Sport

Trudny mecz przed Śląskiem Wrocław. Czy w Niecieczy wreszcie wygra? [ZAPOWIEDŹ]

2017-03-16, Autor: red.

Śląsk Wrocław jedzie do Niecieczy, aby powalczyć z tamtejszym Bruk-Betem Termaliką o pierwszą od ponad miesiąca wygraną w Lotto Ekstraklasie. Porażka może zaś przynieść Śląskowi fatalne konsekwencje, czyli lądowanie w strefie spadkowej ligi.

Reklama

Poprzedni mecz w Ekstraklasie skończył się dla Śląska fatalnie. Przegrał u siebie z Piastem Gliwice 3:4 i wylądował tuż nad strefą spadkową. A jakby tego było mało, przewaga Śląska właśnie nad Piastem wynosi już tylko jeden pkt. Obrazu nędzy i rozpaczy dopełnia fakt, że wrocławian wyprzedził już nawet skazywany na pożarcie Ruch Chorzów, który wiosną jednak gra jak z nut. I “Niebiescy” obecnie są zespołem lepszym niż Śląsk, co dla wrocławian jest kiepską informacją, bo właśnie m.in. z chorzowianami będzie musiał walczyć o utrzymanie miejsca w Ekstraklasie.

Co tu dużo pisać: Śląsk wiosną robi wszystko, aby stojąc tuż nad przepaścią postawić dziarski krok naprzód. Drużyna pod wodzą trenera Jana Urbana nie działa tak, jak powinna. Fatalnie spisuje się zwłaszcza obrona i bramkarze - osiem straconych goli w dwóch meczach mówi samo za siebie. Ryota Morioka, który wiosną ub.r. czarował Ekstraklasę, w tym roku gra tak, że nawet w ligach amatorskich na nikim nie zrobiłby wrażenia. Listę piłkarzy Śląska, którzy wiosną zawodzą, można zresztą ciągnąć dłużej. I wiosną tylko jeden Robert Pich gra tak, jak do niego należy, z czterema golami na koncie już teraz (po miesiącu w Śląsku!) jest najlepszym strzelcem drużyny.

Ten porozbijany Śląsk czeka teraz chyba najtrudniejszy jak dotychczas mecz w sezonie. W Niecieczy zmierzy się z miejscowym Bruk-Betem Termaliką. Dla wrocławian to będzie spotkanie o sześć punktów i nie ma w tym przesady. Czarny scenariusz jest bowiem następujący: Śląsk przegrywa, Piast Gliwice wygrywa z Arką Gdynia, a Ruch Chorzów pokonuje Zagłębie Lubin. Efekt? Wrocławianie wylądują w strefie spadkowej, a bezpośredni rywale w tabeli odskoczą im na sporą odległość. Dlatego w Niecieczy Śląsk nie może przegrać, a nawet remis nie będzie dla niego dobrym wynikiem.

Trzeba też pamiętać, że w obecnej sytuacji trafił się Śląskowi rywal co najmniej niewygodny. Termalica w tym sezonie dobrze radzi sobie na własnym stadionie. Wygrała pięć meczów i tyle samo zremisowała, a tylko dwa przegrała. “Słoniki” z Niecieczy groźne były zwłaszcza w ub.r. Pod ręką nowego trenera Czesława Michniewicza Bruk-Bet Termalica meldowała się nawet na ligowym podium.

Z czasem jednak ekipa z Niecieczy spuściła z tonu, a wiosną radzi sobie mizernie. Jeszcze nie wygrała meczu, zaliczyła dwie porażki i trzy remisy. Mimo to, nadal może czuć się w miarę pewna miejsca w górnej ósemce Ekstraklasy, mając cztery miejsca przewagi nad ósmą w stawce Koroną Kielce. Aby jednak Termalica z hukiem z górnej połowy tabeli nie wyleciała, w końcu musi się przełamać. A kiedy będzie lepszy moment, niż w meczu ze słabującym Śląskiem? Jak widać, w piątkowy wieczór w malutkiej Niecieczy oba zespoły będą miały o co grać. Choć oczywiście to na barkach piłkarzy Śląska Wrocław spoczywać będzie większa presja.

Bruk-Bet Nieciecza na własnym obiekcie gromadzi dużo punktów i będzie trudnym przeciwnikiem. Fakt, na wiosnę nasi rywale zdobyli mniej punktów niż my, ale w dalszym ciągu to niebezpieczny przeciwnik - podkreśla trener Śląska Jan Urban.

Jak groźna może być Termalica, Śląsk miał już okazję się przekonać. Jesienią we Wrocławiu uległ jej na własnym stadionie 1:2 i - co ciekawe - gole w tym meczu strzelali tylko goście. Bramka na koncie wrocławian pojawiła się bowiem po samobójczym golu Patryka Fryca. We Wrocławiu teraz podobny wynik, ale dla Śląska, każdy wziąłby z pocałowaniem ręki. Ale drużyna z Niecieczy ma w składzie sporo solidnych graczy. Bramki strzeże doświadczony Krzysztof Pilarz, o środek pola dba m.in. doświadczony Bartłomiej BabiarzRoman Gergel, a bramki ma dostarczać Vladislavs Gutkovskis (w tym sezonie już 7 goli), wspierany przez odradzającego się po kontuzjach i długiej karze zawieszenia za stosowanie dopingu Dawida Nowaka.  Ta ekipa zdążyła już pokazać swój potencjał choćby Legii Warszawa, która w tym sezonie z Termaliką przegrała i zremisowała, a pokonać jej nie zdołała.

Czy zadaniu sprosta zatem słabiutki Śląsk? Lekko wrocławianom w Niecieczy nie będzie na pewno, a pewne jest też, że zagrają tam w niepełnym składzie. Po bójce na koniec meczu z Piastem zawieszeniem na trzy spotkania został ukarany Łukasz Madej, wiosną podstawowy piłkarz Śląska. Jego miejsce może zająć Peter Grajciar, dla którego byłby to pierwszy wiosenny występ w Ekstraklasie. Na uraz narzeka też Mateusz Lewandowski. Jego z kolei może zastąpić inny tegoroczny debiutant, mający za sobą długie leczenie kontuzji Augusto. Do drużyny wróci też Adam Kokoszka, pauzujący w meczu z Piastem za nadmiar żółtych kartek.

- Nie możemy patrzeć z kim gramy. Trzeba punktować, bo każdy punkt jest niesamowicie ważny. Drużyny, które są w dole tabeli, znajdują się tam z jakiegoś powodu. My po podziale tabeli chcemy być w dobrej sytuacji - kończy trener Jan Urban.

26. kolejka Lotto Ekstraklasy, Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Śląsk Wrocław, piątek (17 marca), godz. 18.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1224