Tragiczna wiadomość. Nie żyje Ania, dla której cały Wrocław szukał dawców szpiku

Od wielu dni Anna Szymczak prowadziła walkę o każdy dzień życia. Jedyną szansą Ani na powrót do zdrowia było przeszczepienie komórek macierzystych krwi od dawcy niespokrewnionego.

 

Niestety, pomimo zarejestrowanych w polskim rejestrze Polstransplantu ponad 890 tysięcy potencjalnych dawców i ponad 25 milionów w bazach na całym świecie - nie był zgodnej genetycznie z Anią osoby.

 

Rodzina i przyjaciele Ani nie mogli czekać bezczynnie, sami zainicjowali poszukiwania jej bliźniaka genetycznego. Przygotowania do akcji rejestracji dawców pod hasłem „Wrocław Walczy o Anię!” trwały od wielu dni pełną parą: wydrukowano tysiące ulotek oraz setki plakatów, zaangażowano lokalne urzędy, organizacje, szkoły, przedszkola, firmy i media.

 

W akcję pod hasłem #600tysbohaterów włączyło się też wiele znanych osobistości. Niestety na ratunek dla Ani jest już za późno. Mimo to organizatorzy prowadzą akcję rejestracyjną potencjalnych dawców, podkreślając, że nadal jest wielu potrzebujących.

 

 

Akcję zaplanowano w środę i czwartek w tzw. serowcu, czyli budynku C-13 Politechniki Wrocławskiej przy wybrzeżu Wyspiańskiego 23/25.

 

Natomiast w weekend, 7i 8 listopada, rejestracja ma być prowadzono na placu Solnym, we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia oraz w Aquaparku przy ulicy Borowskiej. Trzeba zabrać ze sobą dowód osobisty lub inny dokument z numerem PESEL.

 

A tak w ostatnich dniach bohaterka zachęcała do brania udziału w akcji na stronie Fundacji DKMS Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska:

 

„Nazywam się Ania Szymczak. Mam 34 lata. Urodziłam się we Wrocławiu i czuję się bardzo związana z moim miastem. Od ponad pięciu lat jestem żoną najcudowniejszego mężczyzny na świecie – Szymona. Od trzech miesięcy choruję na rzadki nowotwór krwi. Na początku sierpnia zdiagnozowano u mnie białaczkę i chłoniaka. 3,5 roku temu, urodziła się nasza córeczka – Marianka. Jesteśmy z niej bardzo dumni również w obliczu obecnej, trudnej sytuacji, którą znosi bardzo dzielnie. Jest również dla nas obojga najsilniejszą motywacją we wspólnej walce z chorobą. Obecnie jestem w trakcie chemioterapii, w celu osiągnięcia remisji i przygotowania mnie do przeszczepu. Jednak do tej pory nie znaleziono dla mnie tzw. genetycznego bliźniaka. Po chwilowym rozczarowaniu, bardzo szybko przyszła myśl, że to musi mieć głębszy sens i trzeba zacząć intensywne poszukiwania, by pomóc sobie i innym.” – Ania.

 

„Jest we mnie ogromna wdzięczność dla wszystkich, którzy zaangażowali się w przeprowadzenie Dni Dawcy. Dla Fundacji DKMS, dla rodziny, przyjaciół i wielu osób, których nawet nie miałam okazji poznać, porozmawiać. Im pragnę podziękować jeszcze bardziej i zapewnić, że na zawsze pozostaną w moim sercu. Dzięki Wam wiem, że nie jestem sama. Walczę dla Was każdego dnia." – dziękuje za wsparcie Ania Szymczak.