Wiadomości

Tramwaje jeżdżą wolno, bo tory są w fatalnym stanie

2010-08-30, Autor: Bartłomiej Knapik
Legnicka, Powstańców Śląskich, pl. Teatralny - naliczyliśmy aż 14 odcinków, gdzie tramwaje zwalniają do 20, 10, a czasem nawet do 5 km/h. Wszystko przez fatalny stan torowisk. Nic dziwnego, że wszystkie duże miasta w Polsce mają znacznie szybsze tramwaje niż Wrocław.

Reklama

O tej niechlubnej statystyce pisaliśmy Wam w połowie lipca. Średnia prędkość tramwajów we Wrocławiu to 13,2 km/h, nie zmieniła się ani o trochę od ubiegłego roku. Kraków (18,94), Gdańsk (18.08), Poznań (nie licząc tzw. Pestki 17,7) a nawet Warszawa (17,41) są pod tym względem znacznie lepsze od nas.

Władze miasta szukają pomysłu, co zrobić, żeby więcej wrocławian jeździło tramwajami. O pomoc poprosiły spółkę transportową ze stolicy Belgii.
- W Brukseli w ciągu 9 lat udało się o 90 procent zwiększyć liczbę osób korzystających z komunikacji zbiorowej – mówi Patryk Wild, wiceprezes MPK. I rzeczywiście 54 proc osób korzystających z komunikacji zbiorowej nie jest najlepszym na świecie wynikiem, ale jeśli przypomnieć, że w 1999 roku było to tylko 27 proc – to wzrost jest znaczący. 

- Tu nie trzeba pytać żadnych Belgów. Trzeba przestawić światła na większości skrzyżowań, żebyśmy nie tracili na każdym dwóch minut czekając na zielone, przez co na pętli mamy po kilkanaście minut opóźnienia, no i wreszcie wyremontować torowiska, bo zaraz na każdym będziemy mieli jakieś ograniczenie prędkości – mówi nam jeden z wrocławskich motorniczych.



O co chodzi ze światłami? We Wrocławiu najczęściej cykle świetlne zmieniają się co dwie minuty. Najrzadziej jak się da, bo tylko tak pozwala polskie prawo. Usprawnia to przejazd samochodów przez skrzyżowania. Badania wykazały, że kierowcy (nie wszyscy, ale średnio) nie radzą sobie ze startowaniem spod świateł – dlatego im dłużej pali się zielone, tym więcej aut na godzinę przejeżdża przez skrzyżowanie.
Drugą stroną medalu jest to, że takie ustawienie świateł spowalnia komunikację zbiorową. Tramwaje najszybciej jeździłyby przy częstej zmianie świateł. Na torowisku zazwyczaj jest tylko jeden wóz (podwójnych przystanków wciąż nie jest w mieście za dużo) więc problemu z wolnym startem prawie nie ma. Za to przy długich cyklach jeśli motorniczy np. poczeka na biegnącego do tramwaju pasażera – potem czeka na zielone nie minutę, ale dwie. I wypada z rozkładu. Takie dwie minuty w jednym miejscu to może niewiele, ale gdy taka sytuacja powtórzy się trzy razy tych minut jest już sześć – a to sporo.

Odpowiedzią władz miasta na ten problem jest inteligentny system transportu. Polegać ma na tym, że światła na 200 skrzyżowaniach w mieście zostaną podłączone do wspólnego komputera. Dzięki temu będzie się dało wspólnie nimi zarządzać. Przed EURO podłączone do wspólnego systemu będzie 44 skrzyżowania w centrum miasta, a w 95 innych miejscach tramwaj będzie miał tzw. wzbudzane zielone.

Kłopotem jest także fatalny stan torowisk. Przy pomocy motorniczych i miłośników komunikacji zbiorowej znaleźliśmy 14 miejsc, w których tramwaj musi zwalniać, często do prędkości pieszego, żeby nie wypaść z szyn (ulicy Szewskiej nie doliczyliśmy). Niektóre miejsca to skrzyżowania. Często jednak są to całe odcinki – jak fragment ul. Legnickiej na wysokości dworca Mikołajów.
- Istnienie każdego takiego miejsca jest bolesna i nie ma co tego ukrywać. Natomiast ze względu na to, że komunikacja zbiorowa staje się pierwszorzędnym priorytetem sukcesywnie będą znikać – mówi Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego wrocławskiego magistratu.

