Wiadomości

Trzy osoby ranne i sześć zatrzymanych podczas Marszu Polski Niepodległej

2018-11-12, Autor: mh

Jak poinformował Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji, podczas niedzielnego marszu z kilkutysięcznego tłumu zostały rzucone race i inne przedmioty. Jeden z nich zranił dwie osoby i funkcjonariusza policji. Na szczęście obrażenia nie były groźne. Łącznie funkcjonariusze wylegitymowali blisko 250 osób, a 6 osób zostało zatrzymanych. Komendant wojewódzki policji we Wrocławiu wyznaczył nagrodę 5 tys. złotych za przekazanie informacji o sprawcach uszkodzenia ciała.

Reklama

Według policji w marszu Polski Niepodległej wzięło udział około 9 tys. osób. – Dzięki policjantom zabezpieczającym marsz, nie doszło tutaj także do zbiorowego naruszenia ładu i porządku publicznego. Nie doszło też do bezpośredniej konfrontacji uczestników różnych zgromadzeń. Przez cały marsz policjanci byli w bezpośrednim kontakcie z obserwatorami z ramienia urzędu miasta – twierdzi Paweł Petrykowski.

Przypominamy, że gdy początek marszu dotarł do Rynku i rozpoczęły się przemówienia, delegat prezydenta Wrocławia rozwiązała zgromadzenie. Przemawiający Jacek Międlar nic sobie jednak z tego nie robił i nie dalej zwracał się do uczestników marszu. - Zróbmy znak krzyża i pokażmy, że zaczynamy wielką świętą wojnę przeciwko złu i wrogom ojczyzny - mówił. Następnie uczestnicy odmówili wspólnie modlitwę "Pod Twoją Obronę". - Poleciłem obserwatorowi urzędu, żeby wydał decyzję o rozwiązaniu marszu. Z uwagi na brak wsparcia policji, informacja nie mogła zostać przekazana organizatorowi - poinformował prezydent Rafał Dutkiewicz.

Jeszcze przed rozpoczęciem marszu organizator został poinformowany o jego prawach i obowiązkach, zachowaniu zgodnym z prawem i konsekwencjach zachowań bezprawnych. Podczas przemarszu odnotowano jeden incydent. Z kilkutysięcznego tłumu zostały rzucone race i inne przedmioty. Jeden z nich zranił dwie osoby i funkcjonariusza policji. Na szczęście obrażenia nie były groźne – relacjonuje Paweł Petrykowski. – Do incydentu doszło w miejscu, które już wcześniej prezydentowi Wrocławia wskazywali policjanci. – Funkcjonariusze w piśmie przesłanym do prezydenta zwracali uwagę  na to, że prezydent wyraził zgodę na organizację kolejnego zgromadzenia bezpośrednio przy trasie przemarszu. Ta sytuacja niesie za sobą zagrożenie dla bezpieczeństwa. Pismo skierowane do prezydenta pozostało bez odpowiedzi, dlatego policjanci z własnej inicjatywy przeprowadzili w newralgicznym miejscu dodatkowe zabezpieczenie techniczne i osobowe. Dzięki temu, nie doszło do bezpośredniej konfrontacji pomiędzy uczestnikami obu zgromadzeń – twierdzi Petrykowski. – Na wrocławskim rynku obserwator z ramienia urzędu miasta podjął decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia. Wbrew przekazywanym przez prezydenta informacjom, obserwatorowi podczas przekazywania informacji, towarzyszyli policjanci. Bezpieczeństwo obserwatora nie było zagrożone w żadnym momencie. Po rozwiązaniu przez urząd miasta zgromadzenia, część jego uczestników opuściła miejsce zgromadzenia, a wobec pozostałych policjanci podjęli czynności w kierunku ustalenia ich danych personalnych. Łącznie funkcjonariusze wylegitymowali blisko 250 osób. Wobec tych którzy nie zastosowali się do polecenia rozejścia, będą kierowane do sądu materiały w związku z wykroczeniem. Dotyczy to również organizatorów zgromadzenia – dodał Petrykowski.

– Podczas marszu policjanci ujawnili też dwa banery z zakazanymi treściami – mówi rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu – W tej sprawie zatrzymano 6 podejrzewanych. W obu tych sprawach wszczęto postępowania w kierunku art. 256 KK. Obecnie policjanci analizują dalej materiał zarejestrowany podczas przebiegu zgromadzenia, w celu identyfikacji osób, które m.in. odpalały race. Funkcjonariusze wyjaśniają też sprawę dotyczącą zranienia dwóch osób i funkcjonariusza. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie przygotowawcze. Już na chwilę obecną wytypowano osobę podejrzewaną o rzucenie niebezpiecznymi przedmiotami w kierunku zranionych osób. Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu wyznaczył nagrodę 5 tys. złotych za przekazanie informacji o sprawcach uszkodzenia ciała – dodał Petrykowski.

Postępowania są prowadzone przez komendę miejską policji we Wrocławiu.
    

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.