekroczenie granicy mieszczańskiego dramatu, za którą otwiera się historia druzgocącej, psychologicznej anarchii? – pyta dramatopisarka.

Premiera spektaklu „Tirza” odbędzie się w sobotę, 29 maja o godz. 19:15, na Dużej Scenie Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Przedstawienie będzie można także zobaczyć 30 maja oraz 1 i 2 czerwca. Informacje o biletach znajdują się tutaj.