Oto miejsca, w których tramwaje mają ograniczenia prędkości:
- ul. Nowowiejska - między ul Prusa a ul. Piastowską - 20 km/h w obu kierunkach,

- ul. Reymonta - od wiaduktu kolejowego do ul. Łowieckiej - 10 km/h w stronę do centrum,

- ul. Piłsudskiego - od Dworca Świebodzkiego do pl. Legionów - 10 km/h w obu kierunkach. Motorniczowie opowiadają sobie o tramwaju, który całkiem niedawno wykoleił się, zjechał na sąsiedni tor i tylko szczęściu należy zawdzięczać, że na jezdni było wtedy pusto, bo by pozabijał kilkanaście osób,

- ul. Legnicka na wysokości wiaduktu kolejowego przy Mikołajowie w stronę do centrum - 10 km/h - strasznie zarzucało tam tramwajem - teraz można jechać tam 10 km/h ale można nie zdążyć na światło, a więc.... traci się kolejne 2 minuty,

- pl. Teatralny - na wszystkich zwrotnicach obowiązuje prędkość 5 km/h. Przypomnijmy, że to część zbudowanej niedawno za unijne pieniądze trasy tramwaju średnicowego,

- trasa W-Z od Nowego Światu do Ruskiej na krzyżownicach również obowiązuje 5 km/h,

- ul. Mickiewicza - tor awaryjny, zazwyczaj nieużywany, chyba że jej nim prowadzony objazd - ograniczenie od ul. Parkowej do ul. Kopernika do 20 km/h,

Są także torowiska, na których ograniczeń prędkości nie ma, ale gdzie i tak motorniczy jeżdżą wolniej, bo się nie da inaczej:

- cała ul. Pomorska i Reymonta od Dubois aż do mostu Osobowickiego,

- ul. Legnicka na wysokości ul. Nabycińśkiej - szyny są tak zespawane, że zarzuca tramwajem niemiłosiernie,

- ul. Mickiewicza od Paderewskiego do pętli Sępolno

- ul. Olszewskiego - między Zajezdnią VI Dąbie i pętlą Biskupin

- cała ul. Przyjaźni aż po pętlę na Klecinie. Fatalny stan torowiska - szybciej niż 20km/h się nie da jechać,

- Powstańców Śląskich na wysokości przystanku Orla. W kierunku centrum 5 km/h zły stan przejazdu przez drogę,

- Nowy Świat Mikołaja (w kier JP II) 5 km/h zły stan tzw. krzyżownic.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ 2010-08-30
    08:57:45

    1 0

    "- Istnienie każdego takiego miejsca jest bolesna i nie ma co tego ukrywać. Natomiast ze względu na to, że komunikacja zbiorowa staje się pierwszorzędnym priorytetem sukcesywnie będą znikać – mówi Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego wrocławskiego magistratu."
    Problem w tym, że polityka transportowa Wrocławia została uchwalona w 1999 r. i już tam komunikacja zbiorowa pojawia się w ściesłej czołówce priorytetów. A to oznacza, że straciliśmy dekadę na uprawianie fikcji.

  • ~ 2010-08-30
    09:10:05

    0 0

    Przecież priorytetem jest stadion, a nie komunikacja miejska!

  • ~ 2010-08-30
    12:33:10

    0 0

    Warto również pamiętać, że prawdziwą zmorą we Wrocławiu są zatory tramwajowe do przystanków, spowodowane zazwyczaj fatalną konfiguracją sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu. Dwa przykłady na szybko: przystanek GALERIA DOMINIKAŃSKA w kierunku Świdnickiej (tu mimo przystanku podwójnego w zatorze potrafi utknąć 5 składów) oraz ARKADY w kierunku pl. Legionów (tu także często stoi 4-5 składów, A TO PRZYSTANEK PRZYSZŁEGO TRAMWAJU PLUS!).

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.