Tragiczny wypadek na Klecińskiej. Motocyklista nie żyje

zaraz się zacznie rzucanie błotem w zmarłego, ale co tu wiele mówić, w mieście obowiązuje 50km/h, przy takiej prędkości nie leci się kilkadziesiąt metrów w powietrzu.

Sygnalizacja była wyłączona, ruch na drodze znikomy, widoczność bardzo dobra. Motocykl zjeżdżał naprzeciw vw z góry estakady wiec nawet gdyby pędził z prędkością powyżej 120km/h kierująca autem powinna bez problemu go zauważyć jeszcze przed dojechaniem do skrzyżowania. Na drodze liczy się refleks który pozwala uniknąć takich sytuacji. Jeśli już decyduje się przejechać przez skrzyżowanie widząc zbliżający się pojazd to nie robi się tego z prędkością 10km/h...

Dziecku ani kierującej pojazdem nic się nie stało, pasażer ze złamaniem ręki odwieziony do szpitala.

Motocyklista uciekał przed zderzeniem z pojazdem jednak brak jakiej kolwiek reakcji ze strony kierującej vw... - szkoda młodego człowieka

Zbliżając się do skrzyżowania, zwłaszcza gdy nie działa sygnalizacja, należy zachować szczególną ostrożność i tyle. Zbliżanie się do skrzyżowania z prędkością 100 km/h w terenie zabudowanym nie jest szczególną ostrożnością.

@wroclawtu: skoro "decyduje się przejechać przez skrzyżowanie widząc zbliżający się pojazd to nie robi się tego z prędkością 10km/h", a widoczność była znakomita, to podobnie motocyklista winien zobaczyć wolno wtaczającego się vw na jego linię drogi i mieć czas zareagować.